Rozdział 29

216 18 2
                                    

Grupa nastolatków wykorzystała trzeci dzień wyjazdu na odpoczynek. Był on wynagrodzeniem za długą wędrówkę na wulkan, by nabrać siły na następną, jutrzejszą wycieczkę. Postanowili spędzić ten czas na plaży i wziąć udział w wieczornym przyjęciu organizowanym przez pewien bar. Pierwotnie Mingyu zaproponował im taki wypad podczas przeglądania atrakcji na Jeju.

Jednakże przed południem zebrali się na plażę. Zakupili bezalkoholowe koktajle w pobliskim barze. Po ulokowaniu się przy leżakach i wielkim parasolu, rozebrali się do strojów kąpielowych. Wszyscy weszli do wody oprócz Jimina i Taehyunga. Obaj zostali na leżakach. Napawali się słońcem, swoim towarzystwem oraz szumem fal, śmiechami znajomych, co w tamtym momencie było przyjemne dla ich uszu.

Jimin sięgnął po swój koktajl do stolika. Upił kilka łyków napoju, spoglądając na swojego przyjaciela. Przygryzł wargę.

– Tae? – zagaił. W odpowiedzi otrzymał ciche mruknięcie, które oznaczało, że Taehyung słuchał go. – Podoba ci się nasz wyjazd? – zapytał ciekawy.

– Tak, bardzo. Fajnie jest spędzić czas z wami za granicą i to w takim miejscu. Dlaczego pytasz? Coś jest nie tak? – dopytał, zdejmując kapelusz z twarzy, aby spojrzeć na niego.

– Nie, jest wszystko w porządku. – Zapewnił z uśmiechem, rozczulony zmartwieniem przyjaciela. – Po prostu zauważyłem z Bogumem, że zbliżyliście się z Ggukiem. Dobrze ciebie widzieć uśmiechniętego i rozluźnionego. Chyba nie jest taki zły, nie? – wyjaśnił.

– Nie jest. Sam jestem zaskoczony, ale nie będę w stanie mu tak szybko wybaczyć. Widzę w nim starania, tylko na ten moment chciałbym upewnić się, że nic takiego nie zrobi ponownie. Wiesz, nowy rok szkolny pokaże czy nie będzie tak samo zachowywał się jak wcześniej. Chociaż tamtych idiotów już nie ma, więc jest nadzieja, że nie znajdzie innych "kolegów" – odpowiedział zgodnie z jego myślami i rozterkami, prześladującymi go przed snem, bądź czasami w ciągu dnia, gdy był pozostawiony sam ze sobą.

– Cieszę się, że odważyłeś się dać mu drugą szansę. Koniec końców nie musiałeś i mogłeś go skreślić ze swojego życia. Bogum dalej podchodzi do niego z dystansem, ale nie aż takim jak na naszym wyjściu do restauracji. Jest bardzo za tobą i chyba zawsze będzie uważny, co do Gguka – zauważył słusznie. Zdążył poznać bliżej innego przyjaciela Tae i polubił go za szczerość, i chronienie Taehyunga od wszelkiego zła.

Na słowa Jimina Taehyung uśmiechnął się. Miał wyrzuty sumienia przez ukrywanie swojego cierpienia spowodowanego prześladowaniem Jeongguka. Z pewnością dostałby od nich ogromne wsparcie, a tym bardziej pomoc, jakiej potrzebował w tamtym momencie.

Wieczór nastąpił bardzo szybko, a za tym szło przyjęcie. Przed wydarzeniem grupa chłopaków wróciła do swojego apartamentu, żeby wziąć szybki prysznic i ubrać się szykownie. Zanim wyszli upewnili się czy wzięli dokumenty i telefony, co było odpowiednim ruchem do uniknięcia braku możliwości kupienia sobie czegoś do picia.

Droga do baru nie zajęła im długo. W trakcie Mingyu ekscytował się tutejszymi dziewczynami z nadzieją, że uda mu się zagadać do którejś. Na temat podrywania innych Jeongguk nie odzywał się. Nie umknęło to Taehyungowi, który również nie wydał z siebie słowa, mało zainteresowany podrywaniem innych kobiet, gdy podświadomie dalej przeżywał rozstanie.

Gdy dotarli na miejsce, DJ puszczał znane piosenki, niektóre były przez niego nagłaśniane, bądź tworzył z nich remiks. Taehyungowi mało podobała się głośność muzyki przez aparaty słuchowe. Był bardzo wyczulony na słuch. Na samym początku licealiści trzymali się razem, lecz szybko rozdzielili się i każdy zajął się sobą. Mingyu z Bogumem znaleźli grupę dziewczyn, które nie ukrywały zadowolenia ich obecnością. Natomiast Jaehyun z Jiminem poszli na parkiet. Wszyscy wydawali się rozluźnieni. Taehyung doszedł do wniosku, że potrzebowali rozdzielenia się dla odpoczynku od swojego towarzystwa i ich ciągłych wędrówek.

Spojrzał na Jeongguka, idącego w jego stronę z dwoma drinkami. Podziękował mu za kupno, po czym zajął się piciem trunku. Zauważył, że przewodniczący był wybity z rytmu, zdystansowany od rzeczywistości.

– Gguk, wszystko w porządku? – zapytał. Nie brakowało mu zmartwień. Na początku Jimin, a teraz on.

– Tak. Co prawda jestem trochę zmulony, ale będzie lepiej – wymusił uśmiech.

– Może dołącz do Mingyu i Boguma? Jest tam więcej dziewczyn i może z jakąś nawiążesz kontakt. – Zasugerował. Tae był pewien, że też niedługo sobie kogoś znajdzie.

– Nie! Znaczy... Uh, to skomplikowane – wyjaśnił. Przeczesał nerwowo włosy. – Żadna nie spodoba mi się. – Dokończył.

– Dlaczego nie? Jeszcze ich nie widziałeś. Może nie będzie źle? – upewnił się Kim. Nie mógł pojąć rozumowania Jeongguka. W końcu jak można było kogoś oceniać bez zobaczenia go?

– Będzie tragicznie, Tae. Dobrze to wiem i nie muszę na żadną patrzeć – odparł podirytowany. Wypił do końca swojego drinka z nerwów. Patrzył na wyraz twarzy kolegi. Nie mógł z nich wyczytać emocji, lecz dało się zauważyć, że układa sobie jego słowa w głowie. Parsknął śmiechem, widząc zdziwienie.

– To ty...

– Tak, nie interesują mnie dziewczyny. Ani romantycznie, ani seksualnie – podkreślił. Odłożył pustą szklankę na bar. Zagubienie w oczach Taehyunga były wystarczające do charakterystycznego ucisku w klatce piersiowej. – Co, języka w gębie zabrakło i jesteś zdegustowany?  – zapytał mało zdziwiony reakcją rówieśnika. – Chyba pójdę, bo nic tu po mnie. - Dokończył.

– C-Co? Nie! – krzyknął. Złapał go za nadgarstek, by powstrzymać go przed pójściem. – Po prostu... Nie spodziewałem się takiej informacji.

– Kolega gej to za dużo do przyjęcia. Zdaję sobie sprawę – prychnął. Uwolnił się od uścisku Taehyunga. – Nie idę stąd całkowicie. Po prostu chcę się napić i może będzie lepiej. Tylko nikomu nie mów, okej? – zapytał. W jego głosie dało się wyczuć desperację przed wyjawieniem prawdy.

– Okej... – powiedział. Stał nieruchomo i patrzył na Jeongguka, który odchodził od niego, i szedł w głąb tłumu imprezujących osób.






⌘⌘⌘

Jutro ostatni egzamin mi został i moja głowa będzie wolna od ciągłego myślenia i nauki!

Mam kilka pomysłów do kolejnych rozdziałów z Cyhm i MiR. Pracy nie mam wiele, więc i mam więcej czasu dla siebie :)

Miłego dnia/wieczoru!

Can you hear me? | TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz