Rankiem obudziłam się w ramionach Harrego. Wczorajszy dzień był już tylko wspomnieniem.
Retrospekcja :
Gdy już oderwał się od mojej szyi. Wziął mnie na ręce. Nawet nie zauważyłam kiedy z pomieszczenia wymknęli się pozostali. Harry niósł mnie na górę.
- Mogę chodzić. - szepnęłam na co on umieścił głowę między moją szyją i nadal szedł.
Otworzył drzwi do mojego pokoju. Przynajmniej do tego w którym przebywałam, nie mogłam go chyba nazwać swoim. Przynajmniej nie teraz. Podszedł do łóżka i położył mnie na nim. Może byłam osłabiona ale nie aż tak bardzo żebym sama nie mogła chodzić. Chłopaka podszedł do szafki nocnej i wyciągnął z niej czarną koszule. Która po chwili leżała obok mnie.- Odświerz się. Tam jest łazienka. - wskazał na drzwi obok wyjściowych. Sam wyszedł zamykając za sobą drzwi.
Przemknęłam szybko do drugiego pomieszczenia i oniemiałam. Wszystko było tak nowoczesne. Była chyba z trzy razy większa niz moja. Wzięłam kompiel i ubrawszy koszule od Harrego położyłam się do łóżka. Po chwili do pokoju wszedł wampir. Spojrzał tylko na mnie przelotnie i powiedział.-Jeśli bedziesz czegoś potrzebować to zawołaj. - już chciał zamykać drzwi kiedy nie wiem czemu się odezwałam.
- Harry?
- Yhm- spojrzał ns mnie stojąc w drzwiach.
- Możesz dziś spać obok. Proszę.- zdziwił się ale podszedł bliżej.
- Jesteś pewna ?- jego mina była warta wszystkiego. Był taki słodki.
- No chyba że chcesz żebym zawołała Nialla ?- nawet nie odpowiedział tylko ściągną koszulkę i spdnie. Zakryłam szybko oczy dłonią przez co usłyszałam chihot Harrego.Wszedł pod kołdrę i mruknał słodko.
-Już możesz patrzeć. Wstydliwa panienko. A poza tym nie wiem czy Kate by ci pozwoliła spać z Niallem. Bo jakby to rzec oni są bisko, bardzo blisko. - spłonęłam rumieńcem i ułożyłam się spokojnie na łóżku. Zamknęłam oczy a chwile potem wampir przyciągnął mnie do siebie tuląc do piersi.
Rzeczywistość.
Tak, ten wieczór zapamiętam do końca życia. Hazz poruszył się niespokojnie.
- Witaj słoneczko. - zamruczał całując moją głowę.
- Cześć Styles. - słyszałam jak westchnął.
- Serio Moon, jak chcesz tak bardzo moje nazwisko to przyśpieszymy te oświadczyny. - za to co powiedział dostał poduszką przez głowę.
Wtedy zauważyłam jego dołeczki w policzkach i tatuaże. Najbardziej spodobał mi się motyl. Byłam oczarowana jego mieśniami. Dlaczego ten facet był pieprzoną perfekcją. - Sophio nie chce ci przerywać tego " zjadania mnie żywcem " ale trzeba wstać.- No ok. - zgodziłam się wstałam i poszłam do łazienki. Ranna toaleta nie zajęła mi długo. Gdy wyszłam z pokoju na łóżku było przygotowane dla mnie jakieś dziewczęce ubranie. Szybko wcisnęła je na siebie i zeszłam na du. W salonie który był już wysprzątany po wczorajszej akcji siedziała Diana. Na stoliku były kanapki i dwie kawy.
- Kanapki dla ciebie. Loczek wyszedł pięć minut temu. Pożywić się. - zrobiło mi się nie dobrze ale cóż takie życie. Gdy zajadałam kanapki ktoś wpadł do domu. To był ten cały Zayn.
Podbiegł do mnie tak szybko że nie była w stanie nawet zawołać kogokolwiek kiedy ogarnęła mnie ciemność.
- Dobranoc Kwiatuszku. - usłyszałm i poczułam twardą podłogę.
----
Kochani mam złe wieści.
Przyjeżdżają do mnie młodsi kuzyni na ok. Trzy dni. Więc przez ten czas nic nie napisze :(
Rozdział dodałam dziś z tego właśnie powodu :(
Za błędy przepraszam ale już północ i chce mi się strasznie spać...Komentujcie i wspierajcie....
Wasze komentarze są bardzo dobrą motywacją do pisania.Ps. Nie chce widzieć miny Harrego jak odkryje że Zayn porwał Sophie. XD
CZYTASZ
Vampire love.. \H.S
FanfictionSophia Moon to młoda śliczna nastolatka. Harry Styles to książe wampirów który kiedys obiecał sobie że bedzie chronił Sophie.. A co jeśli Sophia nie jest człowiekiem? A co jeśli Zayn zechce ją dostać??