Ambasada rosyjska znajduje się w Korei.
Wizyta prezydenta i występ Royal Ballet w Korei odbędą się za miesiąc. Oczywiście praca ambasady również jest w stanie wyjątkowym. Pracownicy spędzili pracowity dzień, odbierając telefony, które dzwoniły zaraz po przyjściu do pracy, odbierając i sortując przychodzące faksy jeden po drugim, wysyłając depesze do odpowiednich organizacji i odpowiadając na różne pytania otrzymane pocztą elektroniczną.
Po zakończeniu oficjalnego wydarzenia ambasada zaplanowała zorganizowanie wydarzenia „Noc rosyjska" dla wymiany kulturalnej między Koreą a Rosją. Dlatego każdy wydział czuje się, jakby siedział w ogniu. Ponadto wnioski wizowe dla studentów przygotowujących się do studiowania za granicą lub szkolenia są również tak długo w kolejce, że nie mają czasu na oddech.
Niezatwierdzone dokumenty nadal piętrzyły się na biurku ambasadora. Asystent Pavel Menshikov westchnął głęboko, kładąc na nim kolejną stertę papierów. Nie było dnia bez westchnienia od czasu mianowania nowego ambasadora.
Smutno było służyć młodemu ambasadorowi. ale nie chciał też być oceniany jako niekompetentny asystent. Jego oczy pociemniały, gdy usłyszał, że Zhenya został mianowany kolejnym ambasadorem. ponieważ był tak sławny jak prezydent w swojej ojczystej Rosji. Bez względu na to, ile razy miał nadzieję, że to tylko bezpodstawna plotka.
Ale w trzecim miesiącu od ogłoszenia nadal nie było żadnego z obawianego chaosu. W pewnym sensie był to bardzo naturalny wynik, ponieważ ambasador pojawiał się tylko wtedy, gdy miał na to ochotę i zwykle nie wychodził z domu. Nie ma żadnych awanturników, więc nie może być żadnych problemów.
W chwili, gdy rozważał, czy powinien dziś przejąć zaległe prace w imieniu Żeni, ktoś zapukał do drzwi i wkrótce drzwi się otworzyły. Sekretarz Departamentu Kultury i Sekretarz Biura Politycznego weszli jeden po drugim. Otworzyli usta, jakby byli zbyt zmęczeni, by zapytać o znajomą scenę rozgrywającą się przed nimi.
„Gdzie znów poszedł Ambasador?"
„Chciałbym, żeby ktoś mi powiedział."
„Tsk tsk, jest za dużo dokumentów."
„Powinno się to odbyć w ciągu jednego lub dwóch dni".
Wszyscy trzej westchnęli jednocześnie i pokręcili głowami.
„Zastanawiam się, czy Kreml wie, dokąd poszedł, zostawiając telefon w takim dniu".
„Jak mogli nie wiedzieć? Po prostu udawali, że nie wiedzą. Nie, tego oczekiwano od początku".
„Słyszałem, że o to stanowisko osobiście poprosił ambasador. Dlaczego Korea?"
„Kto wie. Nawet biologiczna matka, która go urodziła, może nie wiedzieć".
Kolejny westchnienie wyrwało się z ich trzech. Odliczając resztę kadencji, przyszłość wydaje się jeszcze bardziej ponura. Oni nawet nie chcą już pracować.
Asystent nadal starał się jak najbardziej optymistycznie wyjaśnić zaistniałą sytuację.
„Miło jest widzieć go od czasu do czasu w dobrym humorze. Czy słyszałeś o Rosji? Mówią, że odrobina złości może wszystko wokół niego zamienić w bałagan. Może lepiej pozwolić mu robić, co mu się podoba, i po prostu stać i obserwować".
Obaj skrybowie skinęli głowami na znak częściowej zgody. Narzekali na opóźnienie w pracy, ale w rzeczywistości byli również zadowoleni, że nie muszą spotykać się z Żenią. To z powodu plotek na jego temat. Krążą nawet pogłoski, że istnieje jednoosobowa jednostka FSB. Wszyscy są zrozumiałe niechętni do zostania częścią jego jednostki. Najlepiej nie sprawiać kłopotów swojemu przełożonemu, którego emocje są bardzo niestabilne.
Praca ambasadora nigdy nie jest bezczynna. Jako dyplomata najwyższego szczebla, Zhenya reprezentuje samą Rosję, więc ma wiele zadań w sprawach zagranicznych, którymi musi się zająć, a sprawy osobiste są również bardzo ważne.
Jednak absurdalne przetasowania personalne na Kremlu należy przypisać stosunkowi. Nie mogę go zdjąć, a po wielokrotnym przetarciu trudno go utrzymać, więc lepiej po prostu wysłać go daleko. Jeśli sam Żenia chce jechać, nie ma powodu, aby się wahać.
Pracownicy ambasady zostali drastycznie przekształceni w kompetentnych dyplomatów i jest ku temu powód. Najwyraźniej przewidywali częste nieobecności i zaniedbania konsula generalnego od momentu jego mianowania. Nawet jeśli teraz to zrozumieją, nic się nie zmieni.
„A tak w ogóle, to kim jest Koreańczyk pracujący w naszej ambasadzie?"
„Wiem, prawda? Ja też to sprawdzałem jakiś czas temu i byłem trochę zdezorientowany. Powiedzieli, żebyśmy skontaktowali się z ambasadorem, jeśli chcemy znaleźć tego koreańskiego pracownika".
Dwie sekretarki na zmianę zadawały pytania. Właściwie nie tylko one, ale wszyscy pracownicy ambasady byli tym ciekawi, ponieważ nikt nigdy nie widział, żeby Koreańczyk z dumą wpisywał swoje nazwisko na listę pracowników. Nie wiedzą, co robi ani jak wygląda. Po prostu zatrudnił go specjalny ambasador, więc musi być jego znajomym.
Sekretarz Generalnego Departamentu Politycznego wyraził niezadowolenie.
„Tch tsk. Osoba zatrudniona przez parasol zatrudnia inną osobę parasolową."
„On jest bombą atomową, a nie tylko parasolem. Nie, to musi być broń jądrowa".
Słowa były pełne metafor, ale nikt nie protestował. Śmiali się i kontynuowali swoją pracę.
CZYTASZ
Codename Anastasia (nowela) // PL🇵🇱
ActionPowieść „Codename Anastasia". Tekst nie jest mój, prawa autorskie należą do oryginalnego twórcy.