Wiatr targający włosy a pośród jego szumu pieśń o nowym początku i początku końca
Melodia poruszająca poranione serce
Na pewnym balkonie
We wtorek
Śpiew ptaków drzew i istot wszelkich
Niosący za sobą uzdrowienie
Dla duszy
Zagubionej pośród
Tłumu
Na pewnej ulicy
W wtorek
Pewne oczy przeszklone odbijały okna z całej okolicy
Zalewały je deszczem
Rozbijały krzykiem
Pewne usta zbyt zmęczone cedzeniem
Idealnych słów słówek słóweczek
Zamilkły
Ucichły
I przelały wszystko
Na papier.
Pewne dłonie spuchnięte od pocieszeń
Udawania i chwilowych uniesień
Zesztywniały
Znieruchomiały
Odpoczęły
A następnie zatańczyły
W rytm przyniesionej przez wiatr letni pieśni.
