Rozdział XVI

120 8 7
                                    

~ Dlaczego Shiro tak bardzo lubi Giyuu?~

Shinobu spacerowała razem z Aoi po ogrodzie w swojej rezydencji uważnie słuchając raportu z stanu zdrowia filara wody który po walce z silnym demonem miał uszkodzone ramie . Słońce przyjemnie grzało jej skórę a wiatr lekko rozwiewał jej kosmyki włosów które wypadły z ciasno związanego koka. Głośne skrzeczenie zwróciło jej uwwgę . Spojrzała w lewo żeby po chwili zatrzymać się przez co idąca za nią czarnowłosa kobieta wpadła w jej plecy. Zawstydzona rzuciła szybko przepraszam na co Kocho w odpowiedzi kiwnęła głową dalej wpatrując się w siedzącego od dłuższego czasu na ławeczce Giyuu obok którego Shiro żwawo wymachiwał swoimi skrzydłami.

- Ara ara to niebywałe prawda?

- Hai - Aoi przytakneła swojej mentorce - Dlaczego Shiro tak bardzo lubi Tomioka- san ? Ten kruk jest wredny dla każdego.

- Kto wie może dlatego że oboje są wyrzutkami których nikt nie lubi- Shinobu posłała w stronę czarnowłosej uśmiech.

- Przecież Sato często spędza z nimi czas .

- Widocznie też jest wyrzutkiem.

Aoi chciała zaprzeczyć ale zauważywszy pulsującą żyłkę na czole filara motyla postanowiła sobie darować. Rzuciła ostanie spojrzenie w stronę czarnowłosego mężczyzny który łamał kawałki herbatnika żeby potem nakarmić skakajacego wokół niego Shiro . Uśmiechnęła się lekko na ten widok .

- Aoi

- Hai !

Pobiegła w stronę domu gdzie czekała na nią Shinobu.

Tomioka rozmawiał z siedzącym obok niego Shiro który wyglądał na bardzo zachwyconego tym co mówił do niego filar wody. Co chwile potkaiwał lub dodawał coś od siebie a jego wesołe karaczenie co jakiś czas dodawało tej scenie tylko uroku.

- Giyuu-san Giyuu- san ! Jesteś taki mądry! Przynosiłem Ci Twoje ulubione danie ! Kra Kra

- Zastanawiam się skąd je bierzesz i to w takich dużych porcjach - Delikatnie pogłaskał go po głowie na co ptak przymknął swoje oczy delektując się przyjemnym uczuciem które przechodziło przez jego ciało. - Mam nadzieję że je nie kradniesz .

- KRA KRA OCZYWIŚCIE ŻE NIE ! W ŻYCIU NIE DAŁBYM TAK ZDEWASTOWAĆ TWOJEGO PODNIEBIENIA KRADZIONYM JEDZENIEM ! - Shiro odwrócił swoją głowę by jego idol nie widział jego zaróżownonych policzków. - Pozyskuje je całkowicie legalnie . Są robione tylko z najlepszych składników.

- W takim razie skąd je masz ?

~~~~

Biały kruk z gracją manewrował między drzewami . To była jego pierwsza misja z przydzieloną do niego młodą zabójczynią demonów co uważał za bardzo uwłaczające. Liczył ba ! Był nawet pewien że przydzielą mu jakiegoś silnego mężczyznę który będzie budził strach i respekt. Oczywiście byłby także bardzo mądry i o oczytany. To powinien być ktoś z kim Shiro mógłby godzinami dyskutować na różne filozoficzne tematy . Ohh mógłby z nim rozwiązywać najtrudniejsze pytania! Rozwijać swoje skrzydła jako filozof . A dostał jakąś chudną i niską prostaczkę z którą jedyne co miał wspólnego to kolor upieżenia. Co uważał za dosyć ironiczne ponieważ sądził że kolor biały to barwy arystolracji a nawet samego króla . A ta prostaczka miała z królewskim pochodzeniem tyle wspólnego co on z ciężką fizyczną pracą czyli kompletnie nic. Denerwowała go na każdym kroku i gdyby nie to że mistrz osobiście poprosił o opiekę nad nią to by się kłócił nad zmianą. Ale Pan Ubuyashiki użył argumentu któremu nawet Shiro nie dałby rady się oprzeć.

Demon slayer - Filar BłyskawicyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz