12

48 3 0
                                    

Katsuki

Strasznie bolała mnie głowa, nie miałem siły otworzyć oczu.
Co się stało?
Otworzyłem oczy, było jasno,  próbowałem usiąść ale nie mogłem. Spojrzałem na moje nogi, były zapięte. Ręce też, co się odpierdala!?

Za czołem się szargać by wyrwać się. Prubiwałem nawet moimi wybuchami zdjąć metalowe kajdanki.
Nie mogłem urzyć mojego daru, co się odpierdala?

Rozejrzałem sie po pomieszczeniu, nic nie było w nim tylko metalowe coś na czym lerzałem i metalowe dzwi.
Położyłem z powrotem głowe na metal, ile wogule tu jestem?
Godziny? Dni? Tygodnie? Miesiące?
Usłyszałem zgrzyt metalowych masywnych dzwi.

Spojrzałem w tamtą stronę, weszło do pomieszczenia 3 mężczyzn.
Dwóch z nich było pewnie ochroną, mieli oni broń. Trzeci z nich pewnie był jakimś lekarzem.
Facet podszedł do mnie i przytrzymał mi ręke.

-Proszę się nie ruszać - powiedział chłodnym głosem.
Miał on kilku dniowy zarost, na twarzy miał dość sporą bliznę, pewnie po jakimś oparzeniu.
Chciał coś mi wstszyknąć ale za czołem się szarpać.

- ZOSTAW MNIE TY SKURWYSYNIE JEBANY- Krzyknołem w jego stronę, nagle podeszło do mnie tych twoje ochroniarzy i jeden z nich trzymał mnie za ramiona a drugi za ręke.

Prubowałem się wyrwać, ale nic. Bez mojego daru byłem bezbronny.
Poczułem ukucie i nie przyjemnie uczucie.
Spojrzałem w tamtą stronę  i zobaczyłem jak tamten sukinsyn  coś mi podał.
Prubowałem wyrwać ręke ale nie mogłem ją nawet ruszyć.
Kurwa mać
W pewnym momencie mnie puścili i wyszli z pomieszczenia.
Co oni mi podoli?
Leżałem tak po prostu, było mi słabo. Nie mogłem się wogóle ruszyć.
Poczułem bardzo duży ból, krzyczałem z bólu. Szarpałem się i krzyczałem, w pewnym momencie przestałem, nie mogłem z siebie wydać żadnego dzwięku, mimo tego że ból zwiększał się coraz bardziej.
Nie mogłem nic zrobić, wogule coś krzyknąć.

Zemdlałem z bólu.

༶•┈┈⛧┈♛༶•┈┈⛧┈♛༶•┈┈⛧┈♛
Sorry za błedy
Rozdział taki krótki bo mi się nie chce pisać.

upadek  - bakudekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz