Pierwsze spotkanie...?

19 3 0
                                    

Karo:

Spokojny wieczór, trzymałam się z Cezarym, z moim nowo upieczonym chłopakiem.

Szczerze nie wiem czy w ogóle go kochałam, czy byłam z nim tylko i wyłącznie przez wcześniej złamane serce? Zresztą to nie było ważne, chciałam z nim spędzić spokojny wieczór. On w zasadzie nie lubił nawet tego co ja, czas jaki spędziłam aby namówić go do tego jebanego spaceru. Kątem oka widziałam jego zgorzkniała mine.

Wie-. Chciałam kontynuować monolog gdy starszy szybko mi przerwał

Słuchaj naprawde nie zamierzam z tobą teraz rozmawiać. Nie ukrywam ze te słowa strasznie mnie uraziły, jednak był moim chlopakiem z którym chciałam spędzić troche czasu, rozmawiać, śmiać sie, wygłupiać. Ale na co ja liczyłam skoro był tylko szybką opcja ratunkową która była jak plaster który i tak niedługo zestarzeje sie i odpadnie sam z siebie.

Posłuchałam go i przez reszte spotkania spędziliśmy na kompletnym milczeniu. Gdy już słońce zaczynało powoli zanurzać sie w drzewach. Starszy chwycił mnie za ręke i znów zaczął być kochającym chłopakiem. Był taki tylko gdy wszystko szło po jego myśli, w zasadzie nie miałam na co narzekać, potrzebowałam takiego uczucia, wsparcia i miłości. Splótł nasze palce kierując sie w stone moje domu. Ładnie mnie odprowadził całując moją reke na porzegnanie.

Było to dość niekomfortowe dla mnie, lubiłam dotyk ale niekoniecznie od niego. Wychodzenie z kimś gdziekolwiek strasznie mnie wykańcza, dlatego nawet nie miałam siły wejść pod prysznic odrazu skierowałam sie do łóżka ściągając po drodze niepotrzebne części ciuchów.

Ranek jak to ranek, miał być to mój pierwszy dzień na studiach, kompletnie nie miałam pojęcia jak odnajde sie w tak wielkiej placówce. Blondyn wcześciej "pocieszał" mnie sugerując że mam nie przesadzać i że dam rade. Wątpiłam w te słowa, od dwóch lat przesiadywałam na edukacji domowej . Szczerze mówiąc całkiem niezle sobie radziłam, zdobywałam dobre stopnie i miałam czas na rozwój osobisty. Lecz studia? to kompletnie co innego niż normalna szkoła, nikt nie będzie trzymał mnie za rączke pokazując co i jak.

Wygramoliłam sie z łóżka i zaczełam powoli szykować sie na pierwszy wykład......

Hiro

Pierwszy dzień studiów? Zielonoskóra obudziła sie z lekkim grymasem na twarzy. Nienawidziła wstawać, szczególnie wcześnie rano. Szybko ogarneła siebie nawet nie rozczesując włosów. Pędem chwyciła torbe którą przygotowała wcześniej wieczorem, wyszła i zakluczyła dzwi kierując sie w strone kampusu.

Kosmitka prawie sie spozniła, wiedziała ze przecież może dłużej pospać ale nie sądziła że może przesadzić. Dysząco wbiegła do sali dostając w prezencie wzrok wszystkich aktualnie siedzących na sali. Jeden wzrok zwrócił szczególnie jej uwage, patrzył na nią z obrzydzeniem, bardziej patrzyła, siedząca w pierwszym rzędzie czarnowłosa dziewczyna. Hiro skądś kojarzyła ta twarz, wiedziała ze gdzieś już ją spotkała, czuła napływające wspomnienia.

Przecież to Karo...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 17 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Zemsta pieczary { Hiro x Karo }Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz