rozdzial 2 (czesc 2)wakacyjna krew

7 1 0
                                    

~~

nie myslalam o tym ze moja mama jest w ciazy jakos nie chcialam sie przytlaczac juz i tak mialam dosc Jamesa i tego wszystkiego chcialam isc spac i myslec ze to wszystko jest tylko snem moja mama zaczela kazdemu o tym mowic a ja siedzialam w swoim pokoju zamykajac sie na klucz zeby nikt nie wiedzial ze nie chce rodzenstwa a ja pisalam z jamesem fajny chlopak podobal mi sie ale mial straszne wydupcone ego ale czulam ze tylko on mnie rozumie wie ze nie chce rodzenstwa,umowilismy sie ze dzisiaj sie z nim spotkam

chcialam wzgladac ladnie dla siebie zeby wiedzial ze mam styl chociaz glupio to brzmi podobal mi sie co jest dziwne chociaz twierdzilam ze to zauroczenie bo milosc to bzdura nie ma milosci to sadzilam.ubralam czarna dluga do podlogi sukienke i kurtke baseballowa wyprostowalam dlugie czarne wlosy i dodalam srebrna bizuterie w ksztalcie litery M i zwykly łańcuszek prawie nigdy sie tak nie ubieralam ale dla niego postanowilam sie tak ubrac!

(nie wiedzialam co mi zrobi i jak sie przez niego zmienie nigdy bym go nie poznala)


jego dom byl bialy a na scianach byl bluszcz chcialam taki do pokoju ale sztuczny gdz zapukalam otworzyl mi  chlopak byl piekny skore mial prawie biala a oczy jak zawsze piekne czarne bylam ciekaswa tych pieknych oczu zahipnotywoalam sie w nich dal mi czarne tulipany nie wiedzialam ze takie istnieja ale mialy brokat na sobie byly przepiekne chloapk byl ubrany na czarno w garnitur z czarnymi jeansami a wlosy mial roztrzepane jak 5 latek slodko wzgladal

(to byly tzlko pozory..)

mial male auto jednak nie narzekałam sama nie bylam bogata a wrecz przeciwnie

pojechalismy do restauracja gdzie juz z dwa dni temu wynajął stolik!

usiadłam patrzac na karte myśląc co wsiąść byl zbyt duzy wybor!!

wzielam salatke cezar nie chcialam dawac mu znac ze jestem jakims glodomorem...

·ladnie bys wygladala w bladzie 

~naprawde?

~kazdy mowi ze by mi nie pasowal

~pasowalbyci! moze tylko ja tak sadze? wygladabys jak platek bialej rozy w dobrym znaczeniu

kolacja byla fajna ale niezreczna nie wiem czy to ja czułam sie nieswojo czy raczej to przez cisze?jechaliśmy do mojego domu patrzałam przez okno było już ciemno a kilka gwiazd zaczeło wychodzić 

gdy dojechalismy a ja wyszlam z auta chlopak zatrzymal sie 

::poczekaj!

popatrzalam na niego i zatrzymalam sie

:ja..chce cie przeprosić

:ale za co? 

zapytalam nie wiedzialam oco mu chodzi

:poprostu przepraszam 

wsiadl do auta i odjechal patrzalam na auto i z niechecia weszlam do domu

poszlam do pokoju mialam ochote sie rozplakac nie wiem czemu ale mialam juz dosc

weszlam do pokoju i z calej sily walnelam piescia w sciane polozylam sie na lozko i zaczelam plakac



To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 02 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

sekrety Świata.! Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz