69 rozdzial

159 1 0
                                    

Taek Joo spojrzał przez okno z daleka i mruknął z rezygnacją do siebie. Krajobraz na zewnątrz był bardzo znajomy, ale nie do końca taki sam. Zielone trawniki rozciągały się wokół willi zamiast czystych białych pól śniegu, a roślinność rosła gęsto w lesie zamiast nagich drzew. Niebo było bezchmurne, jakby wiosna zawitała na tę odległą wyspę.

To takie nowe. To tutaj Taek Joo był przetrzymywany przez wiele miesięcy. Przestrzeń, która kiedyś wyglądała jak więzienie, teraz przypominała ośrodek wczasowy. Zmiana w jego uczuciach do Zhenyi sprawiała, że ​​wszystko wokół niego wyglądało zupełnie inaczej. Było tak cicho, że nie było już prawie nic. Tylko poczucie komfortu i dobroci. Wydawało się, że te wszystkie straszne dni były tylko snem.

Gdy tylko spojrzał przez okno, za nim przemknął duży cień. Nawet jeśli go nie widział, nadal mógł rozpoznać Zhenyę po tym wyjątkowym zapachu. Rzucił się, by ugryźć Taek Joo w szyję, który wciąż roztargniony myślał i nie był czujny. Zhenya wyciągnął rękę i mocno chwycił brzuch Taek Joo, pozwalając mu się na nim oprzeć.

"Czy ty się właśnie obudziłeś?"

Taek joo zaskomlał do ucha Zhenyi, ale to nic nie dało. Zhenya udawał, że go nie słyszy, a potem ciągle gryzł go w tył szyi i rozpinał każdy guzik koszuli. Przód jego koszuli szybko się poluzował, odsłaniając jego solidne ciało. Druga ręka Zhenyi sięgnęła do środka i ścisnęła obie jego pełne piersi.

Zhenya wziął głęboki oddech, powąchał ciało Taek Joo, po czym nagle złapał go za ramię.

Zhenya rzucił go prosto na łóżko i zacisnął chwyt na jego ciele. Jego luźno noszona koszula również została ściągnięta. Jego gładkie, krągłe ciało było wyraźnie odsłonięte i wijące się. Zhenya powoli i delikatnie przesunął swoje długie palce od szyi Taek Joo w dół do jego klatki piersiowej, a następnie nagle złożył dziwną sugestię.

„możemy to zrobić teraz albo poczekać, aż wrócimy do domu, a potem... wiesz, jak ja jestem, mogłabym tak cały dzień"

Dlaczego musiał wybrać tylko jedno? Oczywiście, bez zadawania pytań, to był zdecydowanie pierwszy wybór, którego chciał. Taek Joo zdecydował, że zrobią to tylko raz, a potem będzie mógł jeszcze trochę pospać. Gdy miał odpowiedzieć, Zhenya dodał kolejny warunek.

„Ale jeśli chcesz tego teraz, to lepiej zrób to sam."

Co? Nie prosił Taek Joo na serio, żeby na nim pojeździł... prawda? Kiedy spojrzał na Zhenyę zdezorientowany, po prostu sprowokował go półgębkiem. Do tej pory Taek Joo udawało się, kiedy Zhenya był szczególnie w nastroju. Wiele razy zasypiał pierwszy lub mdlał ze zmęczenia, ale Taek Joo nigdy tego nie robił sam.

Myśląc wstecz, Taek Joo odkrył, że jest dość bierny. Jego siła fizyczna z natury znacznie przekraczała normalne standardy, a w związkach z płcią przeciwną nigdy nie stracił inicjatywy. Nie ma więc powodu, aby być obojętnym tylko dlatego, że drugą osobą był Zhenya.

„W takim razie lepiej mnie posłuchaj, okej?"

Zhenya skinął głową na niespodziewaną prośbę, po czym szybko podniósł Taek Joo i położył go na sobie. Zhenya przesunął dłońmi po gładkiej talii Kwon Taek Joo aż do klatki piersiowej i delikatnie pocierał oba jego sutki. Taek Joo chwycił jego dłoń i odsunął ją od niego.

„Nie dotykaj mnie, kiedy to robię".

Wiedząc, że Żenia coś takiego wie, łatwiej powiedzieć niż zrobić.

Niebieskie oczy Zhenyi zaprotestowały w milczeniu. Przez chwilę Taek Joo poruszył talią, by ocierać się o nogi Zhenyi i zapytał: „Podoba ci się?". Zhenya po prostu wybuchnął śmiechem.

Codename Anastasia (nowela) // PL🇵🇱Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz