(Trzy dni później)
Pov:Terzo
Jest sobie piękny dzień godzina 16:66. Siedzę sobie z Copią w salonie pijemy sobie kawkę oglądamy telewizję, reszta siedzi swoich pokojach, słychać gitarę elektryczną.
-nie no ja oszaleje.
-co się stało kochanie?
-cięgle tylko gitara i gitara i krzyki.-nagle słuchać takie głośne 'no żesz ja pierdole" był to głos dziewczyny. Naj pier nadeszła mi na myśl że to Lena ponieważ był to dosyć specyficzny głos. Uznałem że przejdę się do niej. Gdy dotarłem do jej pokoju ukazuje mi się Lena grająca sołówkę, ale nie stety nie mogłem się domyśleć jaką.
-weź ją ścisz, albo jedź na dół na -2 masz studio tam se pograj
-okej-wstała i pominęła mnie w drzwiach, a ja walnąłem głową o jej drzwi. Usłyszałem jak dzwoni do mnie telefon który miałem w kieszeni. Był to nie znany numer. Odebrałem.
-dzień dobry z tej strony lekarz ze szpitala w Sztokholmie.
-dzień dobry -powiedziałem że zmieszaniem
-chciałem panu powiedzieć że Per Eriksson... nie żyje. Miał atak serca i nie dało się go już uratować...
-ale ale jak to? On...
-moje naj szczersze wyrazy współczucia i powodzenia.-rozłączył się. A ja wydarłem się na całe ministerstwo "nieeeeee" ,z płaczem zszedłem na dół
-co się stało?-zapytał się Copia
-per... On... Nie żyje. On umarł...
-ja pierdole kurwa mać-powiedział i złapał się za głowę. Widziałem jak jego łza spływa po jego poliku.
Nagle zbiega po schodach Ben zaryczany w panice-on o-n on zdechł. -powiedział jąkając się
-wiemy...-odpowiedziałem cicho. przyszedł Primo i wydarł się na ministerstwo
-zbiórka kurwa-wszyscy od razu przybiegli ustawili się w dwu szereg i było widać jak się niepokoją widząc że ja i Copia płaczemy a Ben jest w panice.
Wszyscy się zebrali oprócz Leny. No cóż jej na razie nie powiemy-mam złe wieści od szatana. Z dupy pojawił się w piekle Per. To znaczy że on nie żyje...-wszyscy wpadli w panikę zaczęli płakać. Oprócz Juttego, on wryty patrzał się w podłogę.-data śmierci 11 czerwca godzina 17:16.-powiedział i wyszedł. Wszyscy pokierowali się do pokoju. A ja siedziałem na ziemi opierając się o ścianę patrząc się w podłogę w ryty. Tak wpatrywać się w nią jakbym widział tam jeszcze żywego Pera.Jakieś 3 godziny później przyszła z dołu lena. Poszła do pokoju Bena zobaczyła jak on płacze
-ej mordo co się stało?
-idź do Terza..-Lena schodzi po schodach z myślami czy ona na pewno chce tam schodzić
-ej co jest?
-bo... Chodź. -wstałem i wyszedłem ministerstwa Lena pobiegła za mną. Dotarliśmy nad jezioro nad ulubione miejsce Pera- bo per nie żyje. I. Wiem że będzie ci trudno-lena stała z łzami w oczach w wpatrując się w jezioro.
-a-le jak to? On on nie może. Nie teraz-powiedziała wyksztusiwajac łzy.
Podszedłem do niej i ją przytuliłem a ona płakała w moje ramię.Nastał czas powrotu. Lena szła nie kontaktowała praktycznie. Szliśmy w ciszy. Weszliśmy do ministerstwa. Szara konsystencja powietrza, ciemno słychać szlochy. Dziewczyna usiadła na ziemi nadal zamyślona. A ja uznałem że pójde zobaczyć co tam się dzieje u Bena. Wszedłem do windy pojechałem na doł. W pokoju chłopaka nikogo nie było
usłuszałem gitarę elektryczną w studiu. Był to nie znajomy riff, specyficzny styl grania zwiększał moją ciekawość do sprawdzenia kto to. Idę wolno aby zaniżyć się jak naj głębiej dziwięków gitary aby zrozumieć uczucia które są grane. Była to ciemność i piekło a także tęsknota.
Wchodzę a tu siedzi ze słuchawkami Omega. Wiedziałem że mój przyjaciel którego traktuje jak brata. Gra na gitarze i to bardzo dobrze ale nie sądziłem że on jako psycholog umie robić tak czarne riffy-mordo to dobre było-powiedziałem
-wiem
-jak szedłem słyszałem piekło i ciemność
-kurwa to nie miało tak brzmieć-powieeział po czym spoglądnoł ma gitarę a puźniej na mnie
-nie, nie zmieniaj nic było zajebiście.
-tak sądzisz?
-tak.-nagle przybiega Jurty, który zawisł w drzwiach
-Terzo! bo lena-lena -powiedział mdlejąc. Zdążyłem go złapać i przenieś na ziemię.
-co Lena?
-bo widziałem ją jak poszła do kuchni,wzieła coś i wyszła z domu -powiedział ciężko oddychając, popatrzyłem przed siebie i uznałem
-ja pierdole przecież ona poszłą się zajebać!-i wybiegłem z pomieszczenia. Widziałem Lenę w głebi lasu szła sobię powoli z czymś w ręku. Stanołem niechcąco na patyk i się połamał a to było w chuj słychać Lena to usluszała i obróciła się za siebie,zobaczyła mnie który idzie za nią, dziewczyna zaczęła biec tak szybko jak tylko może. Ja zastanawiające się reakcją zacząłem biec za nią. Lena zaprowadziła nas nad jezioro nie ukrywam to dosyć często tu jesteśmy. Obróciła się w moją stronę cofając się lekko w tył. Rzecz którą miała w ręce to nóż.
Zauważyłem że dziewczyna płacze.-lena co ty chcesz zrobić? Wiesz że jak to zrobisz to wszyscy się załamią?-23-latka się nie słuchała i przykładała sobie powoli nóż przed gardło.-lena żuć to przed mnie. Lena żuć ten nóż!! Lena posłuchaj się tak będzie lepiej. Lena odżuć ten nóz do kurwy nędzy!!!-lena z paniką wyżuciła nóż przed siebię. Poleciała na kolana i zaczeła płakać. A ja podbiegłem po nóż, wrzuciłem go do tyłu i podjęłam do Leny aby ją przytulić. Powiem tak że to była serio nie bezpieczna sytuacja.
Godzina 23 ja z leną siedzimy nad wodą
-powiem ci tak że pewnie znowu szatan go odeśle.
-pewnie tak
-czemu chciałaś to zrobić jak byłaś świadoma tego że i tak on by was odesłał.
-dla spokoju
-ahh rozumiem ale..
-ale jak stracisz osobę z która była u twojego boku od twojego porodu, to w tedy jest w chuj ciężko.
-no jest
-ale muszę ci przyznać że w pierwszej jest taki plus. Możesz zobaczyć i spotkać tam wokalistów, gitarzystów, perkusistów, basistów z różnych zespołów którzy już nie żyją
-no to jest plus
-np moim marzeniem było spotkać pelle Ohlina.
-wokalista Mayhem?
-tak, ten pierwszy.
-a Øestin?
-chuj mu w dupę tak szczerzę. W filmie on jest ładny. W sumie to Rory jest ładny czyli aktor który grał go. A tak w historii i teraz to on nie jest za ładny i był pierdolonym egoistą
-heh.-gadaliśmy tak do 5:00 rano. Było ciekawie aż do momentu kiedy zasnęliśmy nad jeziorem gdy oglądaliśmy gwiazdy. Czułem się przy niej jak bym znał ją od dawna,a znamy się dwa lub trzy lata.
CZYTASZ
Życie Pera Soda Erikssona
Teen FictionMam dosyć spokojne życie. mówiące myśli i spokojne to to że nie zawsze się coś odwala. Ale czasami się odwala dosyć dużo na przykład Imprezy nie równoważone pomysły Cosma i inne tym podobne. Nadmierna miłość i dużo przekleństw są też poruszane pro...