Zawsze jak jest najgorzej na świecie, to ja wracam do ciebie.
Kiedyś pewnie przez to skończę u Gai na glebie.
Ale tak to jest, że kiedy przychodzi straszny stres i ciemne chmury,
Ja odpalam papierosa, no i patrzę do góry.I czuję, że z tym dymem ulatuje ze mnie wszystko, co we mnie złe,
Ale wiem, że to wrażenie, a ja tak naprawdę po prostu mylę się.
To jest tak zwane uzależnienie,
Każdy, kto to czyta, ma chyba takie wrażenie.Na to, czemu się uzależniłem, nie ma jednej odpowiedzi,
Może to przez tą marę, która mnie śledzi.
Wiem na razie jedno i zdaję sobie z tego sprawę,
Że każdy, kto się uzależnił, musi przejść przeprawę.Żeby to raz a dobrze rzucić do końca życia,
Mówimy tutaj od palenia, aż pewnie do picia.
I wiem, że potrzeba wielkiej zawziętości w tym całym procesie,
Żeby to było na stałe, a nie jak w jakimś ekscesie.Najlepiej już nigdy do tego nie wracać, tylko iść swoją dalszą drogą,
Albo znaleźć od tego ludzi, co ci z tym pomogą.
Pamiętajcie, o żadnym uzależnieniu się głupio nie gada,
Za to brak gadania o nim to lekka przesada.Więc starajcie się ograniczać i potem przestawać, jeśli widzicie jakieś problemy,
A nie patrzycie w lustro i się dziwicie, że się z samym sobą nie poznajemy.
19.05.2023r.

CZYTASZ
Moja droga
PuisiOstatnie dni, tygodnie i miesiące były pełne zmienności, z jednej strony ciekawe, z drugiej - czasami monotonne. Brak pisania odbierał mi trochę radości, ale z drugiej strony pozwolił na zebranie nowych doświadczeń i refleksji. Teraz nadszedł moment...