Sztuka tańca

4 4 0
                                    

Niby są dwie i trochę ich różni od siebie,
Ale tańczą wspaniale, nagle jedna kończy na glebie.
Na widowni zapada cisza i nikt nic nie powie.
Druga podbiega do niej i chyba się czegoś dowie.

Ta, która upadła, zaczyna bardzo cicho płakać.
Druga natomiast chce jej smutek w swoje rączki jakoś złapać,
Jakoś ją pocieszyć i widzę, że chce ją również rozweselić.
Robi wszystko, by ci ludzie, co się patrzą, nie chcieli jej onieśmielić.

I siedzą tak razem przez chwilę niedługo,
Przecież ich rozmowa jest emocjonalną żeglugą.
Wtedy patrzę na nie już zupełnie z innej strony,
Chwila, przecież coś ich łączy, jakieś chyba plony.

Te plony są czymś wielkim i pokazują coś bardzo emocjonalnego,
Takie coś, co jest pisane w genach, coś tak oryginalnego.
Nagle patrzę na nie, a one dwie powoli schodzą ze sceny.
Idą do jakiejś kobiety, jakby szukały w niej weny.

Gdy już do niej podeszły, usłyszałem z daleka słowa: "Mamo, mamo!"
Patrzę na tę kobietę, a ona patrzy na nie obydwie tak samo.
Wtedy też zrozumiałem, że to były dwie siostry, a ta kobieta obok sceny to ich mama.
Ta więź, która je wszystkie łączy, jest praktycznie taka sama.

Patrzę na tę kobietę i jestem dumny, że wychowała dwie takie wspaniałe istoty.
Jedna drugiej pomogła, jak ta miała kłopoty.
To jest właśnie to, co matki potrafią przekazać swoim dzieciom na tym świecie.
Proszę, pamiętajmy o nich, gdy świat je tak mocno gniecie.

Moja drogaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz