Prolog

12 1 0
                                    

Prolog
Spojrzałem na zegarek 12:21,czyli godzina wcześniej przed czasem. Razem z  moimi nowymi współlokatorami umówiliśmy się na 13:30 przed domem w którym mamy zamieszkać jest dość spory przypomina taką wille czysto białe ściany duże podwórko na którym jest dużo kwiatków co spodoba się na pewno dziewczynom bo ja w kwiatkach nie zanurzam nosa. Moja punktualność nigdy nie istniała dlatego postanowiłem przyjechać wcześniej ale nie aż tak wcześniej  w między czasie miała przyjechać jeszcze moja siostra victoria  jest niską blondynką o zielonych oczach  jesteśmy bliźniakami ale w ogóle nie przypominamy siebie lekko z charakteru.
Czas leciał a ja nadal nikogo nie widziałem. Wyszedłem z samochodu wyciągnąłem z kieszeni paczkę fajek i wypaliłem może dwa albo trzy papierosy stres mnie zżerał jak nigdy  gdy w końcu zobaczyłem pierwszy samochód potem drugi trzeci i czwarty nie byłem pewien z iloma dokładnie osobami będę mieszkał dlatego nie wiedziałem czy to wszyscy czy nie  dlatego poczekałem aż ktoś wejdzie do domu i pójdę za nim.

not this time Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz