Patrzyłam na swoje odbicie jak na najbrzydszą postać jaka mogłaby stąpać po tej ziemi.Zwykłe, czarne i lekko pofalowane włosy, nos z cholernymi piegami i zwykłe szaro zielone oczy, duże usta...Byłam po prostu brzydka.
Miałam na sobie białą, obcisłą sukienkę z satynowego materiału.
Miałam iść jako ozdoba na nudny bankiet urządzany przez mojego ojca.- Maddy! - Usłyszałam warknięcie mojego ojca więc czym prędzej zeszłam na dół.
Zamknęłam pokój na klucz i schowałam go wraz z telefonem do małej torebeczki.
Gdy byłam już na dole zobaczyłam oceniający wzrok ojca.
- Wyglądasz okropnie! - Krzykną na mnie, ale byłam już zbyt przyzwyczajona aby to mogło robić na mnie znaczenie. - Coś ty wogule na siebie włożyła?!
To co kazałeś mi ubrać stary gburze.
Nie powiedziałam tego jednak.
- Gdzie jest Elvis? - Zapytałam cicho.
Nigdzie nie widziałam mojego starszego brata. On jako jedyny powiedziałby mi, że wyglądam nawet znośnie, bo zapewne nie spodobałby mu się mój dekolt w tej posranej sukience.Potrzebowałam to usłyszeć.
On jako jedyny obroniłby mnie gdyby ojciec próbowałby mnie zbić. On. Mój brat obrońca. To w jego pierś zawsze płakałam za mamą lub przez ojca.
- Nie ma go. - Odpowiedział z obrzydzeniem.
- Jak to? - Co do cholery.
- Przestań ciągle zadawać pytania! - Znowu podniósł na mnie głos. - Wyprowadził się i tyle! A teraz rusz w końcu tę grubą dupe!
Jak to się wyprowadził...
W oczach pojawiły mi się łzy ale pomachałam sobie ręką przed twarzą aby się ich pozbyć.
Poszłam za ojcem do jego jednej z wielu limuzyn i usiadłam najdalej od niego jak tylko było to możliwe.
Nie odzywaliśmy się do siebie przez całą drogę.
Gdy szofer zaparkował przed wielkim budynkiem przypominającym zamek wysiadłam na zewnątrz i przybrałam maskę uśmiechniętej i najszęśliwszej osoby na świecie.
Weszliśmy z ojcem do środka i odrazu podeszliśmy do jakiegoś fagasa.
Przywiązał się z ojcem i spojrzał na mnie.- Poznań proszę Edwardzie moją piękną córkę. - Przedstawił mnie ojciec.
Ta.
Bardzo piękną.Prychnęłam i wywróciłam oczami w myślach.
Podałam Edwardowi rękę i uśmiechnęłam tak jak robiłam to do każdego.
Sztucznie ale przecież nikt nigdy nie widział mojego prawdziwego uśmiechu.Nikt poza Elvisem i mamą...
Tylko, że jeszcze wtedy nie wiedziałam, że pozna go ktoś jeszcze...
YOU ARE READING
Don't blame me || ZAWIESZONE
Любовные романыMaddy Smith to według jej zdania niezbyt ciekawa osoba. Nie ma matki a rodzina się nią nie interesuje, sądzą, że jest dziwna i niegodna noszenia ich nazwiska, a może poprostu chcą tak sądzić? Hayden Wood to gwiazda, szkolny foodbolista cieszy się p...