15. Porwana.

5.5K 347 8
                                    

Rankiem obudziłam się w ramionach Harrego. Wczorajszy dzień był już tylko wspomnieniem.

Retrospekcja :

Gdy już oderwał się od mojej szyi. Wziął mnie na ręce. Nawet nie zauważyłam kiedy z pomieszczenia wymknęli się pozostali. Harry niósł mnie na górę.

- Mogę chodzić. - szepnęłam na co on umieścił głowę między moją szyją i nadal szedł.
Otworzył drzwi do mojego pokoju. Przynajmniej do tego w którym przebywałam, nie mogłam go chyba nazwać swoim. Przynajmniej nie teraz. Podszedł do łóżka i położył mnie na nim. Może byłam osłabiona ale nie aż tak bardzo żebym sama nie mogła chodzić. Chłopaka podszedł do szafki nocnej i wyciągnął z niej czarną koszule. Która po chwili leżała obok mnie.

- Odświerz się. Tam jest łazienka. - wskazał na drzwi obok wyjściowych. Sam wyszedł zamykając za sobą drzwi.
Przemknęłam szybko do drugiego pomieszczenia i oniemiałam. Wszystko było tak nowoczesne. Była chyba z trzy razy większa niz moja. Wzięłam kompiel i ubrawszy koszule od Harrego położyłam się do łóżka. Po chwili do pokoju wszedł wampir. Spojrzał tylko na mnie przelotnie i powiedział.

-Jeśli bedziesz czegoś potrzebować to zawołaj. - już chciał zamykać drzwi kiedy nie wiem czemu się odezwałam.

- Harry?

- Yhm- spojrzał ns mnie stojąc w drzwiach.

- Możesz dziś spać obok. Proszę.- zdziwił się ale podszedł bliżej.

- Jesteś pewna ?- jego mina była warta wszystkiego. Był taki słodki.

- No chyba że chcesz żebym zawołała Nialla ?- nawet nie odpowiedział tylko ściągną koszulkę i spdnie. Zakryłam szybko oczy dłonią przez co usłyszałam chihot Harrego.Wszedł pod kołdrę i mruknał słodko.

-Już możesz patrzeć. Wstydliwa panienko. A poza tym nie wiem czy Kate by ci pozwoliła spać z Niallem. Bo jakby to rzec oni są bisko, bardzo blisko. - spłonęłam rumieńcem i ułożyłam się spokojnie na łóżku. Zamknęłam oczy a chwile potem wampir przyciągnął mnie do siebie tuląc do piersi.

Rzeczywistość.

Tak, ten wieczór zapamiętam do końca życia. Hazz poruszył się niespokojnie.

- Witaj słoneczko. - zamruczał całując moją głowę.

- Cześć Styles. - słyszałam jak westchnął.

- Serio Moon, jak chcesz tak bardzo moje nazwisko to przyśpieszymy te oświadczyny. - za to co powiedział dostał poduszką przez głowę.
Wtedy zauważyłam jego dołeczki w policzkach i tatuaże. Najbardziej spodobał mi się motyl. Byłam oczarowana jego mieśniami. Dlaczego ten facet był pieprzoną perfekcją. - Sophio nie chce ci przerywać tego " zjadania mnie żywcem " ale trzeba wstać.

- No ok. - zgodziłam się wstałam i poszłam do łazienki. Ranna toaleta nie zajęła mi długo. Gdy wyszłam z pokoju na łóżku było przygotowane dla mnie jakieś dziewczęce ubranie. Szybko wcisnęła je na siebie i zeszłam na du. W salonie który był już wysprzątany po wczorajszej akcji siedziała Diana. Na stoliku były kanapki i dwie kawy.

- Kanapki dla ciebie. Loczek wyszedł pięć minut temu. Pożywić się. - zrobiło mi się nie dobrze ale cóż takie życie. Gdy zajadałam kanapki ktoś wpadł do domu. To był ten cały Zayn.
Podbiegł do mnie tak szybko że nie była w stanie nawet zawołać kogokolwiek kiedy ogarnęła mnie ciemność.
- Dobranoc Kwiatuszku. - usłyszałm i poczułam twardą podłogę.
----
Kochani mam złe wieści.
Przyjeżdżają do mnie młodsi kuzyni na ok. Trzy dni. Więc przez ten czas nic nie napisze :(
Rozdział dodałam dziś z tego właśnie powodu :(
Za błędy przepraszam ale już północ i chce mi się strasznie spać...

Komentujcie i wspierajcie....
Wasze komentarze są bardzo dobrą motywacją do pisania.

Ps. Nie chce widzieć miny Harrego jak odkryje że Zayn porwał Sophie. XD

Vampire love.. \H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz