-nie wiem czy to dobry pomysł - powiedziałem
-Lloyd dostaliśmy tylko zaproszenie na oficjalne otwarcie drugiej strefy Zarania dziejów - uspokoiła mnie Rumi-ojciec mówił żebym na wszelki wypadek nie zbliżał się do tego posągu
-no wiem, wiem.. ale wiesz zaproszeń się nie odmawia - powiedziała i złapała mnie za rękęUśmiechnęła się do mnie, a ja
odwzajemniłem uśmiech.Dwa dni temu dostaliśmy zaproszenie z muzeum na oficjalne otwarcie drugiej części Zarania Dziejów. Z tego co wiem ma być tam ten „kamienny demon", a uwaga ojca została w pamięci.
Próbowałem się wymigać od przyjścia tu ale reszta mi nie pozwalała. Okej mają rację z tym, że zaproszeń się nie odrzuca.. no chyba że ma się do tego poważny powód.
Weszliśmy do muzeum, a na wejściu przywitał nas jakby prezes coś w tym stylu.
-witajcie ninja!, jesteśmy niezmiernie wdzięczni, że zgodziliście się przyjść na otwarcie drugiej strefy Zarania Dziejów
-nam też jest niezmiernie miło - powiedziała Nya i podała rękę do naszego rozmówcy
Dogadałem się z nią, że na dziś przejmuje moje formalności i że ona będzie mówić za nas wszystkich.
Czułem się zbyt niepewnie by móc tu z kimkolwiek rozmawiać.
-jestem Albert Finstone.. możecie czuć się wyjątkowo z tym, że jesteście pierwszymi gośćmi, którzy zobaczą nową
wystawę - powiedział-to nie dla mnie - szepnęła do mnie Rumi
-dla mnie też - westchnąłemDalej niebyłem
pewny tej wizyty tutaj.-chodźcie za mną - machną ręką i
poszliśmy za nimNie wiem czy ja się zestresowałem czy czegoś wystraszyłem ale trochę mocniej ścisnąłem dłoń Harumi.
-ej co ty taki jesteś? - spytała - jeśli cokolwiek się stanie to będziesz mógł zwalić
to na nich - kiwnęła dłonią na resztę-w sumie racja - zluzowałem swój ścisk za to Rumi go wzmocniła.. odczułem to tak jakby chciała żebym wiedział, że tu jest.. że jest przy mnie i za to jej dziękowałem.
Nagle stanęliśmy i Albert
zaczął swój monolog.-za chwilę wejdziecie do nowo otwartej strefy Zarania Dziejów, zobaczycie tam rogi demonów, skamieliny po wydrapaniach smoków i tym podobnie, historię początków Ninjago i najlepszą wystawę Kamiennego Demona - mówił to z taką fascynacją, a jego gestykulacja rękoma tylko to potwierdzała
Weszliśmy do dość wielkiego pomieszczenia i odrazu rzucił nam się w oczy jak podejrzewam posąg kamiennego demona ale był zakryty więc nie jestem pewien.
Wszyscy rozeszli się po pomieszczeniu, a my z Harumi stanęliśmy gdzieś na poboczu.
-szczerze nie wiem co tu jest takiego interesującego - powiedziałem
-ja też nie.. ale ta historia początków Ninjago może być tu ciekawa - oznajmiła-chcesz to ci ją opowiem i to ze wszystkimi szczegółami, których tutaj nie ma
-z chęcią, ale to nie teraz - kiwnęła głową na schodzącą się naszą „grupę@Podeszliśmy i stanęliśmy
gdzieś z tyłu.-a oto Kamienny Demon - powiedział Albert i zciągną tą zasłonę czy coś
Ujrzeliśmy ogromnego kamiennego demona jak sama nazwa wskazuje. Wyglądał jak Oni. Miał cztery ręce, długie rogi, a jego twarz wyglądała tak jakby miał uaktywnioną formę Oni.
Na plecach miał dwa miecze dokładnie to katany, a na głowie kapelusz samurajski z wyrytymi dwoma otworami na rogi.
Przyznam.. robiło wrażenie. Sam posąg miał około dwóch i pół metra.
Moja fascynacja tym trwałaby
dużej gdyby nie dziwne uczucie.-Lloyd wszystko dobrze? - spytała
mnie ciszej Rumi
-coś mi nie pasuje.. takie dziwne
uczucie - odpowiedziałem-myślisz, że wyczuł twoją krew? - spytała
-być może.. - odpowiedziałem czemu
tak sądzisz?-bo ty masz fioletowe oczy i on - kiwnęła
głowa na posągSpojrzałem na posąg i rzeczywiście
miał fioletowe oczy.-może lepiej stąd idźmy - powiedziałem
-w pełni się z tobą zgadzam - przyznała i wymknęliśmy się na zewnątrzUsiedliśmy na schodach przed muzeum i czekaliśmy za resztą. Po jakiś 10 minutach przyszli.
-czemu wyszliście? - spytała nas Nya
-możliwe, że ten posąg wyczuł krew
Lloyda - odpowiedziała za mnie Rumi-czemu tak myślicie? - dopytał Kai
-bo ja miałem fioletowe oczy i ten posąg też, a wcześniej nie miał - odpowiedziałem-w takim razie dobrze, że wyszliście.. chodźcie wracamy do klasztoru - powiedział Cole
-nie my lecimy do mieszkania - powiedziałem w tym samym czasie z Rumi-okej.. to narazie
-naraziePolecieli perłą do klasztoru, a my po
chwili na moim smoki do mieszkania.-miejmy nadzieję, że przez ten chwilowy kontakt nic się niestanie - powiedziała Harumi gdy już wchodziliśmy po schodach
-oj uwierz, że mam ogromną nadziejęWeszliśmy do mieszkania i w salonie przywitali nas Garmadon i Misako.
-cześć - przywitaliśmy się
-no część.. jak tam było? - spytała mama
-całkiem dobrze.. ale mamy
pewne obawy - powiedziałem-jakie? - dopytał ojciec
-gdy odsłonili ten posąg jak i Lloyd miał fioletowe oczy i możliwe, że posąg wyczuł jego krew - odpowiedziała Rumi-to lepiej tam już nie chodź - zarządził Garmadon
-nie mam zamiaru tam więcej iść.. nic ciekawego tam nie ma, nie wiem co cię tam kręci - wskazałem ręką na mamę-każdy ma swoje hobby.. a wracając ktoś, coś z was zamawiał bo paczka przyszła - wskazała na paczkę na stole
-tak, ja zamawiałam - powiedziała Rumi i podeszła do stolika po paczkę
-jakby co to o 20 wychodzimy więc macie mieszkanie dla siebie, ale proszę nic nie odwalać bo chcę mieć do czego
wracać - powiedział Garmadon
-spokoTak zakończyła się nasza rozmowa. Przez jakąś godzinę próbowałem wyciągnąć od Rumi co zamówiła ale nie dała się.
Wyszło na to, że oglądaliśmy u mnie w pokoju serial „Wiedźmin". Już chyba z setny raz ale dalej jest świetny.
Co prawda przy szóstym odcinku Harumi zasnęła ale i tak miło spędzony wieczór.
Skończyło się na tym, że spaliśmy u mnie w pokoju. Nie chciałem już jej przenosić, a problemu mi tu nie robiła.
I spaliśmy do jakiejś czwartej. No ale tak jest gdy ktoś...
———————————
No i kontynuacja dopiero jutro.
Miłej nocy życzę z resztą wakacji też bo oficjalnie zaczęły się wczoraj.
Pa pa <3
CZYTASZ
Prawdziwe oblicze - II tom książki „To nie koniec Lloyd"
FanfictionNinja po długiej przygodzie z problemami Lloyda i walkami z wrogami nie zakończyli nadchodzącego wydarzenia. To będzie ciężka przeprawa przez przeznaczenie jednego z nich. Czy bohater da radę przeciwstawić się przepowiedni?.. Tego dowiecie się w II...