17.

148 1 1
                                    

Zbliżały się urodziny Bartka. Właściwie to były praktycznie za dwa dni. Wyjęłam telefon i napisałam do chłopaka

Noami
- Elo, sorry że tak z dupy ale jaki jest twój dream car?
Bartek
- Ostatnio mega mi się spodobało Porshe Boxer, a co?
Noami
- A nic

Weszłam na stronę Porshe i zaprojektowałam samochód, do odbioru miało być jutro. Kosztował on około trzystu tysięcy. Dla mnie to było praktycznie nic, a czego się nie robi dla znajomych. Dzisiaj miałam wolne od pracy, ponieważ wszyscy wyjechali do domów rodzinnych. Postanowiłam napisać do brata

Noami ;
- Wpadniesz na obiad do nas?
Braciszek (sigma)
- Pewnie, będzie też Wera i Maja. Poproś sprzątaczkę aby uszykowała stół.

Poszłam do salonu i usiadłam na kanapie
- Pani ulo, może pani uszykować stół dla 4 osób?
- Tak, jasne już szykuję - odpowiedziała strasza pani, i wyjęła zastawę stołową. Po około godzinie przyjechał mój brat
- Hejka - przytuliłam chłopaka i resztę jego rodzinę na przywitanie
- Ale majusia urosła - uśmiechnęłam się do dziewczynki
- Dobra to gdzie siadamy? - zwróciła się dziewczyna Karola do niego. Usiedliśmy i razem w przyjemnej atmosferze zjedliśmy razem posiłek.

Wróciłam do swojego pokoju, i wyszłam na balkon bo chciałam zapalić. Oparłam się o barierkę i zsunęłam się po niej do podłogi. Siedziałam i obserwowałam niebo, co jakiś czas zaciągając się nikotyną. Czułam się dzisiaj tragicznie, jakby bym była jakimś wrakiem człowieka. Spojrzałam na rozkręceną temperówkę na biurku
- Nie Noa, to nie jest powód do zrobienia sobie krzywdy - próbowałam sobie wmówić to do głowy, aż w końcu zasnęłam na balkonie.

Obudziłam się około 3 w nocy, nie wiedziałam co ze sobą zrobić także usiadłam do biurka, i zaczęłam uczyć się rozszerzonej chemii i biologii.

I wanna miss you (16+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz