Leżę bez ruchu. Jedyny dźwięk który słyszę to miarowe, rytmiczne pikanie aparatury medycznej. Otwieram oczy. Leżę na łóżku. Koło mnie stoją różne aparaty. Widzę świat jakby przez mgłę. Biel.. biel jest wszędzie. Co się dzieje?? Oddycha mi się coraz ciężej aparat wydobywa z siebie głośny, przenikliwy pisk. Oczy mi się same zamykają. Próbuję pozostawić rozchylone powieki, ale przegrywam tą bitwę. Słyszę trzask drzwi. Czuję rozlewające się w moich żyłach zimno. Zapewne jakieś leki czy coś takiego. Uspokajam się pomału. Otwieram oczy. Biel... Spostrzegam przed sobą twarz. Należy ona do młodej kobiety.
-Już wszystko dobrze- mówi- śpij, Już ie długo odzyskasz siły.
Powieki mi opadają. Po jakimś czasie zasypiam.
CZYTASZ
Marzenia nie do wyrzucenia tylko do spełnienia
RandomWitam. Jest to moja pierwsza książka więc nie spodziewajcie się jakiejś mega porywającej historii. Książka to powstała na podstawie moich snów i wyobrażeń mojej przyszłości. Powstała ona już dawno w wersji papierowej, ale mój przyjaciel namówił mnie...