/1/

224 25 61
                                    

Jimin przejrzał się w dużym lustrze zawieszonym w przedpokoju i roztrzepał włosy na głowie, a później przygładził koszulę, która zdecydowanie tego nie potrzebowała. Wiedział, że dla nieznajomego nie musi się starać dobrze wyglądać, ale... ubrania zawsze były jego tarczą, dodającą pewności siebie, której tak cholernie mu teraz brakowało.

Powrócił do salonu, by tam czekać na mężczyznę i poprawił kieliszki, stojące na stoliku kawowym. Obok w wiaderku z lodem spoczywało wino i teraz naprawdę zaczął panikować, że przesadził. Nim jednak podjął decyzję, by pozbyć się jawnych dowodów tego, że mu zależy, rozległo się pukanie do drzwi.

Serce gwałtownie przyspieszyło, gdy poszedł otworzyć i chociaż bardzo próbował wyglądać nonszalancko, to był niemal pewien, że jego uśmiech jest nerwowy.

-Cześć - powiedział mężczyzna stojący w progu, wyciągając do niego rękę - Suga.

-Dzień dobry - bąknął, zauważając, że dłoń niemalże ginie mu między palcami mężczyzny - wejdź.

-Chcesz...mówić do siebie formalnie? - Zapytał nieznajomy z odrobiną zaskoczenia, która sprawiła, że zaczął nerwowo zaprzeczać - Rozumiem. Pierwszy raz uprawiasz seks za pieniądze?

-Tak - wydukał, przeklinając rumieńce, które pojawiły mu się na twarzy i skierował się do salonu.

Suga podążył za nim, bez oporów rozglądając się po mieszkaniu, a Jimin zastanawiał się, czy ocenia jego zamożność. Umówili się na cztery godziny, co będzie go sporo kosztowało.

Wzrok mężczyzny obojętnie prześlizgnął się po butelce wina i opadł rozpostarty na fotelu, który mu wskazał. Mały, skórzany plecak postawił obok swojej nogi, a Park przesunął w jego stronę kopertę z pieniędzmi. Wykorzystał chwilę, w której Suga przeliczał pieniądze i przyjrzał mu się z ciekawością.

               Był przystojny, chociaż nie w tak oczywisty sposób, jak Taehyung lub Jungkook. Jimin najdłużej zawiesił się na jego twarzy. Do ust najchętniej już by sięgnął, a rzęsy okalały oczy znacznie łagodniejsze, niżby wskazywała na to cała postawa mężczyzny.

Może ich nie lubił? To by tłumaczyło, dlaczego długie włosy wciąż mu je zakrywały.

-No dobrze - powiedział Suga - wsuwając kopertę w boczną kieszeń plecaka - czego oczekujesz?

Spodziewał się tego pytania, a mimo to zestresował się bardziej, niż przed swoim pierwszym seksem. Potarł dłońmi o uda, uciekając wzrokiem, bo mówienie, podczas gdy mężczyzna przypatrywał mu się z taką przenikliwością, było utrudnione.

-Wybrałem ciebie - wydusił, od razu reflektując się, że cholernie źle to brzmi - bo... poza zwykłym seksem podobno oferujesz też...BDSM.

Spalał się, odpowiadając na pytanie, ale... nie otrzymał żadnej reakcji. Policzył w myślach do trzydziestu i spojrzał na swojego dzisiejszego kochanka. Nie był zadowolony. Marszczył brwi, przekrzywiając głowę, jakby próbował coś zrozumieć.

W końcu...westchnął i wychylił się, by wyciągnąć butelkę wina z wiaderka.

-Nalać ci? - Chyba on powinien o to zapytać, ale w ramach odpowiedzi przysunął mężczyźnie oba kieliszki. Obserwował jego sprawne ruchy i precyzję z jaką wypełniał kieliszki winem nie tracąc nawet kropli. Dopiero, gdy obaj zanurzyli usta w alkoholu, Suga mówił dalej - nie wyglądasz, jakbyś był zachwycony pomysłem BDSM.

Cóż... trafił w sedno. Do tej pory zwykł uprawiać waniliowy seks i w takim czuł się swobodnie. Może nie tyle, co nie chciał spróbować niczego więcej, co... nie czuł, że tego potrzebuje.

Kontrola [Yoonmin - OneShot]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz