Rozdział I

11 3 1
                                    

Ludzie są potężni.
Ludzie są słabi.
Ludzie są na podobieństwo Jego
Ludzie słuchają się Złego.
Ludzie są Szarzy.

Niebiańscy są potężni.
Niebiańscy są od Niego.
Niebiańscy są Biali.

Podziemni są słabi.
Podziemni słuchają się Złego.
Podziemni są Czarni.

Ludzie mają duszę, mogą wybierać.
Niebiańscy są duszą.
Podziemni to upadłe anioły.

A co z tymi którzy nie mają duszy?
Nie mówię o zwierzętach, roślinach czy żadnym przedmiocie. Mówię o nas - Magicznych. Wszystkie stworzenia których początek wziął się od naszych przodków który urodzili się bez dusz.
Ludzie, chociaż są lepsi od nas jedynie to że mają duszę, nie martwią się wziąć władzy w swoje ręce.
Przed wiekami zaczęli na nas polować. Wzięli pochodnie, kołki, czosnek i wszystko co mogli znaleźć. Każdy w końcu ma swoje słabości, prawda?
My też. Bezduszność uczyniła nas szybszymi, silniejszymi ale dała słabości.
W końcu musieliśmy się poddać. Kapitulując w czasie inkwizycji, skazaliśmy na śmierć ogromne ilości naszych. Potem zaczęli nas piętnować.
Mówili że to w imię Boskich idei i tak przed wiekami zrobili Niebiańscy gdy na ziemię zeszli pierwsi podziemni. Ale to nie prawda. Niebiańscy nigdy by tak nie zrobili.

Tak, wierzę w nich. Wierzę też w Niego, chociaż to nie popularne. Tak samo jak nie wszyscy wierzą w to co mówi Kapital, ale w świecie pełnym zła musi być ktoś dobry kto się nami opiekuję.

Dźwięk powiadomienia rozbudził mnie z moich przemyśleń. Wzięłam go do ręki.
Zawsze w książkach fantastycznych, które kochałam jak nikt, bawiła mnie myśl że nowocześni 'magicy' nie mogą używać sprzętów technologicznych i nagle bohater po przeżyciu, powiedzmy 12 lat się o tym dowiaduje. A wcześniej co? Zapominał zawsze telefon naładować?
Wiadomość przyszła z aplikacji randkowej. Po wyrzuceniu mnie z prawy tym głównie się zajmowałam.

Zostałam sparowana z pewnym chłopakiem o imieniu Omi. Z tego co zauważyłam nie miał wpisanego nazwiska.
Spojrzałam na jego profil. Musiałam też przesunąć w prawo skoro mieliśmy macha ale nie pamiętałam tego. A nie pamiętam by kiedykolwiek ktokolwiek wyglądający na 20 lat, z włosami jakby bawił się w bycie żywym jing jangiem pojawił mi się na ekranie.
Nie dostrzegłam też znaczka że jest magiem. Było to obowiązkowe jeśli się nim było. I tak trzeba było pokazać dowód a aplikacja robiła to automatycznie. Czemu więc mnie dodał? Lubił flirtować z niebezpieczeństwem?
Wielu już takich spotkałam. Myśleli że dadzą radę, że kochają szaleństwo. Ale przy pierwszej randze zaczynali się bać i uciekali.
Dostałam wiadomość.

Omi

Omi: Cześć, Milo, nie? Fajnie w końcu cię znaleźć

Milo: to jakaś dziwna próba flirtu?

Omi: nee, czarownico. Chyba że jestem wiedźmą, to wiedźmą. Albo faerie no to faerie. Nie wspominając już o...

M

ilo: czego chcesz?

Omi: psujesz zabawę ale niech będzie.

Omi: nie zaskoczyło cię że pisze do ciebie ktoś kogo nie przesuwałaś prawo?
Omi: pewnie nie bo nawet na to nie patrzysz. Dodajesz każdego

Skąd mógł to wiedzieć? Ma dostęp do tego co robię?
Śledził mnie?
Wzięłam głęboki oddech. Należałam do raczej osób lubujących się w logice. To musiał być po prostu gościu który pisze do randomów. Pewnie 50% użytkowników ma tak jak opial.

Omi: a jak tam praca? Znalazłaś nową?

Okey, napewno wiele magicznych istot straciło pracę albo jej teraz nie ma. Nie duża sprawa.

Omi: haha, masz takie zabawne myśli. Przejdę do rzeczy.

Omi: wiesz już że Kapital na ciebie poluje za małe kradzieże 😂

Ile on ma lat?

O

mi: o to się nie martw.  Martw się o to kto wyciągnie cię z więzienia 👁️👄👁️

Milo: proponujesz swoją kandydaturę?

Omi: nic podobnego. Tylko mówię że możemy sobie pomóc. Ty zostaniesz uwolniona a mój kumpel nie zostanie wsadzony do paki poraz drugi?

Milo: a co miałby robić w więzieniu dla magów? I skąd mam wiedzieć że mnie nie wkrecasz

Omi: urocza jesteś 🥰 no dobrze, nie ufaj mi. Ale jeśli znajdziesz jakiegoś chłopaka motylka to pozdrów go odemnie

Gdy tylko przeczytałam ostatnią wiadomość usłyszałam donośne pukanie do drzwi.
- Pani Milo McCleen. Proszę otworzyć- potężny męski głos. Podeszłam do drzwi i otworzyłam je. Nie minęła sekunda a byłam przyparta do ściany a moje nadgarstki zostały zakute w kajdanki - jest pani aresztowana z powodu licznych wypadków przywłaszczenie mienia przy użyciu zdolności magicznych.
Praktycznie rzucił mną przez drzwi. Zdążyłam jeszcze dostrzec jak wcześniej otworzony telefon nagle gaśnie, wracając na startową stronę aplikacji randkowej.

Zanim Przybędą ŚwięciWhere stories live. Discover now