Pov. Borys
I co ja mam teraz zrobić. Skrzywdziłem ją i to bardzo, ale nie sądziłem, że ona tak weźmie wszystko do siebie. Zachowałem się tak przez Olę, która mi rozkazywała, a jak taki debil robiłem to co ona mi karze. Straciłem przyjaciółkę, a do tego zauważyłem, że Santia schudła. I to dzięki mnie, nienawiści siebie przez to. Co ja mam teraz zrobić?? Ona mi nigdy nie wybaczy, nawet za milion lat.
Gdy weszła do kuchni zauważyłem jej napuchnięte oczy, czerwone oczy oraz nos. Zjadła tylko jogurt i nawet go nie dokończyła. Wiem jedno bardzo ją skrzywdziłem, aż do tego stopnia, że chce odejść z projektu i zniknąć. Nie pozwolę jej na to.
Poszedłem jeszcze raz do Santia- Santia jesteś tam?
- Czego ty znowu chcesz?!
- Możemy porozmawiać jak normalni ludzie??
- No dobra wpuszczę cię - otworzyła drzwi, a ja wszedłem.
- Co chcesz?
- Chcę cię przeprosić
- Już za późno na przeprosiny
- Powiedz mi co mam zrobić, żebyś mi wybaczyła?
- No nic, bo ci nigdy nie wybaczę
- Santia proszę
- Ale ty mnie zraniłeś, popadłam przez ciebie w głodówkę!!
- Ja nie chciałem to ona mi kazała
- To dlaczego to zrobiłeś, trzeba było się nie godzić
- Ale wtedy straciłbym dziewczynę
- A za to straciłeś przyjaciółkę. No cóż sam tak zdecydowałeś
- Santia przepraszam
- Proszę przestań już. Ja nigdy nie pomyślałabym, że ty mnie kiedykolwiek skrzywdzisz, a jednak to się stało
- Przepraszam, trochę mnie poniosło
- Trochę, to ja płakałam całe noce, to ja nie jadłam, bo sądziłam, że jestem gruba, a ty za to świetnie się bawiłeś
- Wiem i przepraszam za to. Nie chciałem cię skrzywdzić
- A jednak to zrobiłeś. Wybrałeś miłość zamiast przyjaźni i myślałeś, że będę z tego powodu szczęśliwa. Skreśliłeś naszą przyjaźń. Borys proszę cię nie zrań jej tak jak mnie. Obiecaj mi to
- Obiecuję
- A teraz chce położyć się wyjdziesz stąd??
- Jasne już wychodzę
No i wyszedłem z jej pokoju. Zawiodłem się na sobie niestety.