6

76 6 0
                                    

W nocy śnił mi się przecudowny sen. Byłam na jakimś balu i tańczyłam z Landem taniec. Było cudownie. Dzisiaj na szczęście miałam wolne, więc umówiłam się z Alexandrą. Wstałam z łóżka i poszłam wziąść prysznic. Następnie trochę się pomalowałam i zakręciłam włosy. Dzisiaj ubrałam białą koszulke na ramionczka, niebieskie jeansy z wysokim stanem i u dołu z rozszerzaną nogawką i na głowę czapkę od Polo Ralph. Na nogi założyłam zwykłe białe trampki od Converse. Jeszcze na ramię powiesiłam torebkę od Coco Chanel. Wyszłam szybko z pokoju I zaczęłam szybko biec, bo zauważyłam że winda zaczyna się zamykać. Tak jak wczoraj, byli w niej wszyscy kierowcy i dodatkowo Alexandra. Cieszył mnie jej widok, bo nie będę musiała na nią czekać. Zaczęłam krzyczeć, żeby na mnie poczekali i odziwo zrobili to. Wbiegłam do tej windy i zaczęłam się witać ze wszystkimi. Nagle podszedł do mnie Lando i powiedział:
-Nie przyszłaś dzisiaj rano. Wolne masz?
-Tak, idę dzisiaj się spotkać z Alexandrą, ale wieczorem jak chcesz to możemy coś porobić.
-No właśnie, bo dzisiaj jest taki bal zorganizowany przez EA Sports i niechciałabyś ze mną pójść?
-Uuuuu jasne że chciałabym z tobą pójść. Tylko poczekaj. Alexandra! Alexandra!
Dziewczyna od razu podeszła do mnie i się przywitała.
-Hejka, Alex wiesz coś o dzisiejszym balu?
-No jasne że wiem. Wszyscy są zaproszeni z osobami towarzyszącymi. Sukienkę sobie kupiłam w butiku w Monaco. Oj-nagle się rozrientowała- zapomniałam Ci powiedzieć. Ale ze mnie gapa. Charles miał mi o tym przypomnieć, bo ja mam słabą pamięć, ale najwidoczniej też zapomniał.
-Niedługo właśnie głowy zapomnisz gapo.
-No dobra, ale masz jakąś sukienkę wieczorową?
Zaśmiałam się tylko nerwowo i pogręciłam głową.
-No to czekają nas zakupki! Ooooo mam pomysł pojedziesz Lando z nami? Doradzisz Mayi.
Chciałam powiedzieć, żeby nie zawracała Landowi głowę, bo pewnie ma swoje sprawy na głowie, ale on nagle powiedział:
-Jasne czemu nie.
Winda dojechała do restauracji i wysiedliśmy ciągle rozmawiając.
-Świetnie! Zapytam się Charlesa czy nie chce jechać z nami. Charles! Charles gdzie jesteś!-zaczęła go szukać i biec na sam przód w bucikach na lekkim obcasie. Śmiesznie to wyglądało jak w jednej ręce trzymała telefon, a w drugiej torebkę i zaczęła wymachiwać rękoma, szukając jej chłopaka. Siadłam przy stole gdzie siedział już Lando i Lewis. Dosiadł się do nas Charles z Alexandrą, Carlos o dziwo nadal na mnie obrażony, Oscar i George. Zamówiłam sobie jajecznicę I do tego sok pomarańczowy. Wszyscy rozmawiali o moich zbliżających się urodzinach. Każdy się mnie pytał co bym chciała dostać. Szczerze, to nie miałam pojęcia co bym chciała. Nie mogłam uwierzyć, że Carlos tak dobrze trzyma się w obrażaniu na mnie. Postanowiliśmy, że do butiku pojedziemy od razu po śniadaniu. Ja miałam pojechać z Landem, jego McLarenem, a Charles i Alexandra, Charlesa Ferrari. Tak jak zapnalowalismy tak zrobiliśmy. Wychodząc z hotelu, minęłam się z Carlosem, który robił miny na mnie jak conajmniej obrażona 3-latka. Wyglądało to komicznie. W końcu wsiadłam do samochodu Brytyjczyka. Jak już gdzieś wcześniej wspominałam, kochałam to auto. Muszę sobie sprawić podobne. Przynajmniej o takim samym silniku, bo był cudowny. W czasie drogi, wybrałam z Alexandrą butik do którego pojedziemy. Był to najdroższy butik w kraju. Postanowiłam że kupie sobie sukienkę w podobnym stylu albo kolorze co ma Lando swój garnitur. Rozmawiałam z chłopakiem w czasie drogi, że ma beżowy garnitur. Okej, więc wybór w kolorze będzie prosty. Écru albo no beżowa. Écru jest bardziej jasna od beżu, więc też będzie pasowała. Dojechaliśmy, przed planowanym czasem dojazdu, więc musieliśmy czekać na pozostają dwójkę. Gdy już byliśmy wszyscy w komplecie, weszliśmy do butiku i zostaliśmy mile przywitanie przez obsługę. Panie najpierw zaprosiły mnie i Alexandre żebyśmy obejrzały sukienki, a chłopaków zaprowadziła gdzie mogą usiąść i mnie oglądać. Chłopaki siedzieli w wielkiej sali gdzie na środku stał tak jakby wybieg mody gdzie jak się przebiore to będę mogła się przejść. Na początku wybrałam sukienkę do przymieżenia w gorsetem i luźną u dołu. Bardzo mi się podobała. Założyłam ją i dostałam jeszcze szpilki i wyszłam się pokazać jak wyglądam. Chłopaki powiedzieli że wyglądam pięknie, na co Alexandra stwierdziła że jest piękna, ale dupy nie urywa. Patrzyłam się Landa. A dokładnie na jego piękne oczy. Kochałam je. Jeszcze jak na mnie patrzył. Przymierzałam dalej. Alexandra wybrała mi potem obcisła sukienkę z rozcięciem u dołu. Była piękna, ale nie w moim typie. W końcu na samym końcu gdzie się już poddawałam, zobaczyłam najpiękniejszą sukienkę na ziemi. Była ona taka księżniczkowa. Musiałam ją przymierzyć. Ramiona moje otulał tiul, a sukienka była cała w beżowych diamencikach. Wyszłam by pokazać się wszystkim, a oni jak mnie zobaczyli nie mogli wydusić ani słowa. Lando patrzył na mnie z niedowierzaniem. Jeszcze te piękne jego oczy. Charles uśmiechał się szeroko, a Alex aż się popłakała. Wybór musiał paść na tą. Kosztowała ona w przeliczeniu na funty, 8,000. No nie była jakaś tania, ale przyznam że mam droższe sporo sukienki. Szłam już zapłacić za sukienkę, ale przerwał mi Lando.
-Wybacz słodka, ale ja musze zapłacić. Wyglądasz w niej przecudownie.
-No co ty, wygłupiasz się. Wogule z jakiej racji miałbyś mi ją kupować?
-Bo tak chce. I nie dyskutuj już piękna.
-Lando nie wygłupiaj się, ona kosztuje po przeliczeniu 8,000 funtów. Nie wygłupiaj się już, ja zapłacę.
-Ciiiiiiii. Ani słowa już słodka.
Patrzyłam w te jego piękne oczy. Nie mogłam już nim dyskutować. Co ja mogę powiedzieć, po prostu oczy mnie przekonały. Są za piękne. Chciałam wziąść sukienkę aby ją zanieść, ale chłopak zrobił to pierwszy, posyłając mi radosne spojrzenie. Wyszliśmy z butiku i od razu wsiedliśmy do samochodu. Podczas drogi rozmawialiśmy wyobrażając sobie jak to będzie wyglądać. Ja myślałam że będzie tak księżniczkowo, a Lando myślał że będzie tak sportowo, ale z elegancją. Przypominam że bal jest organizowany przez EA więc pojawią się wszyscy znani sportowcy. Może w końcu poznam cudowną Georgine Rodríguez. Ona jest taka piękna. Gdy wyszedł jej serial to siedziałam cały dzień w łóżku I go oglądałam. Szczerze mówiąc, kiedyś projektowałam dla niej sukienkę, ale nie rozmawiałyśmy nigdy na żywo. Cristiano regularnie, zamawia u mnie garnitury. Jego znam od małego bo Lewis kiedyś zabrał mnie na jego mecz i potem razem siedzieliśmy i rozmawialiśmy. Dojechaliśmy na hotelu i umówiliśmy się że o 17.00 spotkamy się w moim pokoju. Była godzina 13.30 więc miałam czas żeby wziąść prysznic, umyć włosy, uczesać je ładnie, pomalować i ubrać się.

Beatifull eyes💙|| Lando NorrisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz