17."YES"

241 17 0
                                    

W sumie czekałam na to od dawna ale znam go dłużej niż jeden dzień. Przyjaźniliśmy sie w dzieciństwie wiem ze muchy by nie skrzywdził, no dobra teraz to przesadziłam... No ale wracajac do tematu. To znam go długo, ale czy nie zmienił sie w trakcie swojej podróży? Czy moge ufać mu jak wcześniej? Czy nadal jest tym moim kochanym Lukey'em? Tyle pytań krążyło mi po głowie ale niestety na żadne nie znałam odpowiedzi...
- Księżniczko?- teraz w jego oczach zobaczyłam strach. Chyba myśli ze sie nie zgodzę.
- TAK! Będę twoją dziewczyna!- powiedziałam szczęśliwa, a Luke po tym jak usłyszał odpowiedz wziął mnie mocno w ramiona i pocałował. Zaraz po naszym pocałunku zaproponował spacer wzdłuż plazy. Zgodziłam sie. Uwielbiałam plaże! Szliśmy za trzymając sie za ręce. Luke uśmiechał sie tajemniczo. Po 5 min spaceru doszliśmy do nie umiem tego opisać na środku plaży stał stolik na nim położony był długi biały obrus a wokół niego porozstawiane były świeczki. Powbijane w piasek różowe tworzyły łunę która prowadziła do stolika.
- O moj Boże! Tu jest prześlicznie!- zawołałam
- Wszystko dla mojej księżniczki- złapał mnie za reke i zaczął prowadzić w stronę stołu- a teraz zapraszam.
Usiedliśmy do stołu, "kelner" ja wiem ze to był przebrany Ashton! Podał nam spaggetti i kieliszek czerwonego wina. Gdy ezjedliśmy jak na zawołanie zaczął padać deszcz! Szybko zerwaliśmy sie z miejsca. Widziałam jak Luke w biegu pochwycił swoją gitarę i wziął mnie za reke oznaczał biec. Gdy dotarliśmy do auta okazało sie ze Luke zgubił gdzieś swoje kluczyki do samochodu. Ja poprostu zaczęłam sie śmiać, a Lukey wyglądał na przerażonego.
- Dobra chodźmy ich poszukać.- pociagnelam go za reke w stronę plaży. Luke tylko zdążył rzucić gitarę pod drzewo i poszliśmy.
- Ja pójdę w tam w stronę oceanu a ty idź tam gdzie był stolik!- zarządziłam. Widziałam ze Luke przytakuje ruchem głowy i oddala sie. Deszcz lał tak cholerne mocno ze po minucie straciłam do z zasięgu mojego wzroku. Niebylo widać nic a jak miałam znaleźć te kluczyki?! Po 30 min zauważyłam przybliżająca sie sylwetkę mojego chłopaka. Wiec zaczęłam biec w jego stronę. Broń Boże nie chciałam zachowywać sie jak bohaterka komedii romantycznych, nie chodziło mi o to zeby rzucić sie mu na szyje ale chcialam jak najszybciej znaleźć sie w aucie i wrócić do domu. Ale Hemmings myślał chyba inaczej bo rozłożył ręce jakby miał na myśli przytulenie mnie. Wyobraźcie sobie jego zdziwoną minę kiedy zaczęłam ciagnąć go za reke w stronę samochodu!
- Mam klucze!- powiedział uradowany i "wziął mnie na barana". Szybkim krokiem zmierzaliśmy do BMW. Cali mokrzy wsiedliśmy do samochodu. Mimo ze na dworze było ciepło to Luke włączył ogrzewanie gdy zobaczyły ze sie zaczynam trząść.
- Uważam ze randka była udana...- powiedzialm niepewnym głosem gdy dojechaliśmy pod moj dom
- Kochnie przepraszam ale pomyśl ze na stare lata będziemy mieli co wspominać.- pocałował mnie i odjechał a ja zostałam z mętlikiem w głowie. Czy to znaczy ze planuje ze mną przyszłość? Czy ja jestem gotowa? Nawet nie wiedzialm kiedy doszłam do domu. Wystarczyło trzasnąć lekko drzwiami a Calum powitał mnie swoimi pytaniami.
- Jak było? Dlaczego jestes mokra? Czy to na moj widok? Co ten idota ci zrobił? Dlaczego jestes taka zamyślona? Jesteście ze sobą? Przedstawić ci jak sie nazwywacie? Myśleliśmy nad tym długo z Ash'em i Mike'm- gadał tak szybko ze ledwo mogłam zrozumieć.
- Na pierwsze odpowiem ci jak sie wykąpie, padał deszcz idioto jakbyś nie zauważył- lekko sie zaśmiałam jak Apple zrobił oburzona minę.- Tak z pewnością robię sie mokra na twój widok. Luke powiedzial mi cos nad czy sie zastanawiam, tak jesteśmy razem! Nie błagam az sie boje.
- Co ci powiedział debil? Ej ja nie jestem idiota!- zawołał oburzony
-Pozniej ci wszystko opowiem, a teraz lece sie wykapać i przebrać w piżamę a ty wybierz film czy coś- wbiegłam na gore i nie mal od razu rzuciłam sie na moja szafę wyciągnęłam piżamę z krótkimi spodenkami w pingwinki oraz bluzą. Poszłam do mojej łazienki nie wiem czy juz kiedyś wam mówiłam jak wyglada ale raczej nie. Wiec na zaraz przy oknie, którego widok jest wprost na plaże stoi wielka okrągła wanna. Łazienka jest utrzymana jest w jasnych kolorach. Swoja droga nie wiem skąd rodzice mieli tyle kasy no i dlaczego wydali ja na mnie, jeśli mnie tak bardzo nie nawidzą. Napuściłam wodę az po brzeg i weszłam do wanny. Umyłam swoje ciało pamiętając zeby ogolić nogi i patrzyłam sie w deszcz za oknem. Po 20 minutach wyszłam z wanny i umyłam zeby, ubrałam sie i udałam sie na do mojego pokoju po to aby wziąć kocyk i poduszkę. Weszłam do tymczasowej sali kinowej i zauważyłam ze wszystko jest przygotowane. Calum stał do mnie tyłem ale był w samych czarnych bokserkach. Wyglądał seksownie ale mam chłopaka. Na stoliku stały dwie gorące czekolady z bita śmietaną oraz ciasto czekoladowe!
- Zrób zdjęcie zostanie na dłużej- zachichotał Calum kiedy zobaczył ze znowu przeniosłam wzrok na niego. Jedynie posłałam mu kpiące spojrzenie i usiadłam na wielkiej poduszcze, ówcześnie biorąc gorąca czekoladę i przykrywając sie kocykiem.
-No to zaczynamy!- klasnął w dłonie Calum i usiadł koło mnie z gorąca czekolada ówcześnie włączając krainę lodu. Kiedy film dobiegł końca zjedliśmy całe ciasto czekoladowe i lody truskawkowe.
- Myśle ze mozemy zagrać w 20 pytań tak zeby lepiej sie poznać.- oznajmił Cal- ale bez oszustw ja obiecuje ze będe miowl prawdę i nikomu nie powiem co tu zaszło! Nigdy!
- Obiecuje Apple-powtórzyłam- Nigdy!
- To ja zacznę.-rzekł moj przyjaciel- ulubiony kolor?
- Zdecydowanie zielony!- byłam zadowolona ze zadawał mi takie pytania ale do czasu!
- rozumiem ze teraz moja kolej?-zapytałam zadając mu chyba 17 pytanie wcześniejsze pytania to jak masz na drugie imie ulubiona rzecz czy potrawa itp., kiedy Calum pokiwał twierdząco głowa zadałam mu pytanie- Czy kiedykolwiek sie masturbowałeś?
- Tak- odpowiedział bez najmniejszego skrępowania, a ja otworzyłam szeroko oczy ze zdziwienia.
- Mieliśmy sobie przecież mowić prawdę kochanie- oznajmił jakby to była normalna rzecz- to teraz moja kolej co ci ten debil zrobił ze wróciłaś taka dziwna?
- Emm. Lukey? No w sumie to nic. Powiedział cos, nad czym sie zastanawiam, ze będziemy nasza randkę wspominać na stare lata...-zapatrzyłem sie w deszcz padający za oknem do codzienności przywołał mnie dopiero głos Caluma.
- Myśle, że to całkiem normalne widać ze on cie kocha i raczej szybko nie odpuści- jego słowa podniosły mnie na duchu
- To teraz ja na początku naszej znajomosci wspominałeś cos o dziewczynie, która ci sie podoba. Kto to jest?-zapytałam
- Charlie- powiedział
- Och! Masz z nią jakiś kontakt?- byłam smutna ze o niej wspomniał
- Tak nie moge kłamać ze jest inaczej, ale zmieńmy temat! teraz ja zadaje...
- Nie! Moja kolej!- krzyknęłam i rzuciłam w niego poduszka
- Chcesz wojny? Bedzie wojna!- po tym zdaniu zaczęliśmy rzucać sie poduszkami. Zmęczeni po takiej zabawie oparliśmy na łóżko w pokoju Caluma, nie mam pojęcia jak tak doszliśmy , ale jedno jest pewne napewno sie stad nie ruszam.
- Cali, możesz sie przejść do mojego pokoju i tam spać?- zapytałam
- Chloe, nie chce mi sie!- tupnął nogą jak zdenerwowany 3-latek.
- Idź!- pokazalm ręka na drzwi
- Juz!- wystawił mi środkowego palca i trzasnął drzwiami , a ja w tym czasie wygłosiłam kilka epitetów w jego stronę u ułożyłam sie wygodnie na jego łożku.
Obudził mnie ktos otwierając drzwi do mojego pokoju, ale chwila to nie był moj pokój! Przez drzwi wszedł Luke... A z łazienki, która była w pokoju Calum'a wyszedł on sam!
--------
Hej kochani! Jak mówiłam dodaje dziś myśle ze niedługo zacznę pisać kolejne ff mam juz pomysł i wgl! DZIEKUJE WAM ZA GWIAZDKI I KOMENATRZE TO DUŻO DLA MNIE ZNACZY 💜💜💜
ILYSM xx

ONE MORE CHANCE.../l.h.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz