"Shaw Danon!"
Zawołał słodki głos o ogłuszającej wysokości, budząc Shaw Danona ze snu. Otwierając oczy, nagle zobaczył wielką paszczę z dwoma rzędami ostrych zębów, leżącą tuż przed nim.
Wydał z siebie krzyk: "Ah!"
"Hahaha..." Rozległ się śmiech z tyłu.
Gdy Shaw Danon w końcu się uspokoił, zobaczył przed sobą wielkiego, brązowego psa. Miał wzrost połowy dorosłego mężczyzny, z błyszczącymi jasnożółtymi włosami; w tej chwili leżał na łóżku. Za żółtym psem, dostrzegł śmiejąca się Hidi w obcisłym, czerwonym ubraniu.
Shaw Danon ukradkiem przyjrzał się dużemu psu. Miał duże ciało, ostre kły, długi wystający język i dziki wygląd. Nigdy wcześniej nie widział tak dużego zwierzaka, więc poczuł się trochę przestraszony, lecz gdy zobaczył, że Hidi uśmiecha się w jego stronę, mruknął: "Shijie, co się dzieje?".
"Co się dzieje?". Hidi spytała, nagle poważniejąc. Zmarszczyła brwi i głośno wykrzyknęła: "Jest już ranek, a ty mnie pytasz co się dzieje? Pospiesz się i wstawaj! Idziemy na górę ścinać bambus!".
Shaw Danon zapytał, zaciekawiony: "Ty też musisz iść?".
Hidi odpowiedziała: "Bzdury, każdy nowy uczeń naszego domu, musi iść na górę i ścinać 'Czarny Bambus' przez pierwsze trzy lata. Ja zaczęłam w wieku dziesięciu lat, więc jest to mój ostatni rok. Hej, dlaczego wciąż jesteś w łóżku?".
Shaw Danon szybko odpowiedział i ostrożnie odsunął się od wielkiego psa. Zszedł z łóżka, pospiesznie się ubierając.
Hidi krzyknęła: "Łap go!". Rzuciła w jego stronę maczetę.
Shaw Danon złapał ją obiema rękami. Zobaczył, że była to zwykła maczeta, na dodatek dość ciężka. Przygotowując wszystko, powiedział do Hidi: "Shijie, czy musimy poprosić Da Shixionga, żeby też przyszedł?".
Hidi przewróciła oczami i rzekła: "Nie słyszałeś jak mówiłam, że tylko nowi uczniowie muszą odrabiać lekcje? Więc teraz tylko ty i ja musimy ścinać bambus, chodźmy".
Machnęła ręką, jednak Shaw Danon nie ruszył się z miejsca. Właśnie wtedy, duży, żółty pies wyskoczył łóżka, potrząsnął ogonem, po czym zaszczekał dwa razy na chłopca, warknął, obnażając przy tym kły i wybiegł na zewnątrz.
Shaw Danon, słysząc to już wiele razy, przypomniał sobie dokładnie ten sam odgłos, gdy szedł za swoim Da Shixiongiem; wyglądało na to, że był to właśnie ten pies. Jego umysł nie mógł powstrzymać się od skrytego myślenia: "Jadeon jest fajny, nawet przypadkowy pies jest znacznie większy niż ten, którego mieliśmy w wiosce".
Wyszedł za Hidi z pokoju i spostrzegł, że było wcześnie rano. Wychodząc z korytarza, spojrzał na tylne wzgórze z tarasu; mgła przetoczyła się przez góry.
Dwójka dzieci i pies szli razem w kierunku wzgórza Bambusowego Szczytu.
Wczoraj Shaw Danon był niesiony przez Xaviona na wzgórze; dotarcie tam wydawało się dość szybkie, a szlak również wygodny. Ale dziś, gdy byli dopiero w połowie drogi, odkrył, że nachylenie wzgórza wciąż rosło, a odległość była znacznie większa niż sobie wyobrażał.
Natomiast Hidi nie korzystała dziś z "Duszy Feniksa"; mimo to bardzo łatwo jej się szło. Czerwona postać szła szlakiem, szybko i lekko. Duży, brązowy pies również podróżował z łatwością; niezwykle energicznie, czasem z przodu, czasem z tyłu, a czasem biegnąc w głąb lasu. Nie mając pojęcia co tam robił, wyskakiwał z lasu z drugiej strony, bardzo podekscytowany.
Po pół godzinie, Shaw Danon bardzo się zmęczył; dyszał a nogi okropnie go bolały.
Hidi szła z przodu i patrząc na niego, chrząknęła i powiedziała: "Całkowicie bezużyteczne, po prostu zatrzymaj się i odpocznij trochę".
CZYTASZ
Jade Dynasty || Novel || Tłumaczenie
AcciónTłumaczenie: Duwei Korekta: Faceless Straszliwe nieszczęście spadło na Zhang Fana, który nie tylko stał się jednym z trzech ocalałych z Wioski Świątyni Trawy, gdzie wszyscy pozostali zostali zmasakrowani, ale także otrzymał obowiązek dzierżenia jedn...