ROZDZIAŁ XII

68 2 2
                                    

ZADE'S POV

- Czemu nie jestem u mnie w mieszkaniu? - Zapytała prawie śpiąca brunetka, którą niosłem na rękach.

- Przecież nie zostawię cię samej w mieszkaniu, gdy jesteś naćpana. - Odpowiedziałem, jakby było to logiczne.

- Ale ja nie chcę spać na kanapie, jest niewygodna. - Powiedziała.

- Wiem, że jest niewygodna. - Odpowiedziałem, wchodząc do mojego pokoju i włączając światło.

Podszedłem do mojego wielkiego łóżka i położyłem na nim Sophię. Wyglądała uroczo, jednak wiedziałem, że muszę odpuścić sobie jakiekolwiek próby przybliżenia się do niej, ponieważ nie była w odpowiednim stanie. Zszedłem na jedno kolano i zacząłem ściągać jej szpilki. Delikatnie odpinałem pojedyncze paski, po czym zsunąłem je całkowicie. Powtórzyłem to samo z drugim butem. Wstałem, a następnie wyciągnąłem z półki czarną koszulkę. Wróciłem do brunetki, która nie spała, jednak miała zmrużone oczy.

- Mogę ściągnąć z ciebie sukienkę? - Zapytałem. Nie chciałem robić nic, z czym czułaby się niekomfortowo.

- A może nie chcę, byś widział moje ciało?

- Dlatego pytam.

- Hmm, wszystko mi jedno. - Odpowiedziała, na co ja przytaknąłem i lekko się uśmiechnąłem.

Nie dlatego, że byłem zboczeńcem, tylko dlatego, że zaufała mi na tyle, by pozwolić mi ściągnąć z niej ubrania i przebrać w coś wygodniejszego. Obróciła się, dając mi tym lepszy dostęp do jej suwaka. Delikatnie go złapałem i zacząłem zsuwać go w dół. Widziałem coraz większą część jej pleców i fragment jej czarnego stanika. Sunąłem dalej, lekko dotykając palcami jej pleców. Gdy dotarłem do końca, zacząłem ściągać jej sukienkę przez nogi.

- Wstań. - Powiedziałem, a po chwili dziewczyna to zrobiła.

Dokładnie przyjrzałem się jej od góry do dołu, obserwując każdy fragment jej ciała. Była taka piękna... Ciężko było mi oderwać od niej wzrok. Nie znałem dobrze, jednak mogłem stwierdzić, że było w niej, to coś. Wiedziałem, że nie byłem jedynym, który miał o niej takie zdanie. W pierwszy tydzień widziałem wiele mężczyzn, praktycznie śliniących się na widok brunetki.

Po chwili jednak się ocknąłem. Przełknąłem gulę w gardle i sięgnąłem po koszulkę leżącą na łóżku. Nałożyłem jej ją, po czym Sophia spojrzała prosto w moje oczy z dołu.

- Dziękuję. - Powiedziała, a mi zrobiło się ciepło na sercu.

Po chwili weszła na łóżko, a ja przykryłem ją kołdrą. Następnie wyłączyłem światło i powiedziałem:

- Dobranoc, Sophia.

- Dobranoc.

Wyszedłem z pokoju i zamknąłem za sobą drzwi. Ściągnąłem spodnie i koszulkę, po czym wyjąłem z półki koc, poduszkę i położyłem się na kanapie. Próbowałem zasnąć, jednak moje myśli cały czas wędrowały do brunetki, śpiącej na moim łóżku w mojej koszulce.  

Przepraszam,  że taki krótki, ale wstawię od razu następny rozdział.

Często zmieniają mi się pomysły, z jednej strony, wprowadziłabym trochę mrocznego klimatu w All your sins, ale z drugiej, chciałabym żeby teraz byli beztroscy, cieszyli się pierwszym rokiem studiów, a dopiero w drugiej części mieć styczności z różnymi problemami. Jeszcze nie jestem pewna, ale spróbuje jakoś to połączyć.

Czy będzie to w tej części, czy następnej, nie ma co się martwić, bo i tak ten wątek będzie.
Dajcie znać co myslicie💕Do następnego ❤️

All Your Sins +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz