Część 4

47 3 15
                                    

*Fang POV*
Wiedziałem, że coś jest na rzeczy. Boję się dopytywać ale brzmi poważnie, jeśli Edgar nas tym płacze. Przysunołem (sory ale zapomniałam jak to się pisze :[ ) się do niego i go przytuliłem. Momentalnie jego głowa padła na moje ramię i zaczą płakać.
-Fang ja nie wiem....-wymamrotał w końcu
-Edgar-powiedziałem przecierając jego łze.-możeż mi powiedzieć.
-Nie wiem czy powinienem...-wyszeptał-no ale niezbyt mogę coś zrobić..

*Edgar POV*

-słuchaj.. Dzisiaj spotkałem się z Draco.. i szczerze żałuję tego. Zmusił mnie do wyboru..;
Albo dołączam do niego, albo coś złego się stanie, ale tego nie opiszę.-powiedziałem nie wymieniając ostatniej opcji.
-To bardzo źle. Ale proszę powiedz mi co złego może się stać.-powiedział
-Powiedział, że tobie coś złego się stanie..-wymamrotałem.
-Edgar, ja trenuję kung-fu praktycznie od dzieciaka. Mogę się obronić przed czymkolwiek
mnie spotka.-dopowiedział
-Serio?Dzięki...-wymamrotałem
Poczułem chęć bólu fizycznego, a żyletkę przestałem nosić w etui mojego telefonu jakiś miesiąc temu. Muszę pójść do drogerii po nową.
-Fang, ja idę do drogerii po kredkę do oczu, potrzebujesz coś?-zapytałem wychodząc
-Nie, dzięki że pytasz!
Włączyłem Google mapsy i poszedłem do najbliższego rossmana czy coś. Doszedłem do tego sklepu i szukałem działu z żyletkami. Nagle znalazłem pudełko, tylko miało w sobie kilkanaście sztuk. Obejrzałem się czy nie ma kamer czy ludzi i wyjąłem jedną z pudełka. Schowałem ją do etui od mojego iPhona 7 (takiego mam uwuwuwu) i wyszedłem ze sklepu. Włączyłem sobie moją playliste i włożyłem słuchawki jbl douszne przewodowe białe do uszu i doszedłem do hotelu. Fanga nie było więc nie zamknęłam drzwi od łazienki. Usiadłem, zdjąłem rękawiczkę i przejechałem, robiąc bardzo głębokie cięcie. Przez chwile patrzyłem się na krew, a potem odkadziłem i zatamowałem. Jak myłem i odkładałem żyletkę wszedł Fang. Dobrze, że zdążyłem wszystko zrobić zanim wrócił.
-Hej Edgar!- powiedział majachąc
-Hej..-odpowiedziałem. Byle żeby się nie skapną że mam bandaż
-Po co ci ten bandaż kochanie? Czy znowu to zrobiłeś?-zapytał
Łzy mi napłynęły do oka i się rozpłakałem, przytulając go.
-Tak...-wyszeptałem
-Czemu..-zapytał
-Przez to wszystko, Fang...
Przez chwilę płakałem, a potem poprostu zdjąłem bandaż i ukazała się głęboka rana. Fang się przeraził, chyba obrzydził. Sam nie wiem. Szybko zatamołał tą ranę.
-Jutro idziemy na koncert. Myślę, że to tobie poprawi humor ;)-powiedział Fang

—————————Time skip do koncertu

*Edgar*
Wszyscy doszli pod scenę, i koncert miał zacząć się ze 2 minuty.
-Hej, nie martw się już tak, będzie dobrze.

Draco 🖕🏿

Hej Edgar, widzę, że przyszedłeś na koncert!

Edgar
Szto??! (Co po ukraińsku)

Draco 🖕🏿

No jesteś pod sceną..

Edgar

NIE JA NIE CHCĘ!
(Wysłano)

Koncert się zaczą a edgarowi napłynęły łzy do oczu gdy ujrzał Draco. Fang się złościł, wyglądał jakby zaraz miał wejść na scenę i go pobić.
-Witam wszystkich! Będziemy grać kilka piosenek. Dlaczego grać? Bo wybiorę jedną osobę która umie grać na gitarze, aby ze mną pograła. Tą osobą będzie... Edgar!
-Nie...-wyszeptał.
Poszedł powoli do sceny i wzią gitarę i zagrał taką fire pioseneczke od maretu „tool" 🔥🔥🔥

Poszedł powoli do sceny i wzią gitarę i zagrał taką fire pioseneczke od maretu „tool" 🔥🔥🔥

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Też ją śpiewał)
Wszyscy byli zaskoczeni, że emos tak dobrze gra i śpiewa. Po kilku piosenkach występ się skończył, a Edgar dostawał uwagę której nie chciał, wszyscy mu gratulowali i gadali że fajnie gra. Wszyscy wrócili do hotelu i zapadła cisza nocna.
———————————Time skip do powrotu

*Fang POV*
Jutro szkoła, jak mi się nie chce iść.

Kieł 🔥

Ej mogę do ciebie przyjść?

Emos

Nie sorry, nie mam chęci i właśnie muszę porozmawiać z siostrą.. pa :[

(Odczytano)

*Collete POV*

Mój brat powiedział, że musi porozmawiać. Właśnie przestałam pisać jakiegoś shipa w moim notatniku i udałam się do pokoju brata.
-Hej salamandro -powiedziałam
-Hej paruwo
-To o czym chciałeś porozmawiać?
-Mam chłopaka.
-KOGOKOGO!!!??!??
-Fanga.
-Wow! Cieszę się.
-I tak w ogóle- nie ważne. Pa-próbował coś dopowiedzieć, ale widocznie nie chciał
-To pa!

____________time skip do szkoły

*Edgar POV*

Shelly chciała ze mną porozmawiać, mieliśmy się spotkać. Poszedłem do wyznaczonego miejsca; przed szkołę, a tam czekała Shelly.
-O czym chciałaś ze mną rozmawiać?-zapytałam
-Chodzisz z Fangiem, prawda?
-Tak, a co?
-Dowiedziałam się, że założył się z Busterem o to, że się z tobą przeliże. Chciałam ci powiedzieć, że on na serio to kocha mnie.. przykro mi, że musisz się o tym dowiedzieć w taki sposób.-powiedziała
-Shelly, nie do końca ci wieże..
-Dobrze, dzisiaj po lekcji się z nim spotkam i pocałuje go. Po chemii w pustej sali. Możesz chować się za rogiem.
-No spoko...?-odpowiedziałem

*Fang*
Po skończonej lekcji spotkał się z Shelly. Chciała mu coś powiedzieć. Weszliśmy do pustej sali od chemii i powiedziała
-hej Fang~
-No hej! O czym chciałaś porozmawiać-zapytał.
Nagle bez oczekiwania na odpowiedz pocałowała go.

*Edgar POV*

Naprawdę się całowali.. nie mogę w to uwieżyć. On był ostatnią rzeczą która mnie utrzymywała przy życiu. Wybiegłem z sali, a on zauważył mnie.
-EDGAR CZEKAJ!-wykrzyczał
Zignorowałem go i pobiegłem do domu. Nie miałem na to siły. Napisałem do Fanga

Emos

Przyjdź do tego pojedyńczego drzewa na polu po lekcjach.

Fang

Dobrze! Obiecuje ze się wytłumaczę.
(Odczytane)

Przyszedłem do domu i wziąłem kilka rzeczy. Linę, krzesło i nożyk. Schowałem je do plecaka i poszedłem do drzewa, a krzesło wziąłem w rękę. Zawiązałem obręcz na linie aby zmieściła się tam moja głowa i przywiązełem linę do gałęzi.

—————————————————

Słowa: 863

HEJKA MISIACZKI TO JUŻ PRZEDOSTATNI ROZDZIAŁ!!!
Dzięki za czytanie, a tu wasza nagroda:

HEJKA MISIACZKI TO JUŻ PRZEDOSTATNI ROZDZIAŁ!!!Dzięki za czytanie, a tu wasza nagroda:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tymrazem polecam serdecznie tą piosenkę

Fang x EdgarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz