Spojrzałam na niego zdziwiona. Blondyn szybkim ruchem zabrał rękę z mojego nadgarstka i przeprosił.
- Um.. Zostanę tylko na chwilę
Chłopak odwrócił się i zaczął iść w stronę pokoju z którego wyszedł. Poszłam za nim.
Pomieszczenie było oświetlone, ponieważ na zewnątrz było już ciemno. Gdzieniegdzie stały głośniki i instrumenty, a na środku stał stół, wokół którego zebrały się 3 osoby. Przeglądali jakieś papiery.
- Hej, Mira! - Pierwszy odezwał się Paweł.
Podszedł i mnie przytulił. Nie powiem, byłam zdziwiona. Znamy się od wczoraj, a on już mnie wita, tak jak jakbyśmy się trochę czasu.
Po poznaniu się ze wszystkimi usiadłam na krześle pomiędzy Pawłem ( Który okazał się gitarzystą ) i Anią ( Menadżerką ). A na przeciwko mnie siedział tajemniczy blondyn, który jak się dowiedziałam miał na imię Jan. Ostatnią osobą był Piotr, lecz on musiał już wracać do domu.
Wyjęłam telefon i napisałam do Olivii.
Ja: W CO JA SIE WPAKOWALAM
Ja: Oni są chyba jakimś zespołem czy czymś, a ja nie mam co robić :(
Livia 💋: Dlaczego nie wyjdziesz poprostu?
Ja: Na dworze -20, ciemno, do tego zaproponowali, że mogę chwilę zostać i się ogrzać. Nawet dostałam kakao :)
Ja: Poprostu było mi głupio odmówić.
Kiedy miałam odczytać kolejną wiadomość od przyjaciółki, usłyszałam głos Ani.
- Uczysz się w Warszawie, Mira?
- Tak właściwie.. Przyjechałam tutaj żeby zacząć nowe życie. Potrzebowałam przerwy od całego zamieszania, które powoduje moja rodzina. Chwilowo pracuje w kawiarence, chociaż życie jednak chciałabym wiązać z muzyką - Powiedziałam na jednym wdechu.
Wszyscy spojrzeli na mnie zdziwieni, a ja zaczęłam się jeszcze bardziej stresować.
- Wow, a co dokładnie chciałabyś robić?
- Potrafię śpiewać, robię to od dzieciaka, ale raczej nie chciałabym nagrywać żadnej piosenki ani występować na scenie. Przeraża mnie to, raczej wolałabym śpiewać w chórkach, nikt by nie zwracał na mnie uwagi, a jednak robiłabym to, co kocham.
Ania uśmiechnęła się w moją stronę i powiedziała, że już wiedzą do kogo zadzwonić w razie co. Paweł życzył mi powodzenia, a Jan nawet się słowem nie odezwał, poprostu na mnie patrzył. Spuściłam wzrok na telefon, dalej czując ich spojrzenia.
Livia 💋: Mogę po ciebie pójść jak coś
Livia 💋: Mira?
Livia 💋: Mam nadzieję że cię nie poćwiartowali, bo miałabym problem.
Livia 💋: Byłabym pierwszą podejrzaną 🥲
Livia 💋: Wszystko okej?
Ja: Tak
Ja: Dzięki za troskę 😒
Livia 💋: Zawsze do sług, moja droga. To co, pójść po ciebie? Mogłybyśmy się potem gdzieś przejść
Nie miałam ochoty wychodzić już dzisiaj. Marzyłam tylko o wróceniu do domu i położeniu się do łóżka.
Przewróciłam oczami z uśmiechem i odpisałam, że niedługo wrócę.
CZYTASZ
Smile | Jann
Fanfiction"- Przepraszam - Na słowo, które wyszło z jego ust, spuściłam wzrok, a w moich oczach zamigotały łzy. - Domyślam się o co chodzi, lecz chce to usłyszeć od ciebie. - Co chcesz usłyszeć? To jak bardzo za tobą tęskniłam? A może to, że byłeś moim przyja...