Rozdział XVII

126 10 3
                                    

~Zanim się pojawiłeś ~ 

- Gwiazdy tej nocy  wyglądają bardzo pięknie prawda ?

- Nie wiem Sato nie patrze w niebo tylko przed siebie - Sanemi spojrzał na kobietę przelotnie by swój wzrok skupić na ścieżce przed nimi - Tobie też to radzę może będziesz miała mniej sinaków na ciele. 

Białowłosa skrzywiła się na jego słowa i tyle z próby stworzenia romantycznej atmosfery. Widocznie nie potrzeba do tego Shiro by ją zepsuć sam Shinazugawa radzi sobie doskonale.

- Rety Sanemi jak można być tak ślepym na otaczające piękno tego świata.

- Jedyne piękno jakie dostrzegam to Twoje a teraz skup się na misji idiotko. Daleko jeszcze?

Jej policzki przybrały czerwony kolor na dźwięk jego słów. Zaszokowana kobieta przyglądała mu się w ciszy. Każdy komplement od niego sprawiał że jej serce biło szybciej a w brzuchu pojawiały się przyjemne motylki. Nie była pewna czy kiedykolwiek przyzwyczai się do pochlebstwa z jego strony.

- Ja j-ja znaczy.

Wzięła kilka głębokich oddechów by uspokoić szalejące w niej emocje . Cholera zachowuje się przy nim jak jakaś głupia dziewczyna .

- Musimy przejść przez te zarośla by wejść na ścieżkę prowadząca do wioski w której się ukrywa. Tak przynajmniej mi się wydaję.

- Świetnie.

Mężczyzna wyjął swój miecz by szybkim ruchem przeciąć roślinność. Ich oczom ukazała się malutka polana otoczona gestem lasem po środku którego znajdowała się kamienna ścieżka w niektórych miejscach pobrudzona czymś bordowym. 

- Idziemy - Zrobił parę kroków do przodu ale nie widząc obok siebie swojej towarzyszki odwrócił się do tyłu gdzie młoda kobieta stała bezruchu- Oi Sato rusz tą swoją dupe.

- H-Hai

- Wszystko okey? Zrobiłaś się strasznie blada.

- J-Ja po prostu eh wspomnienia wróciły - Miyako uśmiechnęła się cierpko zamykając przy tym swoje oczy - Pamiętam tą łąkę tutaj zginął mój brat Tsuyoshi.

Shinazugawa podszedł do białowłosej kobiety mocno przytulając ją do swojego torsu. Złożył delikatny pocałunek na jej czole. Miyako wtuliła się w niego delektując się uczuciem bezpieczeństwa jakim otaczał ją mężczyzna.

- Miyako- Podniósł delikatnie jej podbródek by spojrzeć w jej niebieskie oczy. - Jestem tutaj z Tobą wiem że to ehh ciężkie wrócić w to miejsce ale jesteśmy tu razem.

Sato w odpowiedzi musnęła delikatnie jego usta. Ich pocałunek pomimo tego że był krótki to wyraził wszelkie emocje jakie nimi targały. Sanemi chciał okazać jej tym wsparcie pokazać że jest tutaj obok gotowy obronić ją przed każdym zagrożeniem. Miyako chciała pokazać mu tym ile dla niej znaczy i jak mocno zagrzał sobie miejsce w jej sercu.

- Dziękuje Sanemi .

Stali tak jeszcze chwilę wtuleni w siebie . Odsunęła się od niego niechętnie ale ich misja nie mogła czekać tej nocy musieli się upewnić że drugi księżyc dalej ukrywa się w swoim raju. Złapał ją za dłoń i ruszyli przed siebie a ich sylwetki otulił mrok.

~~~~

- Szybciej Miyako szybciej musimy uciekać.

- Staram się braciszku ale dalej nie dam rady .

- Jeszcze kawałek.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 30 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Demon slayer - Filar BłyskawicyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz