Allan

30 7 1
                                    

Totalna pustka. To jedyne, co czułem w tamtym momencie. Wczoraj skończyły mi się szlugi, a nie było stać mnie na nowe. Zostało jedynie czekać. Nikt mi nie pożyczy, wszyscy dbają tylko o własny nos. „To dla twojego dobra" powtarzali. „Zabijesz się przez to" powiadał mój kumpel z kapeli. Jednak nie wiedzieli o mnie nic. Zupełnie nie rozumieli, jak to jest być piosenkarzem, właściwie nawet solistą popularnym w obrębie całego kraju. A miałem zaledwie szesnaście lat. To okropne uczucie, jednak musiałem w to brnąć. Przynajmniej tak myślałem aż do tej chwili. Przemknęła mi przez myśl pewna idea. Wcale nie muszę tego dalej ciągnąć. Mogę to wszystko zakończyć raz na zawsze. I wszystkie katusze rozpłyną się w powietrzu. Zabrałem igłę z insuliną mojego ojca i wbiłem głęboko w skórę. Wykrzywiłem twarz w grymasie, ale popchnąłem tłok do samego końca.

Floral girlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz