rozdział 1

64 2 8
                                    

Kukon poszedł do skzoly. Dzień jak codzien..
-japieldole znów ta jebana szkoła- mówił kukon.
-rel- odpowiedzial jego kolega Maciej.
-kurwa pierdole to życie wylatuje do Chin
-kurwa serio??- zapytał się Maciek.
-serio- odpowiedział kukon.

Kukon nie jest gołosłowny. Jak powiedział tak zrobil. Niby miał 15 lat, ale to go nie powstrzymało..
Dzień później poszedł na lotnisko i kupił bilety do Chin. Wsiadł do samolotu i poleciał. Podróż była długa, ale Kuba dał rade.

Doleciał i poszedł szukać jakiegoś hotelu. Znalazł hotel o nazwie: cingciongpingpong.
wprowadził się tam i zaklimatyzowal. Po dłuższym czasie zadzownila do niego mama.
-japierdike czego ona chce- odebrał.
-KUBUS GDZIE TY JESTEŚ SYNECZKU- martwiła się mama.
-w dupie iksde iskde- zaśmiał się Kuba.
-KUBA CK SIE DZIEJE- zaniepokoiła się matka.
-spoerdalaj- rozłączył się.
Japierodle jaka glupia xd. (Pomyślał kukon)
              
                     3 godziny później

-kurwa ale nudno tu idę na kluby- stwierdził kukon.
Ogarnął się i wsiadł do pociągu. Jechał już ponad 30 minet aż nagle dosiadl się do niego jakiś mężczyzna.
Miał okrutna buzię oraz butny ton mówił coś, że chce mieć duży dom pełen cudzych zon, slyszysz?

kukon🖤🖤🖤🖤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz