Bóg jest cierpliwym Ojcem.
Jestem dzieckiem
Ciagnacym za rękę
Ciągle gdzieś biegnę
Boję się ciemności:
Niejasności
I ukrytego przede mną.
Co Bóg skrył za najwyższą półką?
Co jest tam, gdzie nie dosięgam?Nagle spadam
Nogą mi się omsknęła
Zupełnie bez uprzedzenia
Płaczę na ziemi
Kolejne (jeszcze niewidoczne) siniaki
Bóg podaje mi rękę
Odtrącam - zwalam na Niego winę
Ale cierpliwy Ojciec czeka.
Spokojnie koło mnie klęka
W końcu odwracam się, by mnie przytulił.
Gdzie boli, ucałował
Znów będzie dobrzeA kiedyś pewnie znów się wespnę...
CZYTASZ
Stwórz mnie na nowo
PoetryWiersze, w których chciałabym dzielić się moimi trudnościami i kierować je do Boga.