Po spotkaniu odrazu poszedłem do pokoju siedziałem tam trzy godziny mialem ochote iść spać i nie wstawać przez najbliższy tydzień to wszystko było przez to spotkanie z Emily ciągle czułem że na mnie patrzy jednakże nie widziałem tego ponieważ ja na nią ani razu nie spojrzałem. Położyłem się na łóżku wziąłem telefon włączyłem go i zacząłem szukać po Internecie o tej dziewczynie wydawała się znajoma. Na początku wszedłem na Instagrama i przejrzałem znajomych mojej siostry podejrzewałem że siostra już ją obserwuje i się nie myliłem wszedłem w pierwszy profil zaobserwowany przez moją siostre i zobaczyłem Emily heron otworzyłem szerzej oczy i patrzyłem na ten profil.
- to jest ja dziewczyna- mruknąłem pod nosem z wielkim zaskoczeniem w głosie.
Nie mogłem w to uwierzyć to jest ta sama dziewczyna która jest znana z przestępstw nie legalnych biznesów złodziejstwa a nawet jednego morderstwa. Odrzuciłem telefon na bok wstałem i zacząłem chodzić po pokoju. Postanowiłem że będę unikać dziewczyny jak ognia nie chcę skończyć w tak młodym wieku w grobie. Usiadłem obok szafki i zacząłem układać na nie buty żeby móc zapomnieć o tym co właśnie się dowiedziałem.
***
Po godzinie układania i czyszczenie moich butów które całym sercem kocham i mógł bym odddac że nie życie usłyszałem pukanie do drzwi pierwsze co pomyślałem to że felix albo victoria dlatego bez wachania zaprosiłem gościa za drzwiami do pokoju, ale gdy tylko się odwróciłem żeby zobaczyć mojego gościa zobaczyłem ją Emily heron.
Popatrzyłem na nią że zdziwieniem no bo co ona chciała ode mnie teraz skoro było po 22 na pewno miała co innego do roboty niż przyjście do mnie.
- A ty co buciki układasz – zaśmiała się złośliwe na co ja wstałem i schowałem ręce w kieszeni.
- A ty co zaczepki szukasz? Jeżeli tak to nie u mnie bo ja nie mam ochoty z tobą rozmawiać- odpowiedziałem patrząc na nią nawet nie mrugałem.
- Nie złość się chłopczyku bo jeszcze się podniecisz- powiedziała i zaczęła rozglądać się mi po pokoju. Nienawidziłem jak ktoś mi zagląda kąty a szczególnie ona.
- Nie mam powodu żeby się podniecać i kurwa wyjdź bo nie chce mi się z tobą dyskutować – podszedłem do niej dwa kroki bliżej byłem dużo wyższy więc wyrzucenie jej z pokoju nie było wyzwaniem.
- a mi się chce -powiedziała wesoło i opadła na łóżko.
- nie spierdalaj z tymi brudnymi ubraniami z czystej pościeli -warknąłem a ona tylko na mnie przelotnie spojrzała i leżała dalej.
Byłem zmęczony miałem dość dzisiejszego dnia a jej najbardziej mimo że znaliśmy się kilka godzin dlatego podszedłem do niej chwyciłem ją przez ramię i wyniosłem za pokój.
- Masz mi dać spokój kurwa jak ci się nudzi to idź się pobaw w panią dobrych obyczajów a nie mi dupę zawracasz przecież tamto ci wychodzi najlepiej- wypowiedziałem te słowa a za chwilę zacząłem żałować
Brunetka spojrzała na mnie z mordem w oczach a ja już wiedziałem że nie ujdzie mi to na sucho , w mojej głowę już wyobrażałem sobie mój pogrzeb oczywiści trumna ze Spidermana musi być kocham tą bajkę od dzieciaka i od zawsze o tym marzę.
Staliśmy tak maksymalnie dziesięć sekund kiedy Emily patrzyła się na mnie a ja na nią a chwilę później usłyszałem szum w uchu i pieczenie na policzku co oznaczało że dostałem po mordzie. Dziewczyna po tym odwróciła się i poszła do swojego pokoju trzaskając drzwiami a ja stałem i patrzyłem jak w ryty w ścianę analizując co dokładnie się stało po chwili złapałem się za piekący policzek i wszedłem do pokoju zamykając za sobą drzwi.
- Co to do kurwy jasnej było- szepnąłem sobie pod nosem i usiadłem na łóżko.
Po krótkiej chwili siedzenie samemu w pokoju usłyszałem pukanie do drzwi nie miałem ochoty z nikim rozmawiać ale nie wypadało nie wpuścić.
- Wejdź -powiedziałem na co osoba za drzwiami chwyciła za klamkę i weszła do pokoju.
Był to nie kto inny jak Felix jego wyraz twarzy był przerażony można być rzec a w aż takim przerażeniu rzadko go widywałem.
- Olivier znalazłem w internecie informacje na temat tej Emily- przerwał i popatrzył na mnie- Olivier co ci się stało to jasnej anielki.
Wzruszyłem tylko ramionami i i popatrzyłem na niego -dokończ- powiedziałem ale on podeszedł do mnie bez słowa i przetarł ręką coś pod moim nosem , a wtedy zobaczyłem krew szybko przyłożyłem rękę do nosa i czułem jak ciurkiem z nosa na rękę leci mi krew.
-Co ci jest? -zaczał na mnie patrzeć pytająco na co wzruszyłem ramionami o podszedłem do biurka wziąłem z niego papier urwałem kilka listków i przyłożyłem do nosa , usiadłem na krześle obrotowym i przechyliłem głowę do przodu.
- No mowę ci odebrało? Zaraz zawołam victorie- odzezwał się już lekko poddenerwowany nie lubił jak się przeciąga albo nie chcę mu się czegoś powiedzec w takich sytuacjach jak teraz.
- Nie nie wołaj dostałem w mordę od Emily bo powiedziałem że jak jej się nudzi to żeby poszła się pobawić w panią dobrych obyczajów bo jej to najlepiej wychodzi- zaczałem gadać jak najety szybko i energicznie na jednym tchu nie chciałem żeby wolał blondynkę bo wiem jaka ona jest.
- Boże Olivier wiesz kim ona jest? Przecież będziesz mieć przesrane teraz do końca-odwrocil się do mnie i zaczął gestykulować rękoma. Oczywiście miałem świadomość że źle zrobiłem mówiąc to mar byłem zdenerwowany i nie panowałem nad tym co mówię.
- Niech się cieszy że zostałem wychowany że kobiet się nie bije i nie dostała też po mordzie – odłożyłem listki papieru od nosa i wyrzuciłem do kosza.
- To nie była odpowiedź na moje pytanie pytam czy ty wiesz kim ona jest? – był poddenerwowany było słychać to w jego głosie dlatego kiwnąłem głową na znak że wiem kim ona jest i wstałem od biurka.
- No właśnie to skoro wiesz to powinnieneś się pilnować z tym co gadasz – rudowłosy chłopak położył rękę na moim ramieniu przez co na niego spojrzałem -rozumieemy się czy nie -powiedział że spokojem w głosie ma co pokiwałem glową.
- Mozesz iść chcę się położyć spać – mruknąłem malo slyszalnie bo nie chciało mi się wytężać już swojego głosu.
- tak okej – chlopak odwrócił się spojrzał na drzwi które było otwarte a w nich stała victoria też to zauważyłem i lekko przerazilem no bo jeśli słyszała naszą rozmowę i to co się stało to będzie piekło
- Vic ile słyszałaś? -powiedziałem patrząc na nią jak wryty
CZYTASZ
not this time
RandomOlivier Scott to zwykły prosty chłopak z zwykłej wsi przeżył tam swoje 17 lat zycia Przezyl te lata zwyczajnie chodź trochę łobuzował jak to chłopak po przeprowadzeniu się do znajomych jednego domu życie oliviera zmieniło się o 180 stopni Szczególn...