Katsuki
- JEŚLI KTOŚ CHCE OBIAD TO NIECH TU PRZYJDZIE - krzyknołem i usiadłem na kanapie zajadając się posiłkiem.
- OBIAD!!!! - przykneło kilka osób na raz.
Debile, jadłem dość spokojnie, do wyjścia ze szkoły miałem jeszcze trochę czasu.
Zjadłem posiłk i włożyłem talerz do zmywarki, sięgnołem po pudełko z daniem dla Izuku.
Otworzyłem lodówke i sięgnołem po sok pomarańczowy.
Weszłam do swojego pokoju i wziołem jakąś torbę i włożyłem tam pudełko z posiłkiem dla brokuła.
Włożyłem tagrze sok do torby. Wziołem telefon i schowałem go do kieszeni.
Wyszłe z pokoju zamykając go przy tym.
Zeszłem po schodach i wyszłem z budynku internatu.
Skierowałem się do sklepu, ziołem z pułki kilka rzeczy. Włożyłem je do torby.
Wziołem dla siebie tagrze energetyka. Wyszłem że sklepu i otworzyłem puszke z napojem.
Weszłem do budynku i udałem się do pokoju Izuku.
-Cześć kochanie- powiedziałem uśmiechnięty.
Nie usłyszałem odpowiedzi, Izuku nie było w sali. Usłyszałem z łazienki szum wody.
Czyli się myje, odłorzyłem torbę na stolik koło łóżka.
Usiadłem na łóżku i czekałem aż wyjdzie.
Po 10 minutach już wyszedł.Wyglądał bosko, miał wilgotne włosy, miał na sobie dość dużą koszulkę i bokserki.
-Cześć słoneczko- odwrócił się w moim kierunku przestraszony.-Nie strasz mnie tak kacchan! - krzyknął na mnie.
Zaśmiałem się, podszedł do mnie i stanoł przedemną.
-Mówiłem że będę o 18- powiedziałem to i położyłem moje dłonie na jego tali,
Był dość szczupły.-Oh myślałem że mam jeszcze czas - powiedział to zakłopotany.
Spojrzałem na zegar wiszący na ścianie. Była tam godzina 17:20. Wyciągnołem telefon i na ekranie pokazywała mi się godzina 18:20.- Twój zegar się spóźnia o godzinę - powiedziałem.
Przytuliłem się do jego brzucha. Poczułem dłonie Izuku na głowie.
-Stęskniłem się- i przytuliłem się jeszcze mocniej. Usłyszałem śmiech nad swoją głową.
-A i przyniosłem ci carry i kilka żeczy - popatrzyłem na niego.
-Sam robiłeś carry? -spytał się, pokiwałem głowo twierdząco.
Siegnołem po torbę i wyjołem z niej pudełko i widelec. Otworzyłem je i podałem mu do rąk.
Zrobiłem mu miejce żeby koło mnie usiadł ale zamiast usiąść koło mnie to usiadł mi na kolanach.
Obiołem go od tyłu i przełożyłem czoło o jego plecy.- Kacchan.. Jakie go dobre! - odwrucił swoją głowe w moim kierunku.
Wykorzystałem to i pocałowałem go w nos. Na tą czyność się zarumienił i się odwrucił.
Trzymałem go, jego szyja była widoczna i zauważyłem że ma pełno mało widocznych piegów. Pocałowałem jego szyję, nic mi nie powiedział więc stwierdziłem że znowu go pocałuje w odsłoniętom szyję. Złożyłem na jego szyję kilka pocałunków.
Znowu pocałowałem jego szyję ale stwierdziłem że zrobię mu malinkę. Po kilku sekundach powstała bordowa plama. Uśiechnołem się patrzsząc się na malinkę.
Przyszła mi do głowy pewna rzecz. Przesunołem się do szyji i go ugryzłem.
Jego skura miała smak maliny, i trochę słono ale to nic. W gry złem się bardziej.-KACCHAN TO BOLI- krzyknoł w moim kierunku.
Otsunołem swoją twarz od jego szyji, było widać na niej widoczne ugryzienie moich zębów.
-Czemu mnie ugryzłeś? - spytał się
- Bo tak - stwierdziłem. Od jego strony usłyszałem westchnienie.
-Zjadłeś już? - spytałem się jego
- Tak, było bardzo smaczne- jak to mówił to odłorzył pudełeczko na stolik.
Wstał że mnie, wykorzystałem to i się przesunołem bardziej do ściany by się o nią oprzeć.
Na to miast Izuku wyciągnoł z torby dwie puszki Coli.
Wszedł na łóżko i usiadł mi znowu na kolanach, podał mi puszke. Otworzyłem ją i wzięłam łyka, on natomiast zrobił to samo.
Położyłem napój koło siebie by się nie wylał i znowu obiołem Izuku w pasie. Moje ręce zjechały na jego pośladki. Uśiechnołe. się do niego.
Spojrzał na mnie i pocałował mnie.
Pogłebiłem pocałunek i przesunołem go bliżej siebie.
Jego usta są cudowne w smaku, miały smak owoców ale również Coli.
Ścisnołem mocniej jego pośladki i podgryzłem jego wargę.
Zaczołem ugniatać jego pośladki, usłyszałem jak Izuku zajeczał cicho na moją czyność.
Oderwałem swoje usta od niego i się zaśmiałem.
Jego twarz się zarumieniła i mnie przytulił.-Kocham się - powiedziałem mu to do ucha i je pocałowałem.
-Ja ciebie też kocham- powiedział mi to i cmoknoł mnie w czoło.
Przesunołem się bliżej mnie. I umieścił swoją głowe na ramieniu. Siedzieliśmy tak przytuleni do siebie.
Spojrzałem na Izuku i zobaczyłem że Izuku śpi do mnie przytulony. Pocałowałem go w czoło. Sunołem go leko z siebie i położyłem go na lóżku. Wstałem i przykryłem go kordłom. Pocałowałem go na pożegnanie w czoło i wyszłem z sali. Byłem już niedaleko szkoły gdy poczułem ostry ból głowy. Nie mogłem tego znieść i zaczołem krzyczeć z bólu.
Po chwili zauważyłem jakiegoś meżczyzne koło mnie, nie byłem w stanie utrzymać się na nogach. Upadłem na kolana, przez co poczułem ból w udzie. Nagle poczułem uderzenie w tył głowy i zemdlałem.✧・゚: *✧・゚:*✧・゚: *✧・゚:*✧・゚: *✧・゚:*
Sorry za błedy ale na szybko napisałam i od razu wstawiłam.
Proszę się nie czepiać za dziwne wyrazy xDDD
CZYTASZ
upadek - bakudeku
Storie d'amoreByłem tak strasznie przerażony, nie mogłem się ruszyć. Patrzyłem na leżącego chłopaka z zielonymi włosami na ziemi. Był to Deku. Mój Deku Wokół niego było pełno krwi, wszyscy krzyczeli. Nie wiedziałem co zrobić, podeszłem do niego.