Czy to koniec..?

68 2 0
                                    

Pov Nick 🍂:
Charlie obudził się godzinę później,a na mój telefon przyszła wiadomość od Harrego.

Harry Green @Harry Greenzzzz.
-Cześć Nick, wpadaj na domówkę dziś u mnie o 20:00, weź tego swojego pedzia.
-Idioto,nie mów tak na niego, może wpadne może nie, jeśli będzie tam Ben to ma przejebane.
-Dobra stary, przekaże mu.Pa
-Pa.

Odłożyłem telefon,i spojrzałem na Charliego.

-Jak tam młody?
-,,Młody,,?,nie jestem taki mały.
-Dobrze dobrze,jak się czujesz Char?
-Wmiare dobrze.
-Mhm,to dobrze,Green robi dziś domówke, zaprosił nas, idziesz ze mną?

Pov Charlie 🍂:
Gdy usłyszałem nazwisko ,,Green,, odrazu się przestraszyłem,to ten jeden koleś który mnie gnębił, prześladował i wyśmiewał się ze mnie..ale skoro będę z Nickiem, może nie będzie aż tak źle..
Zgodziłem się tylko po to aby nie zrobić mu przykrości.
-Pójde z tobą..
-Dobrze,ale napewno wszystko dobrze?
-Napewno..

★na domówce ★
Pov Charlie:
Gdy weszliśmy moim oczom ukazał się dosyć duży stolik z różnymi butelkami, drinkami i ogólnie z alkocholem.

Nick odrazu poszedł gdzieś w tłum ludzi.

A mnie zostawił..
Samego
Zostałem sam,sam jak palec..

Stwierdziłem że napije się czegoś, nigdy nie piłem alkocholu.
Ale raz się żyje co nie.?

Podszedłem do stolika i wziąłem butelkę z napisem ,,whiskey,,
Nalałem sobie alkocholu do dużego kieliszka, wziąłem pierwszy mały łyk picia.
Wykrzywiłem się.
Gdy wypiłem już cały kieliszek z alkocholem, wziąłem butelkę z piwem.
Wypiłem kolejne i kolejne i tak jeszcze ze 2 butelki.
Chciałem potańczyć ale nie miałem z kim, więc usiadłem na kanapę.

Przesiedziałem tak z 30 min,gdy wstałem i zacząłem szukać Nicka,on raczej nie przepadał za alkocholem ale wypił jedno piwo,albo dwa?
Nie wiem.
Moją uwagę przykuła kuchnia,w tej kuchni byli Nick i jakiś chłopak?
Ten chłopak całował Nicka,a Nick zdawał się to odwzajemniać..?

Gdy tylko nasze spojrzenia się spotkały,ja wybiegłem z domu,nie chciałem na to patrzeć,ten widok tak bolał.

Gdy tylko znalazłem się przed domem zsunąłem się po ścianie w dół,z kieszeni spodni wyjąłem żyletkę.
(⚠️UWGA SCENA Z SAMOOKALECZANIEM⚠️)
Podwinołem rękaw,i zacząłem ciąć swoje nadgarstki,krew spływała z moich nadgarstków, chciałem zniknąć.

Zrobiłem jeszcze kilka cięć,nie przeciąłem żył,nie udało się.
Nagle drzwi od domu otworzyły się.

Nick przerażony tym co robię, natychmiast kucnął naprzeciwko mnie,a ja natychmiast zacząłem ciąć się intensywniej i mocniej, natrafiłem na żyłe i ją przeciąłem,Nick próbował wyrwać mi żyletkę z ręki ale mu się nie udawało,gdy spojrzałem na niego był cały zapłakany,a ja byłem strasznie blady jak ściana.

Powoli odpływem,nie chciałem odpłynąć.

-Char.. dlaczego?
-N.. Nick?,czy to koniec?.
On wziął mnie na ręce,i szybko popędził do domu Greena, wszystkie spojrzenia padły na nas,a muzyka ucichła.

-NO CO SIĘ TAK PATRZYCIE!,ZARAZ GO STRACIMY!

Elle od razu zadzwoniła na pogotowie.

Harry stał się milszy i zmartwił się bardzo,szybko dał jakąś szmatkę którą Nick uciskał mój nadgarstek.

Siedziałem u Nicka na kolanach, powoli odpływając.

Wszyscy stali wokoło nas.

Wszyscy się martwili.
Martwili się o mnie.

-Char..nie proszę, wytrzymaj..
-A jeśli nie dam rady..?
-Dasz radę,dla mnie.. proszę..
-Oj..chyba nie dam..szmatka przesiąkła,a mój drugi nadgarstek się wkrwawia..to mój koniec..
-DAJCIE BANDAŻ!
Gdy tylko Nick dostał bandaż, owinął moje nadgarstki nim.
Mocno mnie przytulił..

Nagle do domu wbiegli ratownicy.

Nick wybuchł płaczem,ratownicy powiedzieli że mam 50 % na przeżycie ponieważ straciłem dużo bardzo dużo krwi.

Zabrali mnie do szpitala.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Podoba wam się?
Kolejny rozdział będzie dział się pół roku później,gdzie Charlie będzie czuł się lepiej psychicznie.

Miłych wakacji!🍂🏳️‍🌈

Jak ci pomóc..?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz