Katsuki
Byłem już w szpitalu, weszłem na drugie piętro i udałem się do sali Izuku.
Po drodze do szpitala byłem w sklepie by kupić nerdowi jakieś picie i ciasteczka.
Otworzyłem dzwi, pierwsze co zobaczyłem to Izuku który spał.
Podeszłem do niego i pocałowałem go w czoło. Odłożyłem torbę z zakupami na stolik koło łóżka.
Podsunołem sobie krzesło i usiadłem koło niego.
Wziołem go za rękę i na niego patrzyłem.
Wygląda już lepiej, nie jest tak strasznie blady. Uśmiechnołem się, nagle usłyszałem jak ktoś otwiera drzwi. Odwruciłem się i przy wyjściu stała jaką pielęgniarka.
- Kim pan jest? - spytała się surowym głosem.
Wstałem i podeszłem do niej.
-Jestem Katsuki Bakugo, chłopak Izuku- powiedziałem ze spokojem, mimo tego że było to kłamstwo, ale wierze że już za niedługo Izuku będzie moim chłopakiem.
- Oj przepraszam, nie wiedziałam że Pan Midoriya ma kogoś- powiedziała zawstydzona.
-Nic nie szkodzi, chciałem się spytać jeszcze kiedy Izuku będzie mógł wyjść ze szpitala - powiedziałem naturalnym głosem.
- Możliwe że za 2 dni lub 3- mówiąc te słowa wyszła.
Okej?
Znów usiadłem na krześle koło Izuku.
Pocałowałem jego dłoń, i wtuliłem się w nią. Jego dłoń był gładka i bardzo przyjemna w dotyku. Moje raczej były szorstkie.
Siedziałem tak, prawie zasypiałem.
-Kacchan? - Usłyszałem głos Izuku.
Popatrzyłem na niego i się uśmiechnołem.
- Słoneczko postanowiło wstać? -
Zaśmiałem się
- Nie powinieneś w takim stanie przychodzić! Co z twoją nogą!? - Za czoł się wypytywać. Wyglądał na zmartwionego.
-Trochę mnie boli ale nic mi nie będzie - powiedziałem
-A jak dostanę całusa to już nie będzie bóleć- uśmiechnołem się do niego.
Na te słowa Izuku westchnął.
Po chwili poczułem na swoich ustach jego delikatne i słodkie usta. Nie sądziłem że da mi buziaka w usta, myślałem raczej że da mi w czoło.
Uśmiechnołem się do niego i wyszczerzyłem zęby. ( wyobrażacie to sobie xD)
Usłyszałem śmiech na tą czynność. Znowu poczułem usta Izuku na swoich, ale się nie odsunoł i dalej mnie całował.
Oddałem pocałunek, jego usta były delikatne i słodkie w smaku, było cudownie. Poczułem jego ręce na moich włosach.
Przerwałem nasz pocałunek i popatrzyłem na niego.
-Kacchan? Coś źle zrobiłem? - zająknoł się. Na to pytanie usiadłem na jego łóżku i go znów pocałowałem.Widać że był zdziwiony, ale oddał pocałunek. Nie mogłem się powstrzymać żeby go pogłebić więc podgryzłem jego wargę żeby dać mu znać. Od razu zrozumiał przekaz i roschylił usta.
Pogłebiłem pocałunek, jakie to było przyjemne. W końcu mogłem go posmakować.
Znów poczułem jego dłonie na moich włosach. Na to miast moje ręce znalazły się na jego pośladkach. Ugniatałem je, były bardzo jędrne i miękkie. Odsunołem się od niego by złapać oddech. Jego twarz była cała zarumieniona. Popatrzył się na mnie, widać że był zawstydzony. Uśmiechnołem się do niego i znowu musnołem jego usta. Odsunołem się od jego twarzy.
-Co tak się rumienisz? - zaśmiałem się.
Na to pytanie wzioł swoją twarz w swoje dłonie. Poczochrałem go po głowie.
- Ale się wstydzisz -powiedziałem.
- Przyniosłem dla ciebie picie i jedzonko - mówiąc to odsunołem jego dłonie od jego uroczej zarumienionej twarzy.
Popatrzył się na mnie i mnie przytulił.
Uroczy był, jak mogłem myśleć że moje uczucia w stosunku do niego nagle znikną.
Skierowałem swoją ręke po torbę i położyłem mu ją na udach.
Uśmiechnoł się do mnie, wyciągnoł z torby picie a mianowicie Energetyka o nazwie "Black". Popatrzył się na mnie z lekkom złością, ale gdy włożył znowu ręke do torby to wyjoł Cole. Uśmiechnoł się do mnie i mnie przytulił.
Podał mi do reki energetyka a sobie zostawił Cole. Otworzyłem puszke i wziołem pierwszego łyka. Lubiłem ten smak. Na to miast Izuku otworzył swoją puszke z napojem i także wzioł łyka.
Położyłem swoją głowe na jego ramie.
Wziołem jego dłoń.
-Kocham cię, wiesz słoneczko? -spytałem się
-Wiem kacchan.. Wiem - wymamrotał do mojego ucha.
Odłożyłem puszek da półkę.
Obiołem Izuku w pasie, zamknołem oczy.
Moja twarz była koło jego szyji.
Pachniał pięknie, słodko. Pocałowałem jego szyję i się bardziej w niego wtuliłem.
Już po chwili zasnołem wtulając się w niego. Strasznie go kocham, mój mały skarb.
Nie pozwolę go skrzywdzić, jest tylko mój.Było mi ciepło, ktoś bawił się moimi włosami, było to przyjemne uczucie.
Wtuliłem się bardziej, chciałem polerzeć jeszcze chwilę. Otworzyłem oczy i co pierwsze co mi się rzuciło w oczy to czarna koszulkę.
Izuku dalej bawił się moimi włosami. Było to przyjemne. Zamruczałem z przyjemnością.
- wstałeś już kacchan? -spytał się Izuku.
Mruknołem ze zgodą.
Poczułem że Izuku się na demną pochyla i całuje w głowe.
-Hmmmm- wymruczałem,
Nagle usłyszałem chichot.
Chciałem ułożyć inaczej nogę ale poczułem duży ból na udzie.
Mruknołem nie zadowolony, spojrzałem na bolące miejsce. Przełożyłem tam dłoń.
-Kacchan, boli cię? -spytał się zmartwiony
-Nic mi nie będzie -wymruczałem i znowu się wtuliłem w niego. Po chwili podniosłem się do siadu, spojrzałem na jego twarz. Był przepiękny, idealny.
Pochyliłem się nad nim i go pocałowałem.
Dopiero trzeci raz się całujemy ale kocham to uczucie. Pogłębiłem pocałunek.
Poje małe słoneczko próbuje mnie zdominować? Ohoooooo
Zaczołem walczyć o dominację i oczywiście wygrałem. Oderawałem się od jego ust i popatrzyłem w jego oczy. Uśmiechnołem się i pocałowałem go w czoło i po policzkach.
Zachichotał szcześliwie, mój mały Izuku.
-Która jest godzina?- zapytałem
- 20:23- powiedział.
Będę musiał się zbierać bo mam czas do 21 żeby być poza internatem. Wtuliłem się znowu w niego.
- Muszę iść, mam czas do 21 żeby być poza internatem- wymamrotałem.
Nie był zbyt zadowolony ale musiałem już wracać.
- Chciałem się jeszcze ciebie o coś spytać -powiedziałem wesoły.
-Tak? - powiedział patrząc przy tym w oczy.
-Zostaniesz moim chłopakiem? -spytałem się. Jego twarz się zarumieniła, słodziak.
-Kacchan..... - Wymamrotał zawstydzony.
Dalej na niego patrzyłem
-Tak.. Zostanę twoim chłopakiem kacchan-gdy to powiedział to się żuciłem na niego i go pocałowałem czule.
-Kocham cię słoneczko- powiedziałem mu do ucha i je pocałowałem.
Wstałem z jego łóżka i skierowałem się do wyjścia.
-Też cię kocham!!! - krzyknoł w moim kierunku, odwruciłem się do niego i się uśmiechnołem szcześliwy i wyszłem.
Szłem w kierunku szkoły, była niedaleko szpitala więc było coś blisko.
Weszłem do budynku internatu i udałem się do wspólnej kuchni.
Zrobiłem sobie dwa tosty i herbatę.
Usiadłem na kanapie i właczyłem telewizor. Po chwili zaczęli sie pojawiać te chuje z mojej klasy.
Weschnołem, ale nie zepsują mi humoru.
Uśmiechałem się i jadłem spokojnie tosty.
- ohoo Bakubro jaki ty uśmiechnięty- usłyszałem śmiech gówno włosego.
- SPIERDALAJ- krzyknołem w jego kierunku. Już mnie wkurwia, odłożyłem talerz na stolik kawowy i wziołem do reki kubek z herbatą.
- Czemu się na nas drzesz?- Spytał Sero
- Jak twoja noga? - Spytał się tym razem Denki
- Żyje- powiedział i odwruciłem się do telewizora.
Poczułem wibracje w swojej kieszeni.
Wyjołem go i pokazał mi się numer Izuku.
-Zamknąć kurwa ryje - powiedziałem chłodno.*+:。.。 。.。:+**+:。.。 。.。:+*.・゜゜・
Sorry za błedy 😘Muszę komuś się wyżalić, a mianowicie widziałam mojego crusha.
Jest piękny, serio. Jest blondynem i jest uroczy ale niestety jest w 4 klasie :<
Za rok idzie do maturalnej klasy.
Chce mi powiedzieć że mi się podoba w cholerę ale się wstydzę mu to powiedzieć.
:<
( jestem w technikum 5 letnim
CZYTASZ
upadek - bakudeku
RomanceByłem tak strasznie przerażony, nie mogłem się ruszyć. Patrzyłem na leżącego chłopaka z zielonymi włosami na ziemi. Był to Deku. Mój Deku Wokół niego było pełno krwi, wszyscy krzyczeli. Nie wiedziałem co zrobić, podeszłem do niego.