Rozdział 1

8 3 0
                                    

,, Sprawiedliwość jest jak ogień. Może ogrzać cię lub spalić. Wszystko zależy od tego, jak ją wykorzystasz,,

Dzień dobry, kochani - powiedziałam.

Dzień dobry, skarbie - odpowiedziała moja mama. - Jak się dziś czujesz?

Dobrze, mamo - powiedziałam. - Tylko trochę dziwnie.

Dziwnie? - zapytał mój tata. - Co masz na myśli?

Nie wiem - powiedziałam. - Po prostu czuję, że coś się wydarzy.

Moi rodzice spojrzeli na siebie zaniepokojeni.

Jesteś pewna, że wszystko w porządku? - zapytała mama.

Tak, mamo - powiedziałam. - Po prostu mam przeczucie.

Po śniadaniu wyszłam z domu i udałam się na przystanek autobusowy. Czekając na autobus, spojrzałam na swoje odbicie w szybie. Wyglądałam jak zwykle: długie, brązowe włosy, piwne oczy i piegi na nosie. Ale w moich oczach było coś innego. Wyglądały na starsze i bardziej zmęczone.

Nagle usłyszałam głośny huk. Odwróciłam się i zobaczyłam, że wielka ciężarówka wjechała w budynek na drugiej stronie ulicy. Ludzie krzyczeli i uciekali w popłochu.

Zamarłam na chwilę, a potem ruszyłam w kierunku wypadku. Musiałam pomóc.

Co się stało? - zapytałam biegnącą obok mnie kobietę.

Ciężarówka wjechała w budynek! - krzyknęła. - Są ludzie uwięzieni w środku!

Muszę pomóc - powiedziałam.

Uważaj na siebie! - krzyknęła kobieta.

Kiedy dotarłam na miejsce, zobaczyłam, że ciężarówka przebiła ścianę budynku i wjechała do środka. Ludzie byli uwięzieni w gruzach, a inni leżeli na chodniku, ranni i przestraszeni.

Nie zastanawiając się ani chwili, zaczęłam pomagać.

Jest tu ktoś? - krzyknęłam. - Potrzebujecie pomocy?

Pomocy! - krzyknął ktoś z gruzów. - Jestem uwięziony!

Już idę! - krzyknęłam.

Przesunęłam gruzy i wyciągnęłam mężczyznę z pułapki. Był ranny, ale żywy.

Dziękuję - powiedział. - Uratowałaś mi życie.

Nic się nie stało - powiedziałam. - Cieszę się, że mogłam pomóc.

Pracowałam godzinami, nie czując zmęczenia. W końcu udało nam się uratować wszystkich, którzy przeżyli.

Kiedy wszystko się skończyło, stałam tam, patrząc na zniszczenia. Czułam się wyczerpana, ale także dziwnie spokojna. Wiedziałam, że moje życie już nigdy nie będzie takie samo.

Tego dnia odkryłam, że mam dar. Dar uzdrawiania i pomagania innym. I wiedziałam, że muszę wykorzystać ten dar, aby czynić świat lepszym miejscem.

Maya. Anioł sprawiedliwości Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz