PONIEDZIAŁEK
wstałem jak co dzień, uszykowałem się do szkoły i pojechałem do niej autobusem.
w autobusie zobaczyłem JEGO moja sympatia (udaje że go nie lubię bo moja klasa nie lubi geji po za taką jedną która udaje że nie jest lezbą ale jej to nie wychodzi). modliłem się w myślach żeby usiadł koło mnie, po chwili stało się to!!!!! udawałem że jestem tym faktem oburzony ale nie wiem czy mi to wyszło.
nagłe zwróciłem uwagę na ten jego majestatyczny brzuch po czy zobaczyłem jego twarz. jak zawsze miał taki ładny przepocony ryj pewnie przez to że biegł tu bez jednego buta bo chyba zaspał, te jego piękne włosy z których ociekał tłuszcz i pot . jedyne o czym marzyłem to żeby znaleść się w jego wielkich i przepoconych ramionach.
zobaczyłem ze się zacząłem ślinić więc szybko sięgnąłem po moją kanapkę żeby było że do niego się tak ślinie. co prawda zjadłem w domu 3 kilo pierogów ale stwierdziłem ze to mało bo przewarznie jem 5 i do tego jeszcze 2 kilo sernika na deser więc na raz wepchnołem se tą kanapkę do ryja.
nagle poczułem jakieś turbulęcje i przez przypadek wyplułem cała zawartość mojego ryja na obiekt moich westchnień.
czułem jakbym miał się zapaść pod ziemię. spanikowałem więc wziąłem moje 20 pozostałych kanapek zostawiając plecak i wszystko inne i wyskoczyłem przez okno które oczywiście najpierw musiałem rozbić moim zwisającym tłuszczem.
CZYTASZ
love by antek and alan
Spiritualo tłuściutkim chłopcu którego przyszła miłość prześladowała w szkole. yy nudzi mi się w życiu (pisze na laptopie więc będzie pewnie w ciul błędów)