Wzięłam ze swojego biurka najpotrzebniejsze rzeczy na spotkanie, a następnie ruszyłam w stronę sali konferencyjnej. Miałam jeszcze sporo czasu, ale postanowiłam zapoznać się z umową, którą mieliśmy przedstawić. Idąc przez korytarz, czułam na sobie wzrok osób z pracy, w których można było dostrzec zazdrość i ciekawość.
- Proszę - usłyszałam z sali, kiedy zapukałam w drzwi, a następnie weszłam do środka.
- Pozwoliłam sobie przyjść wcześniej i zapoznać się z umową szefie - wyjaśniłam mężczyźnie, który był zdumiony moją wcześniejszą porą.
- No tak, wzorowe podejście do pracy - dodał zadowolony, wskazując na miejsce obok niego.
- Czy jest coś o czym muszę wiedzieć ? - zapytałam po chwili, zajmując miejsce - Przeważnie przed rozmową lub prezentacją, otrzymuję papiery o kliencie. Jakieś dane, które pozwalają mi ułożyć strategię.
- Rozumiem - zaczął, wręczając mi jednoczenie umowę - Mamy jeszcze chwilę czasu, więc postaram ci się jak najwięcej powiedzieć - położyłam na biurku swój zeszyt, aby móc zanotować najbardziej potrzebne mi rzeczy do rozmowy. - Jest to bardzo ważny dla mnie klient, jak i dla naszej firmy. Chciałbym z nimi móc współpracować, ponieważ mają bardzo ważne udziały w innych firmach i przyda mi się dodatkowa ręka do pomocy.
- Nie przypuszczałam, że szef będzie chciał mieć wspólnika - byłam lekko zdziwiona słowami szefa.
- Każdy z nas dochodzi do pewnego momentu, w którym nie pogardzi dodatkową ręką do pomocy. Firma P. Smith'a jest bardzo znana, a to dodatkowy plus dla naszej firmy. Ilość klientów w ciągu roku, która prześciga każdą inną dobrze preferującą firmę. - mówił, a ja w tym czasie notowałam. - Dzisiaj będziemy mieli przyjemność gościć P. Smith'a z jego asystentami. Jedna bardzo ważna rzecz, dobicie utargu ze Smith'em to pestka, gorzej będzie z jego wspólnikiem, który jest głową firmy. - usłyszeliśmy pukanie do drzwi, które przerwało nam rozmowę.
- Czyli P. Smith ma wspólnika ? On nie jest głównym prezesem firmy ? - byłam lekko skołowana słowami szefa.
- To skomplikowane Kim.
- Szefie, goście już przyjechali - dodała jedna z pracownic, po wejściu do sali.
- Dobrze, zaproś naszych gości od razu do sali. Na pewną będą spragnieni po podróży - uśmiechnęłam się do szefa, a następnie poprawiłam się nerwowo na siedzeniu. Zaczęłam się stresować, widząc jak ważny jest to klient dla mojego szefa.
- Dzień dobry wszystkim - do sali konferencyjnej zawitał mężczyzna w średnim wieku, ubrany w białą koszulę i czarną marynarkę. Mężczyzna był średniego wzrostu niż jego asystenci.
- Dzień dobry - dodaliśmy wspólnie z moim przełożonym, który przywitał się z mężczyzną uściskiem dłoni.
- Nie wspominałeś o niezapowiedzianym gościu - dodał, kierując się prosto do mnie - Dzień dobry P. Smith, miło mi.
- Dzień dobry, P. Smith. - uściskaliśmy się dłońmi, a do rozmowy włączył się mój szef.
- To jest Pani Kim, moja specjalistka od sprzedaży, którą zaprosiłem na nasze spotkanie - mężczyzna przejechał po mnie wzrokiem, a następnie uśmiechnął się lekko w moim kierunku. P. Smith był brunetem, o bardzo przyjemnym wyrazie twarzy. - Może czegoś się napijecie ?
- Poprosimy kawę - dodał brunet, a następnie mój przełożony zaprosił nas do stołu. W międzyczasie jedna z pracownic przyniosła po kawie i wodzie dla każdego z nas, a następnie zostawiła nas samych w sali.
CZYTASZ
" Ulecz Mnie " ( Póki co Zawieszone )
RomanceII część Zakochanej w Bandycie - Proszę cię - zaczął, łapiąc mnie za nadgarstek - Daj mi szansę - Mam ci dać szansę? - poczułam jak się we mnie gotuje, przez jego słowa - Przypomnę ci, że nas zostawiłeś, a wiesz co jest w tym wszystkim najlep...