Siedzielismy w naszej bazie, bunkier po II Wojnie swiatowej. Kacper zamontowal w niej latarke jako swiatlo no i jaka ona byla kubalistyczna, podlaczyl ledy do power banka i takie lux mielismy.
-Co wy na to by wieczorem isc na spacer do miasta? Niedaleko jest Kartaiw. - Spytal sie nas Kacper.
- Dobra, czemu nie. Pozwiedzamy cos, bedziemy fit. - Powiedzialam.
-A weźmy zajdzmy do sklepu bo mi sie tak chceeee jeeesc - Powiedziala lililibud
- A ma ktoś z was jakies pieniadze? - Wtrącilam.
- Kurde, ja mam chyba z dyche - Powiedzial kacper i zaczal szukac po kieszeniach.
Wzielam patyk i zaczelam odprawiac czary Mamona, demona mamona. Nie są one zbyt bezpieczne ale bez ryzyka nie ma zabawy. Zaczelam machac patykiem w te i we wte, w góre, w dół, w bok, we wszystkie strony swiata. Podrzucilam go 8 Razy i wyrylam nim w ziemi znak odwróconego 435. Wtedy znak zaczal sie swiecic a z ziemi wydobywac sie pieniądze, a dokładniej pięciozłotówki.
- O mój Boże, Maria! Jestes swietna - Krzykneli wszyscy i zaczeli zbierac pieniadze do kieszeni.
Uśmiechnelam sie i zaczelam pstrykac knykciami, już sie sciemialo czyli zaraz idziemy.
Po kilku minutach kacper kazal nam sie zbierac i wyszlismy z bunkru, szlismy tak ze pólytora kilometra aż dotarlismy do jakiej kolwiek cywilizacji.
-Ile jeszcze - Powiedzialam
-Zaraz, jeszcze z 100 metrow i dotrzemy do sklepu - Odpowiedzial Kacper
Szlismy tak, szlismy aż dotarlismy do dino. Każdy z nas rozszedl sie w swoja strone bo tak :).
Po kilku minutach wyszlismy z torbami jedzenia, mhysle ze nikt o czwartej w nocy nie zje wszystkiego ale no.
- Ej, co to za budynek - Majtki wskazala na wielki budynek z mikrofonem
- To? To stacja radiowa i wiecie co? mam pomysl. - Powiedzial kacper i zaprowadzil nas do niej, otworzyl drzwi kluczem matką i nas pogonil na góre. Weszlismy po sdhocach do jakiegos pomieszczenia wygladajcego na biuro.
- Dobra dzieciaki, zaraz na zywo nadamy komunikat. Bedziemy slawni ale mozemy byc zbombardowani. - Powiedzial kacper i przysunal mnie do mikrofonu.
- Ale, ale co ja mam tam mowic? - Powiedzialam
- Nie wiem, imporwizuj, powiedz ze jaka sstacja wolnosc czy cos - Powiedzial i posadzil dziewczyny przy nastepnych mikrofonach.
- Halo? Czy dobrze slychac? Tu stacja Wolnosc, nadaje komunikat od dzisiaj wszystko wolno. Przestan sie bac i glosno krzycz! Hej! do stracenia nie masz nic. - Powiedzialam, wczulam sie nie powiem ze nie.
- Dobra chłopaki, teraz szybko wykubalisiamy - Powiedzial kacper i ustawil nagranie na zapetlenie, teraz bedzie leciec w kółko w kazdym radiu. Pośpiesznych ruchem wyszlismy z budynku i odbieglismy tak na 20 metrów.
- Wiecie czemu lubie spacery nocą? - Spytal sie kacper
- Nie - Powiedziala majtki
- Bo wieczorami jakby nie widać tej szarości swiata, nie widać brudnych ulic ani ludzi na nich.
CZYTASZ
Wojownik z pod Cholownika. Znieczulenie. tom 1
ActionMaria jest wojowniczka z wioski Ikrakurd, uczy się na błedach i próbuje spełniać swoje marzenia. Cr okładki: Santander