Avery stała na peronie dziewięć i trzy czwarte. W jej rękach znajdował się kufer z rzeczami, które miała zabrać na kolejny rok w szkole. Pustym wzrokiem wpatrywała się w kamienną posadzkę peronu, koło niej przechodzili rodzice razem z dziećmi. W końcu dziewczyna ocknęła się i wyciągnęła z kieszeni swojego płaszcza papierosa, z drugiej kieszeni wyciągnęła zapalniczkę. Po włożeniu papierosa do buzi zapaliła go i z powrotem włożyła zapalniczkę do płaszcza. Zaciągnęła się i po chwili przed nią pojawił się kłębek dymu. Powtórzyła tę czynność jeszcze kilka razy, a po tym rzuciła niedopałek na podłogę i przygniotła go butem. Wreszcie weszła do pociągu i zaczęła szukać wolnego przedziału, nie było to łatwym zadaniem, ale po kilku minutach szukania, udało jej się. Położyła kufer na półce i zaczęła wpatrywać się w okno. Po chwili znowu wyciągnęła papierosa i również go zapaliła. Zaczęła się nim zaciągać, aż ktoś nie wszedł do przedziału. Była pewna, że będzie to ktoś z jej dręczycieli lecz gdy usłyszała słodki dziewczęcy głos zdziwiła się. Odwróciła głowę w stronę osoby stojącej przy drzwiach i zobaczyła śliczną istotę. Dziewczyna stojąca przed nią miała piękne blond loki i duże niebieskie oczy, jej cera wyglądała jakby była zrobiona z porcelany, a na policzkach dało się zaobserwować dwa różane rumieńce. Wyglądała jak anioł, Avery była oczarowana jej wyglądem, nie potrafiła odwrócić od niej wzroku.
— Mogę się dosiąść? — zapytała uśmiechając się delikatnie.
— Jeśli nie przeszkadza ci smród papierosów to jasne — odpowiedziała nie odrywając od niej wzroku.
— Nie powinno być to przeszkodzą — powiedziała i usiadła obok brunetki — nazywam się Holly Anderson, a ty?
— Avery Noir — odpowiedziała oschle, jak miała w zwyczaju.
— Mogę trochę? — zapytała wpatrując się w trzymany przez Noir przedmiot.
— Czyli ty jedna z tych niegrzecznych? Nie spodziewała bym się po puchonce — powiedziała uśmiechając się złośliwe i podała jej papierosa.
— Można tak powiedzieć — powiedziała niebieskooka i zaciągnęła się.
— Tak w ogóle to, na którym jesteś roku, bo nigdy cię nie widziałam — zapytała się ślizgonka.
— Jestem na piątym, a nie widziałaś mnie bo w wakacje przyjechałam tutaj z USA — powiedziała i znowu się zaciągnęła.
— Czyli jesteś przydzielona bez przyjechania do Hogwartu? — podniosła jedną brew do góry.
— To dlatego, bo poprosiłam dyrektora aby nie przydzielać mnie przy wszystkich, po prostu mam lęk społeczny — powiedziała spuszczając lekko głowę do dołu.
— Lęk społeczny? Wyglądasz na totalnego motylka społecznego — powiedziała chichocząc na co Anderson odpowiedziała jej tym samym.
Cała droga minęła im na rozmowach. Ave wreszcie mogła porozmawiać z kimś jak z człowiekiem. Przy Holly czuła się bezpiecznie, mimo że dopiero co się poznały. Nie wiedziała ona, że zapoczątkowało to nowym uczuciem.
~✿~
Witam was w prologu tego jakże cudnego opowiadania
Jest to pierwsze dzieło które opublikowałam na tej stronie i mam nadzieję że wam się podoba
Możecie napisać jakieś uwagi zażalenia itp.
Miłego dnia/wieczoru/nocy :>
CZYTASZ
An Angel
FanfictionAvery jest zamkniętą w sobie dziewczyną, nie ma przyjaciół i wiele osób dręczy ją psychicznie. Lecz coś lub ktoś pojawia się aby jej pomóc. Czy pojawi się tu miłość? ⚠W fanfiku pojawia się para tej samej płci⚠ ⚠Uniwersum nie należy do mnie⚠