Nie wiem, czemu ja mam tak,
że się martwię tak jak ptak.
Nie o wszystkich, lecz o ciebie,
moje serce jest na glebie.
Czy to dobre, czy to źle, do przesady martwię się.
Same czarne scenariusze, wypełniają moją duszę.
Moje zmartwienia wiążą się z niewieloma rzeczami,
a najbardziej z tymi, które mogą zniszczyć relacje między nami.
I nie chodzi tu o zdradę, bo ufam ci bezgranicznie,
może będę kiedyś tego żałował, albo i nie, analogicznie.
Tylko boję się o to, że coś ci się stanie,
Na przykład śmierć cię przywita i cię weźmie na swe sanie.
I wiem, że pewnie to zmartwienie jest najmniej możliwe,
ale życie dla mnie nie było zbyt życzliwe.
I zostawiło na mnie swoje piętno, tak jak miał je Kain na sobie,
to ono ciągle sprawia, że jak nie odpisujesz, to myślę, że coś się stało tobie.

CZYTASZ
Moja droga
PoésieOstatnie dni, tygodnie i miesiące były pełne zmienności, z jednej strony ciekawe, z drugiej - czasami monotonne. Brak pisania odbierał mi trochę radości, ale z drugiej strony pozwolił na zebranie nowych doświadczeń i refleksji. Teraz nadszedł moment...