Następnego dnia wstałam bardzo wcześnie rano. Zjadłam śniadanie i poszłam się ubrać. Podeszłam do szafy, dzień zapowiadał się słoneczny, więc ubrałam białą bokserkę i białe szorty. Włosy rozczesałam i związałam w niestarannego koka, potem lekki makijaż i byłam gotowa. Nagle usłyszałam, że dostałam sms'a.
Od:Nieznany
Cześć, mam nadzieję że cię nie obudziłem ;) masz jakieś plany na dzisiaj???
Do:Nieznany
Kim jesteś i po co do mnie piszesz?! I skąd masz mój numer?!!
Od:Nieznany
Jestem Luke, piszę do ciebie bo mi się podobasz a numer mam od Jaia ;*
Do:Nieznany
Jesteś bratem Jaia?
Od:Nieznany
Tak słoneczko
Do:Nieznany
Nie pisz do mnie więcej! Bo nie chcę abyś to robił.
Na szczęście potem nie było już innych wiadomości od bliźniaka. Ale oczywiście był jeszcze drugi, któremu jak na złość przypomniało się, że jestem na tym świecie.
Od:Brooks
Hej, moje zaproszenie nadal aktualne :) nie daj się prosić i spotkajmy się przy tej kawiarni na rogu, wiesz gdzie to?
Do:Brooks
Wiem.
Od:Brooks
Czyli przyjdziesz? :D juhu!
Do:Brooks
O której?
Od:Brooks
12:00, będę czekał na jednej z ławek ^.-
Mimowolnie uśmiechnęłam się do telefonu, chyba jestem naprawdę głupia. Jeszcze niedawno bałam się Brooksa, a teraz umawiam się z nim na kawę, dużo ryzykuję, ale mam nadzieję, że nie będzie tak jak ostatnio.
Jai POV
Strasznie ucieszyłem się, że Naomi zgodziła się ze mną spotkać. To była moja szansa na to, by wszystko naprawić i napewno ją wykorzystam.
Szybko poszedłem się przygotować, ubrałem białą koszulkę z Dirty Pig, czarne jeansowe rybaczki z krokiem i vansy. Włosy postawiłem do góry i spryskałem je lakierem, nie łatwo jest ułożyć takie loczki, ale ja to potrafię.
Popatrzyłem na zegarek, była 11:20, miałem jeszcze trochę czasu na śniadanie. Zszedłem na dół gdzie spotkałem tylko Luka, Beau pewnie jeszcze spał.
-A ty co taki odpicowany?-zapytał mój bliźniak.
-Nie twoja sprawa.-warknąłem, szybko zjadłem śniadanie i zostało mi jeszcze znaleźć kluczyki od motoru. Popatrzyłem na mały wieszaczek, gdzie znajdowały się klucze od wszystkiego, moje także tam były.
Oj ten Beau, potrafi tylko gadać i straszyć. Szybko zabrałem kluczyki i poszedłem do garażu, wsiadłem na moje caculko i pojechałem na miejsce spotkania z Naomi.
Gdy byłem już na miejscu była 11:55. Dziewczyny jeszcze nie było, więc usiadłem na ławce i czekałem. Po 10 minutach zauważyłem, jak zmierza w moją stronę. Wyglądała zajebiście, szła z taką gracją i kobiecością.
-Cześć.-uśmiechnąłem się niepewnie.
-Cześć.-powiedziała cicho.
-Usiądź, a ja zamówię nam coś, na co masz ochotę?
CZYTASZ
Foster brother
FanfictionOna: Niepokonana, zawsze zwyciężająca i nigdy nie pokazująca swojej twarzy. On: Przegrywający, zawsze przegrywa z NIĄ, chce odkryć jej tożsamość... jednak to nie jest takie łatwe bo ONA jest dla niego za szybka.