Rozdział X

140 10 5
                                    

~ Przy Tobie czuje się wyjątkowo Miyako ~


Młoda kobieta zręcznie omijała ciosy  które kierował w jej stronę czarnowłosy chłopak. Od czasu do czasu atakując go ,nie skupiała się na tym jakoś specjalnie  jej ciosy były płynne ale wyjątkowo spontanicznie i  nieprzemyślane. Jej głowę zaprzątała myśl która nie pozwalała jej skupić się na czymś innym.

" Rety jestem już taka głodna! Zjadłabym dango "

Szybko zablokowała kopnięcie młodszego Shinazugawy . Zdążył tylko zobaczyć jej uśmiech jaki mu posłała zanim z brutalną siła przekręciła jego nogę aby po chwili powalić go jednym ruchem na ziemię.

- Wygrałam!

- Ahh jesteś za silna Sato.

- Może i tak haha ale poszło Ci teraz dużo lepiej.

- NAPRAWDĘ?!

- Mhm wytrzymałeś trzy minuty dłużej.

- Sato! Jesteś okrutna.

- Haha

Genya z zachwytem obserwował śmiejąca się kobietę.  Była wtedy taka idealna. Jej zaróżowione policzki I ten słodki uśmiech. Shinazugawa sam mocno się zaczerwienił kiedy w jego głowie pojawiła się myśl że cudownie byłoby ją taką obserwować codziennie a nawet mógłby to robić  do końca swojego życia. Jego rozmyślenia przerwał dźwięk burczącego brzucha kobiety . Miyako zawstydziła się i złapała się za niego jakby to miało go uciszyć.

-P-przepraszam - mruknęła zawstydzona.

Genya od razu pomyślał że w nawet takiej sytuacji potrafiła być urocza . Cholernie uwielbiał jej rumieńce wyobrażał sobie wtedy jakby on był ich powodem . W obecnej sytuacji mógł sobie tylko na tyle pozwolić.  Fioletowooki podszedł po czarne pudełeczko które zostawił pod drzewem razem z wodą i herbatą zieloną.

- Nie szkodzi ja.. - Chłopak wziął głęboki wdech żeby choć trochę dodać sobie odwagi podszedł do niej i wyciągnął dłoń w której trzymał owe pudełko - Mam trochę onigiri faszerowane łososiem wiem ze to nie to samo co dango ale jeśli masz ochotę to no ...

- Chętnie zjem - Miyako wyciągnęła swoją dłoń żeby zabrać swoją porcje dania zauważyła że kiedy ich dłonie się dotknęły przeszedł ich delikatny prąd. Na co Genya mocno się zarumienił - Dziękuje jesteś naprawdę kochany.

Onieśmielony chłopak w odpowiedzi tylko kiwną głową . Każdy jej komplement przyprawiał go o mocniejsze bicie serca . Rozłożyli kraciasty kocyk na środku polany która wcześniej służyła im za miejsce treningu. Usiedli obok siebie jedząc po cichu . Długie włosy Sato lekko powiewały na wietrze , a jej twarz była piękne oświetlana w popołudniowym słońcu które już powoli zaczęło zachodzić . Kolejny już raz młody Shinazugawa zachwycał się jej urodą zastanawiając się jak ma się odkochać skoro ona jest taka idealna i pierwszy raz w życiu czuje się przy kimś tak wyjątkowo.

- Dziękuje za posiłek Genya ale będę się już zbierać mam nocy patrol razem z Sanemim.

- Jasne rozumiem- Skrzywił się na samą myśl że jego brat będzie z Sato sam na sam . Zazdrość znowu wypełniła jego serce podsuwając mu czarne scenariusze jak ich patrol mógłby się skończyć. - Do zobaczenia.

- Do zobaczenia!

Dała mu lekkiego kuksańca w tors żeby zaraz odwrócić się i iść w miejsce spotkania ze starszym Shinazugawa. Fioletowe oczy chłopaka obserwowały sylwetkę kobiety aż zniknęła mu za drzewami . Westchnął zrezygnowany i zacisnął pięści na swoim ubraniu. Dlaczego odkochanie się jest takie ciężkie i bolesne . Chłopak usłyszał trzepot skrzydeł jakby jakiś ptak wylądował koło niego . Odwrócił się w tą stronę i zobaczył wrednego białego kruka Sato . Nieprzyjemne ciarki przeszły mu po plecach kiedy zauważył jego dziwną  minę. Wyglądał jak mały ptasi zboczeniec z wypiekami . Dziób miał lekko otwarty a oczy rozkojarzone i jakoś dziwne sapał .

Demon slayer - Filar BłyskawicyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz