Rozdział 3

466 43 17
                                    


Ray siedział przy blacie w kuchni jedząc śniadanie.

Zwykle jadał później, jednak dzisiaj został niespodziewanie obudzony o szóstej.
Teraz była już ósma więc siłą rzeczy zrobił się głodny.

Tost posmarowany dżemem i ciepłe kakao, lekko poprawiły humor Rossmanna.

Był przygnębiony z dwóch powodów chociaż ten pierwszy nie był tak poważny jak drugi.

Musiał zobaczyć się dziś z Henrykiem w celu opracowania planu działa związku z incydentem z puszkami..

Na samą myśl Ray czul zirytowanie.

Drugą rzeczą, która zaprzątała mu głowę..
był Lucjan.

Lucjan to jego najlepszy przyjaciel z dzieciństwa.

Jako dziecko Ray mieszkał z rodzicami w wielkim domu położonym na obrzeżach miasta.

Tak się złożyło, że rodzice Lucjana byli jego sąsiadami.
Dwójka dzieci w podobnym wieku szybko złapała kontakt.

Lucjan był tylko dwa lata starszy, dlatego różnica wieku szybko się wyrównała.

Byli nierozłączni, uczęszczali nawet do tego samego liceum.

I to właśnie w tym okresie, Ray zauważył, że coś jest nie tak.

A dokładnie, że coś jest nie tak z jego uczuciami w stosunku do Lucjana.

Jako nastolatek Rossmann nie był kimś nieświadomym.

Szybko zdał sobie sprawę, że pociągają go mężczyźni.

Jednak to czego nie umiał zaakceptować to to, że zakochał się w swoim najlepszym przyjacielu.

Długo nad tym rozmyślał i chociaż rozdzierało mu to serce koniec końców, postanowił milczeć.
Nic nie mówić o swojej orientacji i ani o jego uczuciach.

Nie chciał tracić tak cennej przyjaźni z powodu własnych egoistycznych potrzeb.

Tak więc minęło kilka lat, uczucia zostały pogrzebane gdzieś głęboko w sercu, nigdy niewypowiedziane na głos.

Cóż tak naprawdę Ray cieszył się z tego co miał.
Był jedynym przyjacielem Lucjana i cieszył się szczególnymi przywilejami...
Był powodem zmartwień Lucjana.. radości i smutku.

I to mu wystarczało.

To znaczy myślał, że mu wystarczało.

Niespodziewanie dwa miesiące temu, Lucjan przyszedł do niego w nocy całkowicie pijany.

Ray był w szoku, ponieważ przez te wszystkie lata przyjaźni nigdy nie widział Lucjana w tak złym stanie.

Siedział z nim kilka godzin nie pytając o nic.
Chciał mu po prostu tworzyszyć, dać znać, że zawsze będzie obok niego...

Bo tak było bez względu na co zawsze z nim będzie.

Nie naciskał na wyjaśnienia, ponieważ wiedział, że Lucjan w końcu sam mu powie.

Słodka Irytacja                         || Rossman x Hebe || Boyslove ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz