------------------------------
Paroxysm
(n.) wybuch emocji
------------------------------
- Gdzieś idziesz?- Konon zapytała, widząc jak jej brat zakłada buty.
- Mhm - mruknął, chcąc nie ciągnąć tego tematu.
- Randka?- uśmiechnęła się.
- Co?- Nishimura wybudził się z myśli.
- Miłej zabawy - przytuliła go. Ten jednak stał jak słup soli.
- To nie randka. - nastolatek zaprzeczył, wyrywając się z uścisku.
- Taa...odwaliłeś się tak na spotkanie z przyjacielem. - przekręciła oczami.
- Nie można się już ładnie ubrać?- zmrużył oczy. Czuł jak jego poliki powoli się palą.
- Myślę, że jeśli poczochrałabym ci teraz włosy to...- podniosła rękę do góry.
- Nie! Koniec tego - odsunął się do tyłu.- Może randka, może nie. Nie twoja sprawa.
- Kto by pomyślał, że tak się zdenerwujesz...- zaśmiała się.- Okej, nie moja sprawa, ale kolejnym razem kup mu kwiaty - szepnęła.
Riki musiał przetrawić jej słowa, żeby zrozumieć co miała na myśli.
- Skąd ty...
- Zwykłe siostrzane przeczucie - wzruszyła ramionami.- Dobra, jedź już. Potem mi opowiesz jak było.
Szatyn pokiwał głową i szybko wyszedł z domu.
~*~
Riki był wpatrzony na nastolatka jak w obrazek, kiedy ten opowiadał z pasją nieważną historię, intensywnie gestykulując. Nagle zaczął się śmiać, na co Nishimura szerzej się uśmiechnął. Kochał jego śmiech, a Sunoo go nienawidził. Niższy kończąc mówić, spojrzał się na drugiego.
- Czemu się tak patrzysz?- zmrużył oczy.
- Wiesz, że jesteś piękny?- odchylił głowę, opierając się o ścianę całodobowego sklepu.
Uśmiech bruneta szybko znikł. Nie był w stanie nawet uwierzyć swojemu chłopakowi. Nikt nie wiedział, jak ten cierpiał z powodu swojego wyglądu. Jego samooceny nie umiał poprawić żaden komplement. Kim popatrzył się na zachodzące słońce, starając się ukryć jego nastrój.
- Dlaczego chciałeś być ze mną w związku?- Sunoo spytał, chociaż z całej siły próbował powstrzymać się z tym pytaniem.
- Co?- Riki wyraźnie zdziwił się tym pytaniem.
- Pytam się, bo wiem co było między tobą i Minji, a ja to popsułem.
- Sunoo... - westchnął, subtelnie łapiąc drugiego za rękę.- Nic nie popsułeś. To ona chciała być ze mną w związku, ja chciałem być z tobą - chłopak delikatnie się zarumienił.- Nie wiem, kto ci tak zjebał samoocenę, ale dla mnie nie ma piękniejszej, mądrzejszej, romantyczniejszej, zabawniejszej osoby niż ty.- nastolatkowie tylko patrzyli się na siebie, wiedząc jak bardzo by chcieli się teraz pocałować. Problemem byli klienci sklepu, którzy ciągle wchodzili lub wychodzili z budynku.
Riki domyślał się, że jego chłopak ma poważne problemy z samooceną i ogólnie z psychiką, jednak nie chciał naciskać na ten temat, więc za wszelką cenę próbował odwrócić jego uwagę od negatywnych myśli, których było więcej niż mógł się spodziewać.
~*~
Nishimura wrócił do domu o zmierzchu, jednak jego siostra z niecierpliwością czekała na niego przy stole w jadalni. Ten jednak był dość przygaszony. Nie wiedział jak pomóc Sunoo i czuł się bezużytecznie.
- Hej, co się dzieje?- dziewczyna podeszła do brata, widząc jak mozolnie zdejmuje bluzę.
- Nic, potrzebuję chwili spokoju - odpowiedział, ściskając usta w cienką linie.
Konon jedynie pokiwała głową. Z jej twarzy można było wywnioskować, że była zmartwiona.
Riki poszedł do pokoju, od razu kładąc się na łóżko. Próbował oczyścić swoje myśli, na chwilę zamykając oczy. Kiedy ponownie je otworzył, w pomieszczeniu było zupełnie ciemno. Dałby przysiąc, że zamknął oczy tylko na kilka sekund. Chłopak wstał z łóżka z nadzieją, że jego siostrą jeszcze nie śpi.
Idąc w stronę jej pokoju, zobaczył światło przedostające się przez szczelinę w drzwiach. Cicho zapukał, a w odpowiedzi dostał równie ciche „proszę".
- Wszystko dobrze...?- spytała, widząc brata wchodzącego do jej pokoju.
- Tak - pokiwał głową.- Miałem ci opowiedzieć o randce, tak?- uśmiechnął się, siadając obok dziewczyny na łóżku.
- Więc, kto ma tyle szczęścia, żeby z tobą chodzić?- delikatnie uderzyła go łokciem.
- Sunoo. Chyba go nie znasz - zarumienił się.
- Wydaje mi się, że kiedyś byłeś na jego urodzinach w przedszkolu - szeroko się uśmiechnęła. Naprawdę była szczęśliwa.
- Oh...możliwe - zaśmiał się.
No, to jak było?- podekscytowana odkręciła się całym ciałem, siadając po turecku.
- Nie wiem, czy to do końca można nazwać randką - pomasował kark ze wstydu.- Było dobrze...
- Aaa, mój mały braciszek się zakochał - do jej oczu nabierały się łzy, kiedy przytuliła szesnastolatka.- Nawet nie wiesz, jak się cieszę.
Rikiemu spadł kamień z serca. Okropnie bał się, że przez taką błahostkę straci siostrę, którą kochał.
~*~
Kim zdjął conversy, następnie rzucając je w kąt pomieszczenia. Na jego twarzy malował się uśmiech, który jednak szybko został zmazany przez siostrę.
- Gdzie byłeś?- zapytała ostrym tonem.
- Zostaw mnie w spokoju - rzucił, chcąc pójść do pokoju, jednak dziewczyna zagrodziła mu przejście.
- Jak się do siostry odzywasz? Lepiej mów gdzie byłeś.
- Tak bardzo cię to interesuje? Okej, spotkałem się z Rikim. Koniec wywiadu?
- Nie zadawaj się z nim.
- Słucham?
- Zerwij z nim, albo powiem wszystko rodzicom.
- Czemu tak bardzo się interesujesz moim życiem? Co ci przeszkadza z kim się spotykam? I tak się niedługo wyprowadzisz, albo ja.
- Bo nie mogę tego znieść! Jesteś ohydny - popchnęła chłopaka na ścianę.
- Dobra! Możesz sobie mnie nie znosić, ale takie zastraszenie mnie nic nie da - obserwował jak ta coraz bardziej się denerwuje.
Chwilę później brunet poczuł mocne uderzenie w policzek.
- Zostaw mnie - syknął, dotykając ciepłe miejsce na policzku.
Dziewczyna patrząc się na Sunoo ze zdegustowaniem, odeszła.
Czemu? Czemu akurat on? Zastanawiał się, czemu akurat dla niego życie napisało taki scenariusz. Nastolatek osunął się o ścianę, lądując na zimnych płytkach. Już nie miał siły udawać, że jest mocny i jego psychika jest nie do zniszczenia. W prawdzie było zupełnie na odwrót. Był cholernie wrażliwy i już wystarczająco zniszczony przez życie, a jednak ciągle mu się dostawało, z coraz to większą siłą. Bał się, że już długo tak nie wytrzyma.
CZYTASZ
Screaming in Silence || Sunki
Fiksi PenggemarSunoo jest zupełnie niewyróżniającym się z tłumu nastolatkiem, ze swoimi problemami. Riki natomiast jest najbardziej lubianą osobą w klasie. Cała jego reputacja ma się posypać, tak samo jak relacje rodzinne obojga, kiedy zaczynają ze sobą chodzić. T...