Char, dlaczego..?🍂

64 2 1
                                    

Tutaj akcja dzieje się pół roku później gdzie Charlie już wyszedł ze szpitala,i czzuje się trochę lepiej psychicznie,ale nadal nie je,i czasem się tnie.

Nie przedłużam,zapraszam do czytania!🍂
★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★

Pov Charlie 🍂:
Właśnie minęło 5 miesięcy odkąd wyszedłem ze szpitala.

Właśnie byłem z Nickiem na spacerze,gdy przypomniałem sobie że dziś nie zjadłem śniadania, może to i lepiej?
Wsumie nadal mam anoreksję,i problemy z odżywianiem.

Byłem głodny,cholernie głodny,ale napiłem się wody i było lepiej.

-Idziemy na lody,Char?
-Wiesz,ja..ja nie chcę,mam wodę.
-Char...nie zjadłeś dziś śniadania..nic dziś nie jadłeś.
-To fakt,ale nie jestem głodny.
Nie jadłem dziś śniadania rano,ale rano zrobiłem coś innego,czyli sh.

Na dworzu jest 26° a ja jestem w swetrze,Nick wie że jestem ogromnym zmarźluchem,gdy siedzieliśmy na ławce,ja bawiłem się palcami,i pilnowałem aby rękaw swetra nie podniósł się do góry.

-Char?,co się stało?
-Nic,nic,jest ok
-napewno?
-Jasne.Tak.Jest ok., zaraz wracam, idę pozrywać kwiatki..ok?
-No dobrze..ale szybko wracaj Charlie
Powiedział i poczochrał mnie po włosach.

(SCENA TA ZAWIERA SAMOOKALECZANIE!)

Pobiegłem za drzewo, wyjąłem z kieszeni spodni żyletkę, podwinołem rękaw,i wykonałem parę kresek.

Zapomniałem że mam biały sweter.
Super,nie skapnie się napewno.

Wykonałem jeszcze kilka cięć,przypadkowo przeciąłem żyłę.

Kurwa.
Japierdziele.
On się skapnie.
Dobra,nie przejmuj się Charlie...

Pozrywałem kilka kwiatków,i wróciłem do Nicka.

-Jestem..
-No dobrze,to pójdziemy na lody?
-Niech będzie.. spróbuję je zjeść.
-I tak trzymaj Char!
Gdy znaleźliśmy się w lodziarni,Nick wziął dla mnie czekoladowe lody,a dla siebie balonowe.

Wzięcie rożka do ręki było dla mnie nie lada wyzwaniem, bolały mnie rany które zrobiłem,ale starałem się nie pokazywać grymasu bólu na mojej twarzy, zrobiłem się blady,nie bardzo ale blady.

Udało się zjadłem tego cholernego loda.

Nick coś podejrzewał.

-Dobrze się czujesz Charlie?, jesteś.. blady-Powiedział i złapał mnie za ręke.
Zabolało.
Krew przesiąkła przez rękaw,nie umknęło to uwadze Nicka, który patrzył na moją rękę w jego.

-Co to jest..?,kiedy to zrobiłeś?
-Rano?
-Char,to są świeże rany..
-Zrobiłem to dziś w parku za drzewami.
-Jesteś blady, uciekło z ciebie dużo krwi..
Podwinął rękawy od mojego swetru,jego mina była nie do opisania..
A jego łzy spływały po policzkach.

Chłopak szybko wziął mnie na ręce i pędził ile sił w nogach do najbliższej przychodni.
Aby mnie tylko uratować.

Czułem że koniec się zbliża.

-Nick..ja nie wytrzymam.. ja przeciąłem żyły..Nick..

Powiem szczerze nie chciałem umierać,nie chciałem zostawiać go samego na tym szarym, nudnym i okrutnym świecie.

-Char, wytrzymasz proszę.. nie zostawiaj mnie..-Ja płakałem,bardzo płakałem.

Gdy znaleźliśmy się w przychodni, Nick odrazu wbiegł do pierwszej lepszej sali,lekarz widząc mnie w takim stanie,odrazu nas przyjął.

Najgorsze co mogłem usłyszeć od lekarza było ,,Jego nie da się już uratować,to koniec..,, i to usłyszałem dziś,Nick położył mnie na łóżku w sali.

Klęknął przy łóżku, trzymając moją bladą dłoń.

-Charluś, dlaczego..?, Dlaczego mnie zostawiasz?-mówił zapłakanym głosem.
-Nick,..ja chcę żyć..ja nie chcę umrzeć, błagam..
Chłopak nie odpowiedział,tylko pocałował mnie tak bardzo namiętnie jak tylko potrafił.
Lekarz patrzył na nas ze smutkiem..

-To koniec Nick..ja już dłużej nie wytrzymam..ja czuję że koniec nadchodzi..
-Skarbie,nie proszę cię nie,nie zostawiaj mnie..nie proszę..ja cię oto błagam..

I w tym momencie odpłynąłem..to koniec..


























★★★
Pov Charlie 🍂:
Natychmiast się obudziłem, cały zlany potem naszczęście to tylko zły sen..
Nie wyobrażam sobie że zostawiam Nicka...






~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

TADAMMM, Charlie będzie żyć!

Fajne napięcie co?
BabyFireflyGP13
Miłych wakacji miśki!🍂🫶🏻

Jak ci pomóc..?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz