2. Dom

57 3 12
                                    


Po dwudziestu minutach od spotkania się ze starszym mężczyzną jury ogłaszało wyniki. Serce kotłowało jak szalone, a oddech stał się płytki. Próbowałam jednak zachować jakiś profesjonalizm i dać znać po sobie, że jestem pewna swojej wygranej, chociaż prawda była inna. Poczułam jak męska dłoń dotyka mojego ramienia. Dalej nie dowierzałam, że chłopak który rozmawiał tylko z dziewczynami, które mają skąpe spódniczki i piersi większe niż mają kobiety w ciąży.

Daniel podtrzymywał mnie na duchu. Wydawało mi się, że nie chciał ze mną rozmawiać, ale miałam cichą nadzieję, że chce się do mnie zbliżyć. Blanca rozdzieliła się kilka minut temu i poszła do dziewczyn, które gratulowały jej występu.

Na scenie stał siwy mężczyzna. Dla nuty nie pewności, postanowił zacząć od osób, które nie zajęły żadnego miejsca, tylko od tych które dostały wyróżnienie. Na szczęście się do nich nie zaliczałam. Oczywiście mogło być tak, że nie dostałam nawet wyróżnienia. Nie dawali nagród na udział.

Zastanawiałam się, co się stanie jeśli nie wygram tego konkursu? Nie będę mogła kupić nowego, wymarzonego fortepianu, nie będę mogła pozostałych pieniędzy przeznaczyć na przyszłość i na akcje charetatywne, tak jak to sobie wyobrażałam. Najbardziej jednak martwił mnie fakt, że Mama nie będzie ze mnie dumna.

Przez co miałaby być dumna? Przez to, że zawiodłam jako „złote dziecko"? Przez to, że nie wygrałam konkursu? Czy przez to, że jestem beznadziejna?

Chwila napięcia. Mężczyzna zaczął swój monolog o podium. Czekałam zniecierpliwiona na miejsce, które mogę zająć. Muszę zająć pierwsze, prawdopodobnie przygotowywałam się najdłużej z tych wszystkich ludzi, którzy wystąpili na scenie.

- Skoro już zrobiliśmy zdjęcia osobą, które dostały wyróżnienie...Chciałbym złożyć serdeczne gratulację i przekazać, że wszyscy byliście świetni. Pamiętajcie, że miejsce nie pokazuję waszej wartości. - Tu nie miał racji, ponieważ człowiek czuję się bardziej dowartościowany kiedy jest na podium. - Przejdźmy do miejsc na podium. Zaczniemy od trzeciego. - mężczyzna wziął dyplom oraz puchar ze stolika, który stał obok mikrofonu. Uważnie przeczytał nazwisko i ponownie spojrzał w publiczność. - Oto nagroda, dla utalnetowanej, pięknej oraz perfekcyjnej dziewczyny. Proszę gorące brawa dla Blanci Garciá!

Blanca weszła na scenę ze sztucznym uśmiechem, który zazwyczaj pokazywała tylko do zdjęć. Mężczyzna pogratulował brunetce występu a kiedy zeszła ze sceny, jej oczy zalały się łzami. Chłopak który stał za mną popatrzył się na nią współczująco, przez co poczułam nieprzyjemne uczucie w brzuchu. Blanca przecież lepiej zagrała ode mnie, a może mi się tak wydawało? To przez tremę, stres? Moje nogi zrobiły się ciężkie, to tak jakbym przyległa do podłogi.

Od : Mama

Jest już ogłoszenie wyników?

Ta kobieta zawsze wiedziała, kiedy napisać. Trzęsącymi się rękami odpisałam jej na wiadomość.

Do : Mama

Tak. Pierwsze miejsce mam jak w banku! :)

Mogłam sobie ją wyobrazić uśmiechającą się do telefonu, chociaż mi wcale wesoło nie było. Nie byłam pewna tego pierwszego miejsca. Zawsze mogłam zdobyć drugie, a co gorsza mogłam zdobyć nic.

Od : Mama

Mam nadzieję. Czekam w samochodzie na parkingu.

Oznaczało to, że nie mogłam zostać nawet na poczęstunek. Przygnębiło mnie to.

- Drugie miejsce także już mamy! To także dziewczyna z niespotykanym talentem. Emocje było widać na odległość. Jej należą się szczególne brawa. Zapraszam na scenę... Hannę Williams! - i brawa rozległy się po całej sali. Znów powtórzyli to co z każdym osobno, czyli zdjęcie, gratulacje i szybkie zejście ze sceny.

GitarzystaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz