Właśnie wróciłam do domu ze szkoły joost siedzi w salonie i ogląda telewizję
Jestem!-krzyknęłam
Joost się nie odezwał i dalej wpatrywał się w telewizor,
Zdjełam buty poczym poszłam do swojego pokoju
Jakieś dwie godziny później siedziałam przy biurku i zajmowałam się dokończeniem swojego obrazu po godzinie odstawiłam obraz do wyschnięcia wtedy joost zapukał do moich drzwi.Mogę wejść?-spytał się
Jasne- odpowiedziałam stojąc obok okna
Joost wszedł do pokoju poczym spojrzał się na obraz i bez słowa zabrał mi go i zaczął przypatrywać się mu.
Sama go robiłaś?-zapytał oglądając obraz
Tak sama a teraz oddaj go!-podeszłam bliżej joosta
Nie tak szybko-odepchnął mnie i dalej przyglądając się obrazowi
Oddaj go! kurwa!- znowu podeszłam bliżej joosta żeby zabrać mu obraz
Coś ty powiedziała!?- krzykną joost poczym odłożył obraz-odszczekaj to gówniaro- spojrzał na mnie z góry ze wśćiekłoscia w oczach
Pierdol się!- odpowiedziałam cofając się bliżej śćiany
Joost przycisną mnie do ściany łapiąc mnie za nadgarstki i ściskając je mocno
Zostaw mnie!- krzyknęłam
O nie, nie, nie, nie zostawię cię siostrzyczko pamiętaj kto jest starszy i śilniejszy-zaśmiał się wrednie
To boli!- powiedziałam lekko drzącym głosem
Nie obchodzi mnie to- joost ścisną mnie jeszcze mocniej
Joost wydawał się coraz bardziej wściekły a ja coraz bardziej przerażona
I co? Teraz już nie skaczesz do mnie?-zaśmiał się złośliwie
Zostaw mnie proszę...-odparłam ze łzami w oczach
Masz być grzeczna rozumiesz?-powiedział joost
Mhm..- odpowiedziałam cicho
Joost puścił moje nadgarstki i zrobił mi blizny na nich poczym wyszedł z mojego pokoju bez słowa, upadłam na podłogę i oglądałam moje nadgarstki a moje łzy spływały mi po policzkach.
Wieczorem gdy już byłam gotowa do spania to niechcący zrzuciłam pudełko a w środku pełno żyletek i pośpiesznie je zebrałam ale wszedł joost i zobaczył to co leży na podłodze
Co to jest?-zapytał się joost
Nie ważne...-odparłam
Jak to kurwa nie ważne, po co ci to?-zapytał z widoczną irytacja
Chuj cię to obchodzi!-krzyknęłam poczym zebrałam wszystkie żyletki i schowałam je do szuflady w biurku
Obchodzi mnie to bo jesteś moją siostrą do kurwy nędzy!-spojrzał się na mnie ze wściekłością w oczach
To moja sprawa! -odwróciłam wzrok na ścianę
Dobra, tym razem nie chce mi się z tobą kłócić- wyszedł z mojego pokoju
Dwie godziny później już spałam
Jest wczesny ranek a ja wstaje do szkoły szybko ubieram się w szare dresy i czarny top, oraz robię sobie luźnego koka pakuje się na zajęcia i gdzieś o godz. Siódmej trzydzieści wychodzę z domu
W drodze do szkoły spotykam moje przyjaciółki, które stoją przed budynkiem szkolnym i czekają na mnie mają na imię Sara ,Alicja i Oliwia przywitałam się z nimi jak zawsze i weszłyśmy do budynku na pierwszą lekcje jaką była matematyka podeszliśmy do swoich szafek szkolnych plotkując o ludziach ze szkoły otworzyłam swoją szafkę i zobaczyłam tam mały liścik w pisało którym ‘ jesteś jak oddech ziemi ,zroszonej rannym deszczem. Jesteś jedynym promieniem słońca który świeci mi jeszcze. Jesteś jak słownik, który na co dzień do mnie przylatuje’ przeczytałam ten liścik i odwróciłam się do moich i przyjaciółek
-dziewczyny zobaczcie-Sara podeszła jako pierwsza za nią Oliwia a Alicja ostatnia -co to?-odparła Sara
-nie wiem znalazłam to w szafce ktoś musiał mi to wrzucić rano-odpowiedziałam jej
– ktoś cie kocha nikola- zaśmiała się Oliwia
Alicja zabrała mi to i zaczęła czytać- jakiś romantyk zazdro-powiedziała Alicja
– ciekawe kto to-odparłam z zaciekawianiem w głosie
jakieś dwie minuty później zadzwonił dzwonek na lekcje i ja z moimi przyjaciółkami weszłyśmy do klasy ja z oliwią usiadłyśmy w ostatniej ławce a Sara i Alicja przed nami wzięłam liścik w dłonie i zaczęłam go powolnie i starannie nasza nauczycielka pani lucyna wójcik omawiała właśnie temat lekcji jej lekcje były nudne oraz głośne dlatego że ona była bardzo surowa i wymagająca jeśli chodzi o naukę sama nie umiem w matematykę ale Alicja jest wybitna nie wiem jakim cudem. Czytałam ten liścik cała lekcje doszukując się jakiegoś ukrytego znaczenia i myśląc kto to mógł napisać po chwili zamyślając zadzwonił dzwonek na przerwę wszyscy wyszli z klasy jak wychodziłam to kątem oka zauważyłam ze jeden chłopak ze starszych klas patrzy się na mnie jak jakiś creep
– nicola!!-zawołała sara
-czemu się drzesz?!-zapytałam się jej
-już wiem kto ci wysłał liścik miłosny-odpowiedziała mi
- co? Jak? Kto?- spojrzałam na nią z nadzieją i zaciekawieniem
-nie interesuj się bo kociej mordy dostaniesz i to Oliwier kowalczyk z trzeciej klasy-
jest przystojny ale nie za mądry -
na serio? Przecież amelka się w nim kocha ona mnie nienawidzi a jak się dowie że to Oliwier mi wysłał to mnie zabije albo wyśmieje-odparłam z zmartwieniem -uspokój się dziewczyno
-ugh- westchnęłam i spojrzałam na Oliwiera który właśnie stał przy swojej szafce i rozmawiał z swoimi kolegami sara to zauważyła i zaczęła się śmiać
- no no widze ze tez go lubisz
– co? Ja ? nigdy w życiu – zarumieniłam się
- widać to po tobie chodź bo Amelia zobaczy
– cztery godziny później kończę lekcje i wychodzę z budynku i kieruje się w stronę swojego domu i idę wzdłuż ulicy po paru minutach wchodzę do drzwi frontowych -jesteś już- krzykną joost
-no jestem-
odpowiedziałam ale ciszej i szybko poszłam do swojego pokoju była już czternasta więc zaczęłam grać w cs go parę godzin później spojrzałam na zegarek który stał przy komputerze-
kurwa już dwudziesta druga musze iść spać -powiedziałamdo siebie po czym szybko przebrałam się w piżamę , położyłam się na łóżku i zasnęłam.
CZYTASZ
strata | Joost Klein
Randomjestem 16-letnią Nicolą klein, mój brat to 26-letni joost klein nasi rodzice zmarli gdy joost miał 12 lat a ja 2 lata mieszkam z joostem odkąd pamiętam, mieszkamy w leeuwarden chodzę do liceum na kierunku fotografki jestem spokojna osoba w porów...