Rozdział 27

307 11 2
                                    


-Mnie szukasz Harry? - wyłonił się Archer.

Wszyscy odwrócili się w nasza stronę a oczy skierowali na Archera. Wyszłam za brunetem.

-O jest i nasza ślicznotka. - wskazał na mnie czarnowłosy.

W ułamku sekundy wszystkie spojrzenia zawiesiły się na mnie. Zacisnęłam szczękę i uniosłam podbródek wysoko.

-Jestem i ja. - odpowiedziałam.

-Widzę że bardzo chcesz żeby stała się jej krzywda. - zaśmiał się Czarnowłosy.

Zauważyłam jak brunet zaciska pięści, tak mocno że mu aż pobierały kostki. Spojrzałam na niego i delikatnie dotknęłam swoją ręką ręki chłopaka. Jego uścisk się poluźnił a ja włożyłam swoją dłoń w jego splatając nasze palce ze soba. Archer opuścił głowę i spojrzał na nasze złączone dłonie lekko uśmiechając się pod nosem.

-Pamiętaj że po wyścigu nie możesz jej tknąć. - powiedział Archer.

Zacmokał Demon.

-Oj nie prawda. Nie wiem czy zapomniałeś ale umowa w wyścigu obowiązywała tylko to czy będzie w moim gangu czy w twoim. Nie było tam nic o zrobieniu jej krzywdy. - i wtedy wycelował do mnie z broni.

Przez pierwszą sekundę zamarłam widząc spluwę wycelowana prosto we mnie. Wtedy Archer również wyjął swój pistolet celując w Demona.

-Myślałeś że nie przemyślałem tego za co się ścigałem. Tak naprawdę aby była nietykalna musiałbyś ją mianować na szefową gangu. A przecież tego nie zrobisz. - zakpił.

Przez chwilę na twarzy bruneta wymalował się ten jego uśmieszek. On wiedział co zrobić. Tylko najgorsze jest to że ja wtedy nie wiedziałam co ja mam zrobić.

-Właśnie skarbie. Czytałaś wszystkie wiadomości które ci wysłałem? - zwrócił się do mnie.

Czyli te wiadomości były od niego.

-A tak naprawdę nie ode mnie tylko od waszego przyjaciela Scotta. - kiedy wypowiedział to zdanie wszyscy zamilkli.

Zza winkla wyłonił się Scott ubrany cały na szaro z uśmieszkiem wklejonym na twarzy. Wszystkie spojrzenia zostały skierowane na niego.

-Jak to? - wydusiłam z siebie.

-Wiedziałem o każdym twoim ruchu właśnie dzięki niemu. - poklepał go po ramieniu. - Dzięki niemu dowiedziałem się o tej dziewczynie bardzo dużo. To on dał mi namiar na klub w którym jesteście. - mówił.

-To dlatego nie było Scotta na wyścigu w garażu Archera. Był wtedy z tobą. - wywnioskowałam. - I dlatego wiedział też o co się ścigasz. - połączyłam kropki.

-Dokładnie tak ślicznotko. - odezwał się w końcu Scott.

Spojrzałam na Archera a nagle po bokach poczułam ruch. Zauważyłam że kiwnął w moją stronę głową co uznałam za znak aby wyjąć zza paska pistolet. Od razu wycelowałam go w Demona.

-Radzę ci opuścić broń Harry. Właśnie celuje do ciebie kilka osób. Jeden zły ruch a wszyscy wpakują ci kulkę w łeb. - powiedział Archer.

Mężczyzna rozejrzał się dookoła i zauważył cały gang Archera który celował do niego z broni. Ale on nadal trzymał swoją w rękach.

-Wy to zróbcie najpierw. - wzruszył ramionami.

Nagle Archer rzucił swój pistolet pod siebie. Potworzyłam ten ruch za nim a następnie usłyszałam że wszyscy zrobili to samo.

-Twoja kolej. - powiedziałam.

Na moje słowa Demon rzucił spluwę pod swoje nogi a na jego nieszczęście została popchnięta w moją stronę. Zatrzymałam broń pod butem.

-Mówiłeś coś o tym że, jeżeli Raven zostanie szefową gangu będzie bezpieczna? - zapytał Archer.

Widziałam to jak mężczyzna przełyka ślinę i kiwa głową.

-W takim razie. - brunet uklęknął na jedno kolano podnosząc swój pistolet. - Ravenno White, czy uczynisz ten zaszczyt i zostaniesz szefową gangu. Razem ze mną? - zapytał.

Przez chwilę stałam jak wmurowana patrząc się na bruneta. Co on właściwie odpierdala?

-Nie rób tego. - usłyszałam głos Czarnowłosego.

-Zaufaj mi. - szepnął w moją stronę Archer.

-Nie rób...

Nie dokończył mówić bo ja wzięłam pistolet do ręki dając znak na to że się zgadzam.

-Tak. - odpowiedziałam.

Archer wstał i przyciągnął mnie jedną ręką do siebie.

-Teraz już nic jej nie zrobisz. Ta kobieta jest nietykalna. - powiedział.

-Kurwa zwijamy się. - przeklnął i wyszedł z lokalu razem ze Scottem i dwoma swoimi ludźmi.

Zostałam szefową gangu...

~~~~
Wooo Noi się podziało. Zachęcam do zostawiania gwiazdek😘

Ride for Me Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz