❛ ━━・❪ MONTANHA ❫・━━ ❜
Niechętnie otworzyłem oczy, słysząc irytujący dźwięk budzika, co znaczyło że powinienem już wstawać do pracy. Jeszcze chwilę poleżałem, po czym wstałem, żeby się ubrać.
— Już wstajesz? — usłyszałem ciche mruknięcie Erwina, gdy wyjmowałem z szafy ubrania.
— Muszę, mam do pracy. Śpij dalej.
— Nie musisz pracować. — zauważył dość trafnie.
— Ale chcę, lubię to co robię.
Poszedłem do łazienki doprowadzić się do porządku. Szybko się ubrałem i ułożyłem tragicznie wyglądające włosy, żeby wyglądać jak człowiek.
Gdy robiłem sobie śniadanie dołączył do mnie zaspany Erwin.
— Czemu nie śpisz? — spytałem, jedząc kanapkę.
— Chcę posiedzieć z tobą.
Uśmiechnąłem się, po czym wciągnąłem chłopaka na swoje kolana. Objąłem go jedną ręką, żeby nie spadł, a w drugiej trzymając resztkę kanapki. Siwowłosy oparł głowę pod moją brodą, przytulając się do mnie.
— Przecież wrócę za parę godzin. — powiedziałem rozbawiony.
— Aż za parę godzin. — poprawił mnie, akcentując pierwsze słowo.
Nagle usłyszałem dzwonek swojego telefonu, który jak na złość został w sypialni. Westchnąłem z irytacją po raz kolejny tego dnia. Naprawdę wszystko się na mnie uwzięło.
— Zaczekaj, zaraz wracam. — niechętnie odstawiłem Erwina i ruszyłem do pokoju obok.
Jak się okazało dzwonił Pisicela. Mój dzień od razu stał się lepszy.
— Halo? — mruknąłem.
— Możesz być wcześniej na komendzie? — spytał bez żadnego przywitania.
— Wcześniej czyli kiedy? Dopiero wstałem.
— To jest służba Montanha. — powiedział, nawet nie starając się ukryć niezadowolenia w swoim głosie. — Masz być w gotowości o każdej porze dnia.
— Coś się stało?
— Tak, jest niezły karambol na GOH i jako że dopiero kończą się nocne zmiany nikogo na służbie nie ma.
— Daj mi 15 minut szefie.
Nosz kurwa.
Rozłączyłem się, wsuwając telefon do kieszeni i wróciłem do kuchni. Zobaczyłem siedzącego na krześle siwowłosego, a właściwie na wpół leżącego na blacie.
— Hej, idź spać w łóżku a nie tutaj. — zaśmiałem się cicho, podchodząc do niego.
— Zaraz... — wymamrotał.
CZYTASZ
He's mine • MORWIN II
Hayran KurguPo tragicznej śmierci Montanhy Erwin zupełnie się załamuje. Staje się cieniem człowieka, który żyje, aby przeżyć. Przyjaciele i rodzina nieustannie próbują go w jakikolwiek sposób pocieszyć i przywrócić do życia, jednak bez żadnych skutków. Siwy zup...