Dąbrowica

4 2 0
                                    

Przychodzisz na krnąbrnym wózku
Przy cieple chłodnej łyżki
I szeleście serwetki

Kolejna rozmowa bez słów
Głośne słowa niemego
Niepewny krok chromego

Powietrze gęste od darów
Dajesz nam siłę w bólu
Pomagasz przy upadku

Czekasz na nas na ołtarzu
Z cierpliwym uśmiechem
Napełniasz siłą, Duchem

W półśnie mija kolejny dzień
Pełen Twojej energii,
Nadziei i miłości

Panie, słabości w siłę zmień!
Tryskają źródła bólu
Płynąc przy złudy potoku

Pył pokruszonych serc bliźnich
I wesołe wiwaty
Dla naszego zwycięzcy

Rozniecasz żar rzeczy drobnych
Buchają światłem szczęścia
Pod baldachimem cienia

Na tej małej wyspie cudów
Ukazujesz nam Siebie
Cierpię, ale wciąż w Niebie

Jak nie nazwać tego Niebem,
Skoro płynie w nas Jordan
I oczyszcza z grzechów ran?

Stwórz mnie na nowoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz